[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.W porcie gdańskim Niemcy, komunistyczni dokerzy zrobili demonstrację.Nie chcieli, by nasz statek przybił dobrzegu.Paru silniejszych weteranów od Rumszy przekonało ich siekierami, by jednak nas wpuścili na nabrzeże - na twarzyFranka pojawił się złośliwy uśmieszek.- Zdążyłeś dotrzeć na front? - w oczach Riki malowała się fascynacja opowieścią Dowbora.- Oczywiście.Nigdy tego nie zapomnę.Tuchaczewski był już kilka kilometrów od Warszawy.W toku zaciętych walkPolacy i Sowieci wydzierali sobie po kilka razy pojedyncze wsie i miasteczka.Bolszewicy byli pewni zwycięstwa.Juższykowali okupacyjny rząd z Dzierżyńskim na czele.Nagle ruszyła na południu przygotowana przez Piłsudskiegokontrofensywa.Sowieci byli odcięci.Uciekali aż się kurzyło lub szli do niewoli tysiącami.Mnóstwo wynędzniałych, obdartychbolszewików.Triumfowaliśmy - oblicze Franka promieniowało na samo wspomnienie tego wielkiego zwycięstwa."Po stracie rodziny znalazł nową w polskiej armii i polskim państwie" - pomyślała Rika.Skrzętnie pominął wyrok otrzymany za znęcanie się nad bolszewickimi jeńcami i ułaskawienie jakie otrzymał odMarszałka Piłsudskiego.Nic nie wspomniał też o pracy w wywiadzie.Przeszedł do opisów bezsennych nocy na Kresachspędzanych na strzeżeniu granic Rzeczypospolitej, przyjęć urządzanych przez generalicję i blichtru patriotycznych obchodów.Panna Arenstaed patrzyła na niego z podziwem i rozpływała się z radości, że znalazła się w jego ramionach.Jednocześnie bardzo mu współczuła."Nie mówił tego, ale wygląda na to, że cały czas bardzo mu brakowało ciepładomowego ogniska i ramion ukochanej kobiety.Całe życie w mundurze.Smutne"- westchnęła w duchu.- Miałeś bardzo ciekawy życiorys.- zagaiła.- Chętnie bym się z tobą zamienił.Zauważyła gafę i by zatuszować złe wrażenie zaczęła mówić o sobie:- Czasem też łapie się na takich myślach.- Powiedziałaś kiedyś, że jesteś "prostą dziewczyną uwikłaną w wielką politykę".Co chciałaś przez to wyrazić?- Nie chcę cię zanudzać.- odparła bez przekonania.- Daj spokój, kobieto! Jak zadajesz się z takimi psycholami jak ja, nie możesz być nudna - pocieszył ją - Urodziłaś się wAfryce.Samo to jest dla Europejczyków, czy też Azjatów takich ja już wystarczająco ciekawe.Rika uśmiechnęła się promiennie i odparła:- Tak.Urodziłam się w Transwalu, w Związku Południowej Afryki.Moi przodkowie przybyli tam z Holandii w XVII w.- Boerowie.Dzielnie stawialiście opór Anglikom.- Mój tata Antonius Arenstaed właśnie za to, jako kilkunastoletni chłopak trafił do brytyjskiego obozu koncentracyjnego.- Niemcy mieli skąd brać przykład.- Przeszedł tam piekło i dzisiaj byłby oburzony tym, że Niemcy, ludzie z którymi się związał w wyniku swej niechęci doBrytyjczyków, czynią dziś o wiele gorsze rzeczy w swych obozach.- Związał się z Niemcami? W jakim sensie?Rika zrobiła głęboki wdech, przez chwilę szukała właściwych słów i odrzekła:- Należał do tej części działaczy niepodległościowych, która upatrywała przyszłości Południowej Afryki w sojuszuKaiserem.W czasie pierwszej wojny światowej był niemieckim agentem.- Interesujące.prawie jak Lenin - wtrącił Dowbor.Rika, lekko zmieszana tą wypowiedzią, kontynuowała opowieść:- Nigdy się nie dowiedziałam, na czym polegała wówczas jego działalność.Możliwe, że to właśnie w jej wyniku poznałna początku wojny miłą kobietę o imieniu Nicole.Miała piękne kasztanowe włosy i niebieskie oczy.Była Francuzką lubBelgijką.Poza tym niewiele o niej wiadomo.Przed kimś lub czymś uciekała i niechętnie mówiła o swej przeszłości.Po kilkumiesiącach znajomości z moim ojcem zaszła w ciążę.Urodziła Rutgera i mnie.Kiedy miałam 12 lat nagle zniknęła.Niewiadomo, co się z nią stało.Frank objął ją na pocieszenie i przytulił.Zmieniając temat spytał:- A jak znalazłaś się w Europie?Rozchmurzyła się i odparła:- Gdy Hitler doszedł do władzy, mój tata był już znaczącą postacią w burskiej społeczności.Otaczał go nimb patrioty,przykładnego ojca i wierzącego protestanta.Pracował dla koncernu de Beers i czasem jezdził z tego powodu do Europy.Tam został ponownie zwerbowany przez Niemców.Nie miał większych oporów.Sympatyzował z III Rzeszą.- Był rasistą? - spytał ciut zaniepokojony Dowbor.- Nie.Nie był też antysemitą.Jego fascynacja Hitlerem wynikała z antybrytyjskich urazów i zauroczenia "niemieckimładem społecznym".- Ty też byłaś zarażona sympatią do nazizmu?- Owszem.Ale mój brat jeszcze bardziej - odparła śmiejąc się - To właśnie ojciec sprowadził nas do Amsterdamu.Pracowaliśmy tam dla Abwehry i SD.- Miałaś wtedy nieco ponad 20 lat.Co tam robiłaś?- Byłam modelką.- Pozowałaś do obrazów holenderskich mistrzów - zażartował Frank.Oczyma wyobrazni widział ją nagą w atelierjakiegoś niderlandzkiego artysty.- Wiem, co ci po głowie chodzi.Rozczaruję cię jednak: reklamowałam głównie biżuterię - z uśmiechem na ustach irumieńcem na policzkach wyjaśniła epizod ze swej przeszłości.- Hmm.Młoda, ładna dziewczyna czasem potrafi wyciągnąć całkiem niezłe informacje - po raz kolejny się rozmarzył.Zaczerwieniła się mocniej.Po chwili wahania niepewnie budując zdanie wyznała:- Byłam.również.płatną.zabójczynią.Słowa te na chwilę wstrząsnęły Dowborem.Szybko się jednak opanował i odparł spokojnym głosem:- Sądząc po tym, z jaką finezją posługujesz się bronią palną musiałaś być dobra w swoim fachu.- Zabijałam na zlecenie niemieckiego wywiadu.Czasem ludzie, których likwidowałam na to zasługiwali, ale często nie.- serce biło jej bardzo szybko.Cały czas zastanawiała się: "Czy zaakceptuje mnie taką jaka jestem?"Frank już wcześniej miał podstawy sądzić, że Rika jest doskonale obeznana z zabijaniem, a nawet czynność ta sprawiajej przyjemność.Teraz uzyskał potwierdzenie swoich podejrzeń.Po chwili dotarło do niego, że ta atrakcyjna Afrykanerka, mawyrzuty sumienia, co do swej przeszłości.Szok przemienił się we współczucie."Dziewczyna miała równie skomplikowanyżyciorys jak ja.Różni ją jednak ode mnie, że potrafi przyznać się do błędów".Zastanawiał się, czy mógłby znalezć u niejzrozumienie i psychiczne ukojenie.- Widzę, że jesteś rozczarowana nazizmem - zauważył.- 19 maja 1940 roku miałam do wykonania misję w Rotterdamie.Wehrmacht był już na rogatkach miasta.Holendrzystawiali dzielny opór, ale byli całkowicie nieprzygotowani do nowoczesnej wojny.Nie mieli żadnych szans na długotrwałąobronę i musieli skapitulować.Kiedy doszły do mnie pierwsze informacje o tym, że ogłoszono rozejm, zobaczyłam na niebienad Rotterdamem kilkaset niemieckich bombowców.Usłyszałam ryk silników, świst spadających bomb i długą serięeksplozji.Zupełnie jakby niebiosa spadały na ziemię! Domy waliły się jak wieże z klocków.Wszystko zaczęło płonąć!Wkrótce rozpętała się potężna burza ogniowa.Ledwo zdołałam ujść z życiem.Obserwowałam z oddali olbrzymi słupgęstego, tłustego dymu, który górował nad okolicą.Kiedy sytuacja się uspokoiła, zgłosiłam się na ochotnika, by udzielaćpomocy rannym.To co zastałam na miejscu było straszne.Widziałam zwęglone ciała małych dzieci.- po jej policzkachspłynęły łzy.Frank przytulił ją i poklepał po plecach mówiąc:- Masz dobre serce dziewczyno.Spojrzał jej głęboko w oczy.Zatopił się w szarych zrenicach Afrykanerki.-.i cudowne oczy - dopowiedział.Rika westchnęła i uśmiechnęła się zalotnie.Wczuł się w zapach pięknych, kasztanowych włosów Afrykanerki.Złożyłpocałunek na jej ustach.- I wspaniałe usta.- dodał i pocałował ją po raz kolejny.Krew uderzyła mu do głowy
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Linki
- Indeks
- Hubert Selby Jr. Requiem dla snu (powieć) ksišżka ebook
- Hubert Selby Jr. Last Exit to Brooklyn
- Stawinski J S Pulkownik Kwiatk
- William H Bates The Cure Of Imperfect Sight by Treatment Without Glasses (1920)
- 05.239.2019
- Kochanowska Maria Zaklęty pierÂścień BaÂśnie, podania i legendy polskie
- Ingulstad Fr
- Warren Murphy Destroyer 092 The Last Dragon
- Alyson Noel [The Immortals 03] Shadowland viny
- Praca Magisterska rachunkowośÂćÂ
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- niuniapeja.xlx.pl