[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Większość danych na temat porwań dotyczyświata wirtualnego - na przykład  Zagrożenia, jakie niesie Internet.Dziesiątki historii o tym, jak tonieustraszeni policjanci i agenci FBI zakładają pułapki na czatach.To jednak nie ma nic wspólnego z moimi dziećmi.Niektórzy sześciolatko wie zdumiewającodobrze radzą sobie z komputerami, ale nie dotyczy to Kevina ani Seana, którym Liz ściśle ograniczadostęp do komputerów.A zresztą oni dopiero co nauczyli się czytać, nie potrafią jeszcze literowaćwyrazów ani pisać na klawiaturze.Niemożliwe, żeby weszli na jakiś czat, nie mówiąc już oumówieniu się z kimś obcym na spotkanie. Jednakże niektóre artykuły z archiwów IRE przerażają mnie nie na żarty.Jeden z nich opisujehistorię pobożnej pary, która prowadziła rodzinny dom dziecka w wiejskiej części Illinois.isprzedawała dzieci pedofilom.Inny traktuje o jakichś świrach z Idaho, mających obsesję na punkciemorderstw - porwali oni dziesięcioletnią dziewczynkę, by nakręcić film, na którym gwałcą ją imordują.Koszmar goni koszmar, jeden bardziej ponury od drugiego.Z innej witryny dowiaduję się, że obcy ludzie dokonują mniej niż sto porwań rocznie i żeprzeważnie celem nie są małe dzieci, lecz nastolatki.Ponad połowę stanowią dziewczynki w wiekuponad dwunastu lat.Odwiedzam dziesiątki stron, do których odsyła mnie wyszukiwarka, a każda znich związana jest z zaginionym dzieckiem.Przeglądanie tego smutnego katalogu twarzy działa namnie przygnębiająco.Same witryny z kolei przypominają wysunięte placówki na obrzeżach tegobezkresnego świata, wołając niczym fotografie na kartonach mleka: CZY WIDZIELIZCIE TDZIEWCZYNK?Strzelanie na oślep.Surfując po sieci, wciąż natykam się na strony poświęcone konkretnym dzieciom - i z radościąstwierdzam, że jest wśród nich szukamy-kevina-i-seana.com .Po prawej stronie ekranu pojawiają się także płatne ogłoszenia informujące o zaginionych.Zapisuję sobie, żeby zapytać Ezrę, mojego geniusza od komputerów, ile takie coś kosztuje.Teraz,kiedy moi chłopcy pojawiają się w wiadomościach tylko okazjonalnie, być może warto zamieścićpłatne ogłoszenie, wyskakujące przy wyszukiwaniu takich tematów, jak  uprowadzone dzieci.I może mimo wszystko nadszedł czas, by zatrudnić speca od kontaktu z mediami.Kogoś, ktomógłby załatwić specjalny program w 20/20 albo w Dateline, żeby chłopcy nie zniknęli całkiem zekranu.Rodzinie Smartów udało się to zorganizować wiele miesięcy po uprowadzeniu córki -godzinny program specjalny, pełen fotografii porwanego dziecka.Program ten (obejrzałem go nawyrazne żądanie Claire Caroselli z centrum) niezbicie dowodził, że policja skupiła całą uwagę napewnym majstrze - byłym skazańcu, który zmarł kilka miesięcy po porwaniu.Była to całkiemwiarygodna teoria, dodatkowo poparta materiałem dowodowym związanym z samochodem tegoczłowieka - chociaż wdowa po nim zaklinała się, że jej mąż był niewinny.Nawet po śmierci głównego podejrzanego rodzina Smartów robiła wszystko, by sprawa ich córkiwciąż przykuwała uwagę widzów.Być może liczyli tylko na odnalezienie jej zwłok, ale płynęła ztego cenna nauka - nie przywiązuj się zbytnio do żadnej teorii!Coś mnie tknęło, żeby dopisać w wyszukiwarce  blizniaki , obok innych kluczowych słów, jak porwanie ,  zaginione ,  dzieci.Google wypluwa z siebie ponad sto tysięcy stron.Zawężam poszukiwania do  zaginionych blizniaków.Wciąż jednak dostaję ponad trzydzieścitrzy tysiące adresów.Przeglądam je przez jakieś dwadzieścia minut, tylko po to, by się przekonać, żepraktycznie wszystkie te strony poświęcone są Kevinowi i Seanowi.Korzystając ze swojego telewizyjnego hasła dostępu, loguję się na Lexis/Nexis.Wprowadzam dowyszukiwarki  zaginione blizniaki i ograniczam poszukiwania do publikacji sprzed datyuprowadzenia moich synów.Lista obejmuje ponad tysiąc odnośników, jednak przeglądając je, stwierdzam, że w zasadzietemat uprowadzenia blizniąt dotyczy tylko trzech przypadków.Chłopcy Ramirezów.Prasa odgrzała tę sprawę natychmiast po porwaniu Kevina i Seana, a to zpowodu uderzających podobieństw obu historii.Julio i Wilson Ramirez zostali uprowadzeni z zajęćna siłowni w zachodnim Los Angeles.I mało, że byli identyczni, to w chwili porwania mieli posiedem lat.czyli mniej więcej tyle co Kevin i Sean.Myślałem o nich już w pierwszej godzinie tego koszmaru, siedząc na ławce przed biuremGary ego Prebble a z ochrony jarmarku.Ta historia wydarzyła się mniej więcej dwa lata temu.Po zniknięciu chłopców prowadzonoszeroko zakrojone poszukiwania - choć nie dość szerokie, by nie narazić się na publiczne zarzuty, żewładze bardziej by się starały, gdyby chłopcy nie byli pochodzenia meksykańskiego.Trzy miesiące pózniej zabójcę złapano, że tak powiem, na gorącym uczynku.Aresztowano go wrozwalającej się górskiej chacie w pobliżu Big Sur.Znaleziono tam także zwłoki chłopców - ciałojednego, poćwiartowane i starannie popakowane niczym porcje wołowiny, leżało w lodówce, drugiezaś wisiało w szybie studni.Po przewiezieniu do aresztu zabójca od razu wyjawił władzom swojątożsamość.Okazało się, że jest nim Charley Vermillion, psychopata i maniak seksualny, zwolniony z wariatkowa w Luizjanie miesiąc przed porwaniem Ramirezów.Zakuto go w kajdanki,poinformowano o przysługujących mu prawach i wsadzono do radiowozu.Zanim jednak wózpolicyjny dotarł do miejscowego więzienia, Vermillion już nie żył - połknął bowiem kapsułkę zcyjankiem potasu, którą miał przylepioną pod kołnierzem koszuli.Tym samym sprawa Ramirezów została definitywnie zamknięta, a skoro sprawca nie żył, niemógł mieć nic wspólnego z moimi synami.I Bogu dzięki! Wprawdzie i Shoffler, i FBI sprawdzali,czy nie mamy do czynienia z naśladowcą, do niczego jednak nie doszli.Drugi zestaw publikacji odnosi się do blizniaczek Gabler.To jednak pudło, bo po pierwszechodziło o kobiety, w dodatku o tancerki z Vegas.Artykuły o nich pojawiły się na liście tylkodlatego, że pośród kluczowych słów zamieściłem  dzieci , a gazety podawały, że krótko przedzniknięciem siostry Gabler występowały w musicalu zatytułowanym Dzieci przyszłości, w lokalu onazwie Niebieska Papuga.Zniknęły mniej więcej trzy lata temu i odnalazły się miesiąc pózniej - ich zwłoki, w stanie dalekoposuniętego rozkładu, odkryto w  dzikim terenie dwadzieścia mil za Vegas.Fotografie prasoweukazywały Gablerowny za życia, stojące obok siebie w skąpych kostiumach, uśmiechnięte, wsiatkowych pończochach na długich nogach i z futurystycznymi fryzurami.Trudno wyobrazić sobiezwiązek między ich porwaniem a uprowadzeniem moich synów.Pozostają więc blizniacy Sandling - Chandler i Connor.Tę sprawę także już znam - tyle że taakurat zakończyła się pomyślnie.Jeśli dobrze pamiętam, w porwanie zamieszana była matka dzieci.ale chyba nigdy nie została skazana.Zdaje się, że miał z tym coś wspólnego także jej konkubent.Z powodu rzekomego udziału matki tak naprawdę nigdy nie interesowałem się tą sprawą [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • drakonia.opx.pl
  • Linki