[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wzdłuż linii spawu pojawiła się szczelina i metalowa płyta od-pytań niż odpowiedzi.Jak to dobrze, że przynajmniej możemy oglądać miłe widoki,chyliła się na bok, umożliwiająca dostęp do tego samego chronionego przed promie-zastanawiając się nad szczegółami, pomyślał Antilles.W pokładowej bazie danychniami skanerów przedziału towarowego, który Prosiak wykorzystywał jako statek Nocnego Gościa" nie brakowało pokrytych bujną zielenią sielskich krajobrazów Stori-szturmowy.Młynek rzucił urażone spojrzenie w stronę sterowni, ale posłusznie wśli-nala, rzek spływających kaskadami po stromych górskich stokach i ogrodów tropikal-zgnął się do przedziału i starannie zamknął płytę za sobą.Janko5 Janko5 Aaron Allston X-Wingi V  Eskadra Widm249 250- Falynn, zaspawaj ją na głucho - polecił Kell - i upewnij się, że do środka nieprzeniknie ani jedna cząsteczka powietrza.Pięć minut pózniej szybowali wyznaczonym przez władze kursem nad uroczą zie-Pilotka z Tatooine uśmiechnęła się z przymusem, ale nawet nie wstała z fotela.loną równiną.Kierowali się w stronę kosmoportu ośrodka rozrywki miasta Revos.Wedge stłumił uśmiech.Władze Storinala nie powinny się dowiedzieć, że na po- Niewinna zabawa Młynka z bazami danych miejskich komputerów pozwoliła na usta-kładzie  Narry" podróżuje jakikolwiek Bothanin.Od czasu, kiedy sprzyjający Soju- lenie, że do jednostek, których załogi bawiły się tam i wypoczywały, zalicza się takżeszowi członkowie bothańskiej komórki komputerowych włamywaczy pomogli zdobyć  Jastrzę-bionietoperz".dokumentację techniczną drugiej Gwiazdy Zmierci, funkcjonariusze Imperium trakto- Pokładowe skanery  Narry" informowały, że w odległości mniej więcej kilometrawali wszystkich mieszkańców planety Bothawui bardziej podejrzliwie niż pozostałe za wahadłowcem i pięciuset metrów nad nim leci cały czas gwiezdny myśliwiec.Wobce istoty.Młynek przysłużyłby się najlepiej interesom Widm, gdyby pozostawał cały wielu miejscach zostałoby to uznane za nieprzyjazny gest, ale Donos poinformował, żeczas w ukryciu, niczym dżoker w talii kart, z której mógł zostać wyciągnięty w każdej na planetach z siedzibami agencji ochrony ośrodków przemysłu rozrywkowego nie jestchwili.Innym takim dżokerem miał być Patyk, któremu powierzono bardzo trudne to niczym niezwykłym.zadanie.Skrzydłowy Tainera miał zaparkować X-winga na powierzchni jednego z krą- Po mniej więcej kwadransie przed dziobem wahadłowca ukazało się miasta Revos.żących po najbardziej odległej orbicie naturalnych satelitów Storinala i czekać w pogo- - Piękne - odezwał się Buzka, spoglądając na połyskujące budowle.Wszystkietowiu na ewentualne wołanie o ratunek.Thakwaashanin postanowił, że uczyni wszyst- miały kształt okrągłych, wysokich wież, wzniesionych z pastelowego marmuru.ko, co w jego mocy, byle tylko przysłużyć się pozostałym Widmom.Miał spędzić na Minutę pózniej oczom pilotów Widm ukazał się sam kosmoport.Znajdował siępowierzchni niezamieszkanego księżyca trzy dni, żywiąc się spreparowanym pożywie- poza miejskimi murami i w przeciwieństwie do samego Revos wywierał przygnębiają-niem, oddychając uzdatnionym powietrzem i korzystając z plastikowego urządzenia ce wrażenie.Wyglądał jak ponaddwukilo-metrowej średnicy krąg z rozrzuconymi popełniącego funkcję toalety.całej powierzchni okrągłymi plackami lądowisk i podobnymi do brodawek ferrobeto-- Przekazuję listę członków załogi i pasażerów - oznajmił Tainer.-A przy okazji, nowymi bunkrami.Pomalowano je na jaskrawe kolory, ale wcale nie wyglądały przeznikt nie zapłacił za bilet.to ładniej.Piloci Widm zauważyli obok bunkrów kilka niewielkich statków towaro-- Powiadom o tym organa ścigania - doradził Phanan.- Jak na osobę z głową w pę- wych i parę rozmaitych wahadłowców.Na płytach lądowisk stało także kilkanaścietli jesteś w zdumiewająco dobrym nastroju.lekkich pojazdów atmosferycznych, a nawet myśliwców typu TIE.- Może dlatego, że twoja głowa tkwi w sąsiedniej pętli - odciął się Kell.- W po- Kell wylądował, gdzie mu polecono, obok jednego z bunkrów najbardziej oddalo-rządku, mamy zgodę na lądowanie.Czy nikt nie zapomniał o zabraniu dokumentów? nych od środka kosmoportu pierścieni.Na ścianie bunkra widniał ekran, na którymWszyscy zaczęli grzebać w kieszeniach i podręcznych torbach, sprawdzając, czy pojawiły się prymitywne obrazki pouczające pilota, jak manewrować, aby dziób statkumają wymagane karty identyfikacyjne, które sfałszował Młynek na podstawie danych zwrócił się we właściwą stronę.Zanim  Narra" znieruchomiała, po obu stronach przedprzekazanych przez Wywiad Nowej Republiki.W pewnej chwili Wedge spojrzał na dziobem wahadłowca wyrośli jak spod ziemi dwaj strażnicy w pancerzach imperial-przeszukującego nerwowo kieszeń po kieszeni Jansona.Jego zastępca wyglądał ko- nych szturmowców.micznie z przyklejonądługąsiwąbrodąi w czerwonym ubraniu, które przypominało kar- - Linie Kosmiczne Dorana witająna Storinalu - odezwał się Kell, starając się nadaćnawałowy kostium, ale sprawiał wrażenie coraz bardziej przerażonego.głosowi oficjalne brzmienie.- Przygotujcie się do okazywania dokumentów wszystkim- Coś nie tak, Wes? - zaniepokoił się Antilles.przedstawicielom władz planety, którzy mogą was o to poprosić.Miłego pobytu.-- Pamiętam, że gdzieś ją chowałem - mruknął porucznik.Opuścił główną rampę wahadłowca.- Bardzo proszę, najpierw pasażerowie pierwszej- Sprawdz w bucie - doradziła Falynn.klasy.- Albo pod wyściółkąsiedzenia- dodał Phanan.- Sprawdz także w drugim bucie - powiedział Wedge [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • drakonia.opx.pl
  • Linki