X


 

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. No właSnie, tak jak ten Dinnid.Wpakował si� do wielkiejkadzi nerfiego gówna. Bossk uSmiechn�ł si� szyderczo; sam uro-dził si� bez baga�u niepotrzebnych, sentymentalnych uczu�. Pra-cował dla jednego z wa�niejszych klanów feudalnych w systemieNarranta, nie powiem dla którego. Nie musisz.One wszystkie s� takie same. Boba Fett do-brze znał te klany; właSciwie były to luxne konfederacje powi�za-nych genetycznie gatunków, które rozbudowanym rytuałem po-kłonów, hołdów i przysi�g krwi usiłowały załata� dziel�ce ichró�nice.Dawało to marne efekty; bez Lyunezja�czyków i ich dy-plomatycznych talentów ju� dawno by si� powyrzynali.Niezła fu-cha dla takich prowincjuszy jak mieszka�cy Ryoone  o ile niespartaczyli sprawy.A zawsze partaczyli. Niech zgadn�  powiedział Boba Fett. Pracodawcy Din-nida znalexli go.jakby to powiedzie�?.w kompromituj�cej sy-tuacji z �on� albo córk� jednego z głównych rodów. ZgadłeS. Oczy Bosska Swieciły si� równie mocno jak jegokły.RadoS�, jak� Trandoszanom sprawiała wiadomoS� o cudzychkłopotach, była niezale�na od oczekiwania, �e coS na nich zyska-j�. Tylko �e nie jednego z głównych, a najgłówniejszego.Facetzadarł z samym najwy�szym feudałem.Jak to Lyunezja�czyk, oninie maj� krzty rozumu.Sprawa wyszła na jaw w miejscu publicz-nym, na jednej z oficjalnych ceremonii odnowienia przysi�gi feu-dalnej klanu, w obecnoSci paru tysi�cy wasali i ich Swity, zgroma-dzonych w wielkiej sali suwerena.KtoS przypadkiem poci�gn�ł za159 kurtyn� za podium, kurtyna spadła, a tam nasz Oph Nar Dinnidi pierwsza konkubina feudała.Widziała ich cała galaktyka.Mówi-łem przecie�, �e oni nie maj� rozumu.Opis wydarze�, który przedstawił mu Bossk, zgadzał si� z tym,co Fett usłyszał od swojego informatora. Dziwi� si�, �e ten Dinnid w ogóle uszedł z �yciem. Cofam to, co powiedziałem.Facet ma jednak troch� rozu-mu. Bossk wzruszył ramionami. Nie tyle, �eby trzyma� si�z dala od kłopotów, ale przynajmniej doS�, �eby mie� zaplanowa-n� tras� ucieczki, kiedy nerfie bobki trafi� do systemu wentylacyj-nego.W sali zrobiło si� wielkie zamieszanie, a Dinnid zdołał si�wymkn�� do Smigacza, który stał zatankowany i gotowy do drogi,z wprowadzonymi współrz�dnymi miejsca, w które miał si� uda�. Ale dok�d miałby si� uda�? To znaczy gdzie byłby bez-pieczny?  Boba Fett znał ju� odpowiedx, ale dalej udawał niewie-dz�. Ci feudałowie z Narranta maj� bardzo rozwini�te poczuciehonoru, które nie pozwoli im zapomnie� takiego upokorzenia.Nicich nie powstrzyma, póki nie dostan� w swoje r�ce osoby, którapublicznie ich poni�yła. To prawda  przyznał Bossk. WłaSnie dlatego ten feudałwyznaczył tak wysok� nagrod� za towar, który chce dosta�.Niemo�e przecie� rozesła� po prostu swoich wojsk, �eby wytropiłymu tego małego kretyna, pochwyciły go i dostarczyły mu po to,�eby mógł si� nacieszy� j�kami Dinnida, czy co tam chce z nimzrobi�.Chyba �e �yczy sobie, �eby wiadomoS� o tym wydarzeniurozniosła si� jeszcze szerzej.Wi�c oczywiScie feudał chce, �eby-Smy odwalili za niego brudn� robot�.Milczenie zawsze było cennym towarem w Srodowisku łow-ców nagród.Boba Fett był specjalist� od zada� wykonywanychszybko, skutecznie  i po cichu. Przy tak wysokiej nagrodzie wyobra�am sobie, �e ka�dyłowca w Gildii wypuSci si� za Oph Nar Dinnidem. To nie takie proste  zauwa�ył Bossk. Ten spryciarz nietylko zaplanował sobie ucieczk�, ale i doskonałe miejsce na kry-jówk�.Jest u Pancernych Huttów.Boba Fett wiedział i o tym.Ze wszystkich hutta�skich klanówPancerni byli najmniej liczni i trzymali si� z dala od najrozmait-szych aliansów i wzajemnych interesów, które wi�zały innych przed-stawicieli ich gatunku.Pancerni wygl�dem te� ró�nili si� od swoichodległych kuzynów.Mieli wprawdzie podobne rozmiary, wag�160 i twarze o du�ych oczach i ustach jak szparka, jakby stworzona dotego, by wpycha� przez ni� ró�ne wij�ce si� stworzenia.Pod wzgl�-dem ch�ci kontrolowania wszystkiego, na czym spocz�ło spojrze-nie ich ogromnych oczu, nie ró�nili si� te� niczym od pozostałychHuttów.Byli identyczni pod wzgl�dem budowy anatomicznej, o gru-bej skórze odpornej na strzały z blastera i działanie kwasów, z or-ganami wewn�trznymi zagrzebanymi tak gł�boko pod warstwamiłoju, �e nie sposób było si� do nich dosta� nawet za pomoc� wi-broostrza.Jedynym zagro�eniem fizycznym, jakiego obawiali si�Huttowie, było szczególne pasmo twardego promieniowania, któ-rego szkodliwe skutki gromadziły si� w ochronnej warstwie tłusz-czu, nie poddaj�c si� normalnym procesom wydalania.Ta cechapowstrzymywała Huttów od rozszerzania przest�pczej działalno-Sci na pewne obszary galaktyki.Przynajmniej dopóki jeden z hut-ta�skich klanów kiedyS, w odległej przeszłoSci, nie podarował imtego, czego odmówiła im natura  ochronnych pancerzy, z zespa-wanych i zanitowanych arkuszy durastali, unoszonych i sterowa-nych wbudowanymi repulsorami.Okrywały one mi�kkie, galare-towate ciała Pancernych Huttów, odsłaniaj�c tylko ich szerokietwarze, stercz�ce jak ze skorupy �ółwia ponad t�czowymi kołnie-rzami na przedzie owalnych pancerzy [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • drakonia.opx.pl
  • Linki