[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Tam derkacz wrzasn¹³ z ³¹ki, szukaæ go daremnie,Bo on szybuje w trawie jako szczupak w Niemnie;Tam ozwa³ siê nad g³ow¹ ranny wiosny dzwonek:Równie¿ g³êboko w niebie schowany skowronek;Ówdzie orze³ szerokim skrzyd³em przez obszaryZaszumia³, strasz¹c wróble jak kometa cary;ZaS jastrz¹b, pod jasnemi wisz¹cy b³êkity,Trzepie skrzyd³em jak motyl na szpilce przybity,A¿ ujrzawszy Sród ³¹ki ptaka lub zaj¹ca,Runie nañ z góry jako gwiazda spadaj¹ca.Kiedy¿ nam Pan Bóg wróciæ z wêdrówki dozwoliI znowu dom zamieszkaæ na ojczystej roli,I s³u¿yæ w jexdzie, która wojuje szaraki,Albo w piechocie, która nosi broñ na ptaki;Nie znaæ innych prócz kosy i sierpa rynsztunkówI innych gazet oprócz domowych rachunków!42 Nad Soplicowem s³oñce wesz³o, i ju¿ pad³oNa strzechy, i przez szpary w stodo³ê siê wkrad³o:I po ciemnozielonym, Swie¿ym, wonnym sianie,Z którego m³odzie¿ sobie zrobi³a pos³anie,Rozp³ywa³y siê z³ote, migaj¹ce prêgiZ otworu czarnej strzechy, jak z warkocza wstêgi;I s³oñce usta sennych promykiem porankaDraxni, jak dziewczê k³osem budz¹ce kochanka.Ju¿ wróble skacz¹c Swierkaæ zaczê³y pod strzech¹,Ju¿ trzykroæ gêgn¹³ gêsior, a za nim jak echoOdezwa³y siê chorem kaczki i indyki,I s³ychaæ byd³a w pole id¹cego ryki.Wsta³a m³odzie¿.Tadeusz jeszcze senny le¿y,Bo te¿ najpóxniej zasn¹³; z wczorajszej wieczerzyWróci³ tak niespokojny, ¿e o kurów pianiuJeszcze oczu nie zmru¿y³, a na swym pos³aniuTak krêci³ siê, ¿e w siano jak w wodê uton¹³,I spa³ twardo, a¿ zimny wiatr w oczy mu wion¹³,Gdy skrzypi¹ce stodo³y drzwi otwarto z trzaskiemI bernardyn ksi¹dz Robak wszed³ z wêzlastym paskiem, Surge, puer! wo³aj¹c i ponad barkamiRubasznie wywijaj¹c pasek z ogórkami.Ju¿ na dziedziñcu s³ychaæ mySliwskie okrzyki,Wyprowadzaj¹ konie, zaje¿d¿aj¹ bryki,Ledwie dziedziniec tak¹ gromadê ogarnie;Odezwa³y siê tr¹by, otworzono psiarnie;Zgraja chartów, wypad³szy, weso³o skowycze;43 Widz¹c rumaki szczwaczów, doje¿d¿aczów smycze,Psy jak szalone cwa³em Smigaj¹ po dworze,Potem bieg¹ i k³ad¹ szyje na obro¿e.Wszystko to bardzo dobre polowanie wró¿y.Nareszcie Podkomorzy da³ rozkaz podró¿y.Ruszyli szczwacze z wolna, jeden tu¿ za drugim,Ale za bram¹ rzêdem rozbiegli siê d³ugim;W Srodku jechali obok Asesor z Rejentem,A choæ na siebie czasem patrzyli ze wstrêtem,Rozmawiali przyjaxnie, jak ludzie honoruId¹c na rozstrzygnienie Smiertelnego sporu;Nikt ze s³Ã³w zawziêtoSci ich poznaæ nie zdo³a;Pan Rejent wiód³ Kusego, Asesor Soko³a.Z ty³u damy w pojazdach, m³odzieñcy stronami,Czwa³uj¹c tu¿ przy ko³ach, gadali z damami.Ksi¹dz Robak po dziedziñcu wolnym chodzi³ krokiem,Koñcz¹c ranne pacierze; ale rzuca³ okiemNa pana Tadeusza, marszczy³ siê, uSmiecha³,Wreszcie kiwn¹³ nañ palcem; Tadeusz podjecha³;Robak palcem po nosie dawa³ mu znak groxby:Lecz mimo Tadeusza pytania i proSby,A¿eby mu wyraxnie, co chce, wyt³umaczy³,Bernardyn odpowiedzieæ ni spójrzeæ nie raczy³,Kaptur tylko nasun¹³ i pacierz swój koñczy³;Wiêc Tadeusz odjecha³ i z goSæmi siê z³¹czy³.44 W³aSnie wtenczas mySliwi smycze zatrzymaliI wszyscy nieruchomi w miejscach swoich stali;Jeden drugiemu rêk¹ dawa³ znak milczenia,A wszyscy obrócili oczy do kamienia,Nad którym sta³ pan Sêdzia; on zwierza obaczy³I r¹k skinieniem swoje rozkazy t³umaczy³.Pojêli wszyscy, stoj¹, a Srodkiem po roliAsesor i pan Rejent k³usuj¹ powoli;Tadeusz, bêd¹c bli¿szy, obudwu wyprzedzi³,Stan¹³ obok Sêdziego i oczyma Sledzi³.Dawno ju¿ nie by³ w polu; na szarej przestrzeniTrudno dojrzeæ szaraka, zw³aszcza wSród kamieni.Pokaza³ mu pan Sêdzia; siedzia³ biedny zaj¹c,P³aszcz¹c siê pod kamieniem, uszy nadstawiaj¹c,Okiem czerwonym spotka³ mySliwców wejrzenieI, jakby urzeczony, czuj¹c przeznaczenie,Ze strachu od ich oczu nie móg³ zwróciæ okaI pod opok¹ siedzia³ martwy jak opoka.Tymczasem kurz na roli roSnie coraz bli¿éj,Pêdzi na smyczy Kusy, za nim Soko³ chy¿y,Tu¿ Asesor z Rejentem razem wrzaSli z ty³u: Wyczha! wyczha! i z psami znikli w k³êbach py³u.Kiedy tak za szarakiem goniono, tymczasemUkaza³ siê pan Hrabia pod zamkowym lasem.Wiedziano w okolicy, ¿e ten pan nie mo¿eNigdy nigdzie stawiæ siê w naznaczonej porze [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • drakonia.opx.pl
  • Linki