[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Gdyby nie gałęzie, jaknic połamałbym kończyny albo i kark, a i tak miałem szczęście, że nie wybiłemsobie zębów albo nie odgryzłem języka.Sądząc po tym, co i jak mnie bolało,37stykałem się z gałęziami raczej gwałtownie.Przesłuchujący wrócił dopiero po dwóch dniach.Pewnie uważał, że skruszejęprzez ten czas.Pomylił się - nie byłem padliną.Przynajmniej jeszcze nie.Usiadł wodległości paru kroków od posłania.Gdybym miał nóż i trochę lepiej się czuł,mógłbym zrobić z niego zakładnika.Albo zródło informacji - na pewno znałrozkład budynku i rozmieszczenie wart.Tak mogłem o tym jedynie pomarzyć.I obserwować z satysfakcją, jak się poci - najwyrazniej spodziewał się, żespróbuję.- I co? - spytał, starając się, by zabrzmiało to surowo i ostatecznie.- Chciałbym się do czegoś przyznać.- Bardzo dobrze.- Mianowicie do tego, że mam wielką ochotę na dużą porcję pieczonej wpapryce i cebuli kethny marynowanej w cytrynie i.- Uważasz, jak sądzę, że to zabawne - warknął, i nie było to pytanie.Potrząsnąłem głową.- Jedzenie nie jest zabawą - poinformowałem go poważnie.A to, co podajecie,jest tragiczne.Zacisnął dłonie w pięści - chyba zaczął się denerwować, ale mi nie przylał.Oznaczało to, że albo mówił prawdę o traktowaniu więzniów, albo szykowali dlamnie coś specjalnego.Zamiast tego spytał po chwili:- Chcesz umrzeć?- Nie, ale w końcu każdemu się to przytrafi.- Chcemy wiedzieć, kto cię przysłał.- Miałem wizję.To go dobiło: wstał i wyszedł.A ja zacząłem się zastanawiać, co wymyślą, by uprzykrzyć mi życie.Miałemnadzieję, że nie będzie to więcej alg.Część następnego dnia spędziłem na ćwiczeniach i na przypominaniu sobiepoprzednich pobytów w więzieniach.Jeden, w lochach Cesarskiego Pałacu, byłszczególnie długi i związany z uzyskaniem obecnej pozycji w organizacji.Przyokazji Aliera zwróciła na siebie uwagę Cesarzowej.Trwało to ładnych parętygodni i najgorsza była nuda.%7łeby zabić czas, wymyśliłem wtedy systemporozumiewania się ze współwięzniami, dzięki czemu mogliśmy wymieniaćkomentarze o klawiszach.Teraz nie próbowałem tego, nie wiedząc, czy posąsiedzku są inni więzniowie.Nie lubię męczyć się na próżno.wiczenia i rozważania przerwało mi otwarcie drzwi.- Aibynn - powitałem gościa.- Przyszedłeś mnie pocieszyć czy sprawdzić, jakprzeżyłem lot z drzewa?Usiadł na sąsiednim posłaniu.Wyglądał na zaskoczonego moim widokiem.- Chyba nie jesteś przyzwyczajony do dreamgrassu - ocenił.- Byłem osłabiony.Poza tym nie lubię niespodzianek.Pokiwał głową i przyznał:38 - Nie myślałem, że cię jeszcze zobaczę żywego.Myślałem, że oni cię, no wiesz.I przejechał sobie palcem po szyi.- Mają ten zamiar.- Mnie też - powiedział dziwnie niefrasobliwie.Albo był urodzonym fatalistą, albo wiedział, że nic mu nie zrobią, czyliwspółpracował z władzami.A tu znalazł się w roli kapusia albo też po to, byumożliwić podsłuchanie tego, co ze mnie wyciągnie.Poziom subtelności tegoposunięcia pasował do wyspiarzy.- Karmili cię choć dobrze? - spytałem, żeby cisza nie trwała za długo.Zastanowił się głęboko.- Nie - zdecydował w końcu.- Mnie też nie.- Nie miałbym nic przeciwko.- zaczął i nagle umilkł.Zdziwiło mnie to, więc poszukałem przyczyny.Gapił się w zakratowany otwórścienny, jakby było tam coś ciekawego.Spojrzałem nań pytająco.Zero efektu - gapił się tam gdzie dotąd.- O co chodzi? - spytałem.- W tym oknie są pręty.- Są.I co z tego?- Pokój, w którym mnie trzymali, nie miał okna.- Przenieśli cię więc w bardziej komfortowe warunki.Nie odpowiedział.Wygrzebał drewnianą łyżkę z zawartości talerza, wytarł ją i podszedł do okna.Po czym postukał nią w jeden z prętów.- Chcesz je w ten sposób obluzować? - zdziwiłem się uprzejmie.- Co?!.Skądże znowu.Posłuchaj.- I ponownie uderzył parę razy w pręt.Zabrzmiało jak grube żelazo uderzone przez kawałek drewna.- Nie brzmi wspaniale? - spytał entuzjastycznie.Zacząłem się zastanawiać, czy sobie ze mnie jaja robi.- Niezle, ale wymaga dostrojenia - oceniłem.- Racja! Jakby tak owinąć mokrą szmatę wokół części pręta.Westchnąłem i ułożyłem się wygodnie na posłaniu
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Linki
- Indeks
- Erikson Steven Malazańska Księga Poległych Tom 10 Okaleczony Bóg Tom 1 Szklana Pustynia
- Larry Niven Cykl wiat Piercienia (1) Piercień
- Mercedes Lackey Cykl Heroldowie z Valdemaru (06) Ostatni Mag Heroldów (3) Cena Magii
- Christopher Brookmyre [Jack P Country of the Blind (epub)
- § GimĂŠnez Bartlett Alicia Tam, gdzie nikt cię nie znajdzie
- KREDYTOWANIE JEDNOSTEK SAMORZćÂDU TERYTORIALNEGO
- Herbert James Szczury 2 Kryjowka
- Harris Robert Imperium Rzymskie 2 Spisek
- %25252Bpraca%25252Bmagisterska%252525281%25252529
- § Byron Katie Kochaj co masz! Cztery pytania, które zmienią twoje życie
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- elanor-witch.opx.pl