[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Czy zobaczymy się jutro? Oczywiście.Będę bardzo zajęty, ale ponieważ tyrównież bierzesz udział w operacji, więc będziemywspółpracować ze sobą. Teraz miał ochotę jąpocałować, ale co było głupie i śmieszne po prostu bałsię.Nie czuł takiego bicia serca od czasu, gdy w wiekupiętnastu lat umówił się na pierwszą randkę.To byłoidiotyczne, lecz nieodparte uczucie lęku, że jego awansemogą zostać odrzucone.Stał niczym naiwny głupiec, niewiedząc, co zrobić, więc ona go pocałowała.Było to zaledwie muśnięcie w policzek, aleprzyjemny dreszcz przeszedł mu po całym ciele,rozpraszając ten nietypowy lęk. Jenny. Już pózno, Luke.Odprowadz mnie do głównegobudynku.Chciałabym jeszcze pomóc Jan w sprzątaniu.Apotem idz i prześpij się.Mam wrażenie, że nieprędkomożesz mieć ku temu następną okazję.Westchnął.Już nie był sztubakiem zakochanym pouszy. Okay.Mieszkam w hotelu w Buckhurst Hill.Niesądzę, żeby dojazd zajął mi więcej niż dziesięć minut idwie następne, żeby zasnąć kamiennym snem.To byłdługi dzień.A jednak wkrótce miało się okazać, że jeszcze się nieskończył.Jan Wimbush zdjęła okulary i przetarła końcemswetra zaparowane szkła.Wszystkie filiżanki i spodkizostały już pozmywane, popielniczki opróżnione iwyczyszczone, a duży stół w sali wykładowej wytarty.Jutro ma być ciężki dzień, ale dzięki Bogu bez lekcji, więccały personel ośrodka będzie mógł jej pomagać.Alex Milton spotkał się wczesnym wieczorem zpracownikami, by poinformować ich, jakie zostanąpodjęte działania i w jaki sposób ośrodek będzie pełniłrolę sztabu operacyjnego.Oświadczył, że jeśli ktokolwiekchciałby opuścić niebezpieczny teren, może to zrobić, aon nie będzie miał jakichkolwiek pretensji. Ale naszapomoc dodał przyda się tym, którzy tu przybędą, żebyzniszczyć szczury.Dyrektor z firmy Ratkill zapewniłmnie, że nie grozi nam bezpośrednie niebezpieczeństwo,jeśli zastosujemy się do wszystkich wskazówek ibędziemy nosić kombinezony ochronne na zewnątrz.Wszyscy wyrazili gotowość pozostania w ośrodku.Oczywiście, większość była żądna sensacji.Fakt, żemiejscowy pastor został bez wątpienia pożarty żywcemprzez monstra, wydawał się mało realny tym, którzy niebyli na cmentarzu, chociaż dyrektor starał się bez ogródekprzedstawić całą grozę sytuacji.Uporządkowano trzy klasy.W każdej zestawionobiurka tak, by tworzyły po dwa duże stoły.Wlaboratorium urządzono magazyn na butle gazowe, środkigryzoniobójcze, a także kombinezony ochronne, któremieli przywiezć pracownicy Ratkill.Salę wykładowąprzeznaczono na kwaterę główną, w bibliotece zaś miałysię odbywać narady w ścisłym gronie.Jan z powrotem włożyła okulary i próbowałacokolwiek dojrzeć w ciemności przez duże okno, alewidziała jedynie własne odbicie w szybie.Nie bardzo jejsię uśmiechało iść samej do skrzydła mieszkalnego.Wciemności mogło jej przecież grozić niebezpieczeństwo.Prawie wszyscy poszli już spać.Został tylko Will Aycott,by jej pomóc.Był teraz gdzieś w pobliżu.Zapewnesprawdzał, czy wszystko jest dobrze zamknięte.Poza tymmiał klucze do głównych drzwi.Jan odwróciła się od okna niezbyt zachwycona tym,co ujrzała, i zgasiła światło w kuchni.Z pewnością spotkaWilla w drodze do swego pokoju.Nieraz już próbował jąodwiedzić.Ostatnio nawet aż za często.Owszem, lubiłago, ale czasami, chciała być po prostu sama. Naszczęście, Jenny Hanmer była dobrą przyzwoitką.Wgruncie rzeczy obie niekiedy pełniły wobec siebie rolęprzyzwoitek.Zastanowiła się, czy Jenny czuje się już nieco lepiej.Doznała strasznego szoku na cmentarzu.Jan dziwiła się,co ją podkusiło, aby tam pojechać.Ona nie byłaby na tyleodważna.Ale Jenny jest inna.Ma charakter.Umie sobieradzić w życiu. Will, gdzie jesteś?! zawołała, a jej głos rozniósłsię po ciemnym korytarzu.Nie usłyszała żadnej odpowiedzi, więc zaczęła iśćdalej, zerkając w stronę mijanych drzwi.Zwiatła wostatniej klasie wciąż się paliły.Jasny prostokątrozpościerał się w poprzek korytarza.Przyspieszyłakroku.Pomyślała, że tam właśnie zastanie Willa, którynajwyrazniej nie usłyszał jej wołania. Will, jesteś tu? Stanęła w drzwiach i rozejrzała siępo klasie
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Linki
- Indeks
- Gwiezdne Wojny 101 NOWA ERA JEDI Agenci Chaosu II Zmierzch Jedi Luceno James
- White James Szpital Kosmiczny 04 Statek Szpitalny
- Martin Bobgan, Deidre Bobgan James Dobson's Gospel of Self Esteem & Psychology (1998)
- 86. NEJ 5 James Luceno Agenci Chaosu II Zmierzch Jedi
- Nowa Era Jedi 19 Luceno James Jednoczšca moc
- Christina James [DI Yates 03] Sausage Hall (v5.0) (epub)
- Paterson Hamilton James Dyskretny urok Fernet Branca
- Grippando James Jack Swyteck 08 Wieczny uciekinier
- Patterson James Alex Cross 01 W sieci pajaka
- Marlowe Mia Dotyk złodziejki 01 Dotyk złodziejki
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- elpos.htw.pl