[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Heath obróciÅ‚ siÄ™ nagle i spojrzaÅ‚ na niego z posÄ™pnymnamysÅ‚em. A wiÄ™c cóż z tego? PochodziÅ‚ z rozprutej kasetki albo ja jestem cesarzem chiÅ„skim. OczywiÅ›cie, że pochodziÅ‚ stamtÄ…d mruknÄ…Å‚ Vance ipogrążyÅ‚ siÄ™ w swym letargu. I o to wÅ‚aÅ›nie chodzi  oÅ›wiadczyÅ‚ Heath odwracajÄ…c siÄ™ zpowrotem do Markhama. To Å‚Ä…czy Skeela ze sprawÄ…morderstwa i rabunku. A co miaÅ‚ Skeel na ten temat do powiedzenia? Markham z uwagÄ… pochyliÅ‚ siÄ™ do przodu. Przypusz-czam, że pan go przesÅ‚uchaÅ‚.  OczywiÅ›cie, że tak  odpowiedziaÅ‚ sierżant, lecz w gÅ‚osiejego czuÅ‚o siÄ™ zakÅ‚opotanie. Przez caÅ‚Ä… noc trzymaliÅ›my go wkrzyżowym ogniu pytaÅ„.Historia jego brzmi tak: twierdzi, że tadziewczyna daÅ‚a mu pieÅ›cionek tydzieÅ„ temu i że potem widziaÅ‚jÄ… dopiero przedwczoraj po poÅ‚udniu.ByÅ‚ u niej w mieszkaniumiÄ™dzy czwartÄ… a piÄ…tÄ…  pamiÄ™ta pan, że pokojówka wÅ‚aÅ›niewtedy wychodziÅ‚a  wchodzÄ…c i wychodzÄ…c z domu przezboczne drzwi, które byÅ‚y wtedy otwarte.PrzyznÄ…je, że przyszedÅ‚znów tego wieczoru o pół do dziesiÄ…tej, lecz twierdzi, że niezastawszy jej, poszedÅ‚ prosto do domu i tam pozostaÅ‚.Jakoalibi podaje, że siedziaÅ‚ ze swÄ… gospodyniÄ… jeszcze po północyprzy grze w khun-khana i piwie.PobiegÅ‚em tam dziÅ› rano istara to potwierdziÅ‚a.Ale to niczego nie dowodzi.Dom, wktórym mieszka, to zakazana melina, a ta gospodyni nie tylkojest naÅ‚ogowÄ… pijaczkÄ…, lecz siedziaÅ‚a już parÄ™ razy za kradzieżew sklepach. Co Skeel powiedziaÅ‚ o odciskach palców? PowiedziaÅ‚, oczywiÅ›cie, że zostawiÅ‚ je podczas popo-Å‚udniowej wizyty. A ten na klamce od szafy Å›ciennej?Heath chrzÄ…knÄ…Å‚ szyderczo. I na to znalazÅ‚ odpowiedz: zdawaÅ‚o mu siÄ™, że sÅ‚yszy, jakktoÅ› wchodzi, i zamknÄ…Å‚ siÄ™ w szafie Å›ciennej.Nie chciaÅ‚, by gozobaczono, ze wzglÄ™du na Odell, by nie popsuć jej gry, jakÄ…można prowadzić. To bardzo uprzejme z jego strony tak zejść z drogi swejpiÄ™knej bogdanki  przeciÄ…gaÅ‚ sÅ‚owa Vance. WzruszÄ…jÄ…ca lojalność, co? Pan mu chyba nie wierzy, panie Vance?  zapytaÅ‚ Heathniemile zaskoczony Nie mogÄ™ powiedzieć, że wierzÄ™.Ale jeÅ›li nawet kÅ‚amie, tokonsekwentnie. Zbyt konsekwentnie, jak dla mnie  mruknÄ…Å‚ Heath. Czy to wszystko, co pan zdoÅ‚aÅ‚ z niego wyciÄ…gnąć? ByÅ‚o jasne, że Markham nie jest zadowolony z wynikówbadania trzeciego stopnia, zastosowanego przez Heatha wobecSkeela.  To by byÅ‚o wszystko, panie prokuratorze.PrzyczepiÅ‚ siÄ™ dotej wersji jak pijawka. Nie znalezliÅ›cie u niego dÅ‚uta?Heath musiaÅ‚ zaprzeczyć. Ale przecież nie można byÅ‚ooczekiwać, że bÄ™dzie przechowywaÅ‚ je jeszcze u siebie  dodaÅ‚.Przez parÄ™ minut Markham rozważaÅ‚ zebrane fakty. Nie widzÄ™, byÅ›my tu zebrali dostateczny materiaÅ‚, chociażmożemy być najzupeÅ‚niej przekonani o winie Skeela.Jego alibimoże być sÅ‚abe, lecz poparte stwierdzeniem telefonisty, ma, jaksÄ…dzÄ™, szanse uzyskania wiary w sÄ…dzie. A co z pierÅ›cionkiem, panie prokuratorze?  Heath byÅ‚przygnÄ™biony i rozczarowany. A co z jego grozbami,odciskami palców? A jego rejestr podobnych wÅ‚amaÅ„? To wszystko sÄ… tylko czynniki pomocnicze  wyjaÅ›niÅ‚Markham. Dla oskarżenia o morderstwo potrzebujemyczegoÅ› wiÄ™cej niż pierwszego wrażenia.Dobry adwokatprzeprowadzi jego uwolnienie w dwadzieÅ›cia minut, nawetgdybym zdoÅ‚aÅ‚ wytoczyć mu sprawÄ™.Nie jest niemożliweprzecież, że ta kobieta daÅ‚a mu pierÅ›cionek tydzieÅ„ temu.Przypominacie sobie, co powiedziaÅ‚a pokojówka, że żądaÅ‚ odniej w tym czasie pieniÄ™dzy.Nie można też udowodnić, żeodciski palców nie pozostaÅ‚y rzeczywiÅ›cie z poÅ‚udniowejbytnoÅ›ci.Ponadto, nie możemy go w żaden sposób Å‚Ä…czyć z tymdÅ‚utem, gdyż nie wiemy, kto dokonaÅ‚ owego wÅ‚amania w lecieprzy Park Avenue.CaÅ‚a jego historia doskonale pasuje dookolicznoÅ›ci, a my nie możemy przedstawić żadnych dowodówkontra.Heath wzruszyÅ‚ bezsilnie ramionami; w jednej chwili straciÅ‚caÅ‚y animusz. Co mam z nim teraz zrobić?  zapytaÅ‚.Markham namyÅ›laÅ‚ siÄ™  on również byÅ‚ zniechÄ™cony. Zanim odpowiem, chciaÅ‚bym go sam jeszcze przebadać.NacisnÄ…Å‚ guzik i poleciÅ‚ urzÄ™dnikowi wypeÅ‚nić odpowiedninakaz.Po podpisaniu go wraz z kopiÄ… poleciÅ‚ SwackerowidorÄ™czyć go Benowi Hanlonowi. Zapytaj go o te jedwabne koszule  zasugerowaÅ‚ Vance.I dowiedz siÄ™, jeżeli zdoÅ‚asz, czy, jego zdaniem, do smokinga nosić należy biaÅ‚Ä… kamizelkÄ™. To biuro nie jest domem mody mÄ™skiej  odpaliÅ‚Markham. Ależ mój drogi, od tego Petroniusza nie dowiesz siÄ™ nicinnego.W dziesięć minut pózniej zastÄ™pca szeryfa z Tombs wszedÅ‚prowadzÄ…c aresztowanego w kajdankach.Tego ranka wyglÄ…d Skeela zaprzeczaÅ‚ jego przezwisku.ByÅ‚ wychudÅ‚y i blady.Ciężkie przeżycia ostatniej nocypozostawiÅ‚y na nim Å›lady.ByÅ‚ nie ogolony, wÅ‚osy miaÅ‚ nieuczesane, koniuszki wÄ…sów zwisaÅ‚y, krawat byÅ‚ przekrÄ™cony.Lecz mimo tego sponiewieranego stanu zachowaÅ‚ buÅ„czucznie-wzgardliwÄ… postawÄ™.RzuciÅ‚ Heathowi wyzywajÄ…ce spojrzenie istanÄ…Å‚ przed prokuratorem z minÄ… hardej obojÄ™tnoÅ›ci.W odpowiedzi na pytania Markhama uparcie powtarzaÅ‚historiÄ™ opowiedzianÄ… przedtem Heathowi.Wytrwale upieraÅ‚siÄ™ przy każdym szczególe, z dokÅ‚adnoÅ›ciÄ… czÅ‚owieka, którymozolnie wykuÅ‚ na pamięć lekcjÄ™ i umie jÄ… doskonale.Markham przekonywaÅ‚, groziÅ‚, szalaÅ‚.ZnikÅ‚a zupeÅ‚nie zwykÅ‚ajego uprzejmość, byÅ‚ jak nieubÅ‚agana, dynamiczna maszyna.Lecz Skeel, którego nerwy zdawaÅ‚y siÄ™ być ze stali, zniósÅ‚ tenkrzyżowy ogieÅ„ pytaÅ„ bez zmrużenia oka i przyznam, że jegoodporność wzbudziÅ‚a do pewnego stopnia mój podziw, mimoniechÄ™ci do niego i wszystkiego, co sobÄ… reprezentowaÅ‚.Po pół godzinie Markham zrezygnowaÅ‚, zupeÅ‚nie pokonany wswoich wysiÅ‚kach wydobycia jakichkolwiek obciążajÄ…cychzeznaÅ„.MiaÅ‚ już wÅ‚aÅ›nie zamiar odesÅ‚ać Skeela, gdy VancepodniósÅ‚ siÄ™ znużonym ruchem z fotela i podszedÅ‚ do biurkaprokuratora.PrzysiadÅ‚szy na krawÄ™dzi obejrzaÅ‚ Skeela zbezosobowÄ… ciekawoÅ›ciÄ…. WiÄ™c to pan jest zwolennikiem khun-khana, co? zauważyÅ‚ obojÄ™tnie. GÅ‚upia gra, co? Jednak ciekawsza niżconquain czy rum.GrajÄ… w niÄ… zwykle w londyÅ„skich klubach.Pochodzi z Indii, jak sÄ…dzÄ™.Czy nadal gracie dwiema taliami zprzebijaniem?Skeel mimo woli zmarszczyÅ‚ czoÅ‚o.ByÅ‚ przyzwyczajony dowybuchowych prokuratorów i dobrze mu byÅ‚y znane paÅ‚karskie metody policji, tu jednak spotkaÅ‚ siÄ™ z przeciwnikiem ozupeÅ‚nie nieznanej metodzie postÄ™powania, co go zaskoczyÅ‚o inapeÅ‚niÅ‚o obawÄ….ZadecydowaÅ‚ wiÄ™c przeciwstawić muironiczny uÅ›miech aroganckiego rozbawienia. Ale á propos  mówiÅ‚ Vance dalej tym samym tonem czy ktoÅ› ukryty w szafie Å›ciennej przy saloniku Odell możewidzieć kanapÄ™ przez dziurkÄ™ od klucza?Nagle wszelki Å›lad uÅ›miechu znikÅ‚ z twarzy Skeela [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • drakonia.opx.pl
  • Linki