[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Poczekaj.- ChwyciÅ‚ jÄ… za ramiÄ™ i przytrzymaÅ‚.- Najpierwschowajmy sól ziemi.- Delikatnie rozgiÄ…Å‚ jej palce, wyjÄ…Å‚ ka- SCHWYTANA GWIAZDA 169mieÅ„.Kiedy już wÅ‚ożyÅ‚ go do kieszeni, wziÄ…Å‚ jÄ… za rÄ™kÄ™.- Mó­wiÅ‚aÅ›, że pick-upa zostawia tutaj.- Tak.Przyjeżdża mercedesem ze skÅ‚adanym dachem, albomaÅ‚ym beemerem.- Twoja przyjaciółka ma trzy bryki?- Grace na ogół ma wszystkiego wiÄ™cej niż jednÄ… sztukÄ™.Twierdzi, że nie wie, na co bÄ™dzie miaÅ‚a nastrój w danej chwili.- SÄ… tu jeszcze jakieÅ› drzwi?- Tak, jedne z kuchni, a drugie z boku domu.- WskazaÅ‚a naprawo, usiÅ‚owaÅ‚a nie zwracać uwagi na ciężar gniotÄ…cy jej piersi.- ProwadzÄ… na maÅ‚e patio i w las.- Najpierw rozejrzymy siÄ™ wokół domu.ByÅ‚a tam ogrodowa szopa, w której znajdowaÅ‚y siÄ™ porzÄ…dnieuÅ‚ożone narzÄ™dzia: kosiarka, grabie i Å‚opaty.PomiÄ™dzy trawni­kami umieszczono kamienne pÅ‚ytki, które porastaÅ‚ sprężystymech.I znów kwiaty - kwietniki w rozkwicie i zieleÅ„ zarastajÄ…­ca ciemnÄ… Å›cianÄ™, a w tle skaÅ‚a poroÅ›niÄ™ta bluszczem.Nad jaskrawoczerwonym karmnikiem krążyÅ‚ koliber, które­go opalizujÄ…ce skrzydÅ‚a tworzyÅ‚y w powietrzu mglistÄ… różno­barwnÄ… plamÄ™.Kiedy siÄ™ zbliżyli, wystrzeliÅ‚ w niebo jak pocisk,a do ich uszu dobiegÅ‚ trzepot skrzydeÅ‚.Jack nie dostrzegÅ‚ wybitych okien czy innych Å›ladów wÅ‚ama­nia, kiedy obeszli tyÅ‚y domu, przeszli ogród zioÅ‚owy peÅ‚en zapa­chu rozmaiynu i miÄ™ty.Miedziane dzwonki wisiaÅ‚y cicho przytylnych drzwiach.Nie poruszyÅ‚ siÄ™ żaden liść.- To okropne.- PotarÅ‚a gÄ™siÄ… skórkÄ™ na ramieniu.- Podkra­dać siÄ™ w ten sposób.- Przyczajmy siÄ™ jeszcze przez chwilÄ™.Przeszli na drugÄ… stronÄ™ domu z niewielkim patiem.StaÅ‚ tamszklany stolik, wyÅ›cieÅ‚ana leżanka, kolejne kwiaty w betono- 170 SCHWYTANA GWIAZDAwych kwietnikach i glinianych donicach.Tuż obok domu spo­strzegli maÅ‚y staw z mÅ‚odymi ozdobnymi trawami.- To coÅ› nowego.- MJ przystanęła, żeby mu siÄ™ przyjrzeć.- Wtedy go nie byÅ‚o.Ale mówiÅ‚a o nim.WyglÄ…da na Å›wieżozrobiony.- PowiedziaÅ‚bym, że twoja przyjaciółka w tym tygodniu by­Å‚a ogrodnikiem.Jak myÅ›lisz, jest gdzieÅ› jakaÅ› roÅ›lina albo kwiat,który umknÄ…Å‚ jej uwagi?- Prawdopodobnie nie.- MJ uÅ›miechnęła siÄ™ blado i takwrócili do frontowych drzwi.- ChcÄ™ wejść do Å›rodka, Jack.MuszÄ™ tam wejść.- Rzućmy okiem.- Jednym susem przeskoczyÅ‚ schody we­randy i sprawdziÅ‚, czy frontowe drzwi sÄ… zamkniÄ™te.- Czy onama jakieÅ› schowanko na klucz?- Nie.- Mimo przykrego gorÄ…ca gÄ™sia skórka na jej ramio­nach nie znikaÅ‚a.Tu jest zbyt spokojnie.Stanowczo zbyt spokoj­nie.- KiedyÅ› trzymaÅ‚a zapasowy klucz do swego domu nadPotomakiem w doniczce z kwiatami przy drzwiach, ale jej ku­zynka Melissa znalazÅ‚a go i rozgoÅ›ciÅ‚a siÄ™ w nim, kiedy GracewyjechaÅ‚a do Mediolanu.To jÄ… naprawdÄ™ wkurzyÅ‚o.PrzykucnÄ…Å‚, przyjrzaÅ‚ siÄ™ zamkom.- Dobre zamki.Aatwiej byÅ‚oby stÅ‚uc szybÄ™.- Nie stÅ‚uczesz żadnej z jej szyb.WestchnÄ…Å‚ i wyprostowaÅ‚ siÄ™.- BaÅ‚em siÄ™, że to powiesz.Dobrze, zadamy sobie trochÄ™trudu.Jack poszedÅ‚ do samochodu, otworzyÅ‚ bagażnik.W Å›rod­ku byÅ‚o peÅ‚no narzÄ™dzi, ubraÅ„, książek, starych czasopism, sÅ‚oi­ków, papierów i wszelkich możliwych szpargałów.GrzebaÅ‚, do­póki nie znalazÅ‚ tego, czego szukaÅ‚. SCHWYTANA GWIAZDA ft 171- Czy jest tu system alarmowy?- Nie.Przynajmniej ja nic o tym nie wiem.- MJ oglÄ…da­Å‚a uważnie zawartość skórzanego worka.- Co zamierzaszzrobić?- SpróbujÄ™ siÄ™ wÅ‚amać.To może trochÄ™ potrwać, dawno tegonie robiÅ‚em.- ZatarÅ‚ rÄ™ce, z ochotÄ… przyjmujÄ…c wyzwanie.-Może tymczasem obejdziesz dom jeszcze raz.Na wszelki wypa­dek.Może znajdziesz jakieÅ› nie domkniÄ™te okno.- JeÅ›li zamknęła jedno okno, zamknęła wszystkie.Ale niechci bÄ™dzie.Ponownie przeszÅ‚a wokół domu, zatrzymujÄ…c siÄ™ przy każ­dym oknie, szarpiÄ…c, zaglÄ…dajÄ…c do Å›rodka przez szyby.ZanimzatoczyÅ‚a koÅ‚o, Jack pracowaÅ‚ już przy drugim zamku.Zaintrygowana patrzyÅ‚a, jak umiejÄ™tnie go otwiera.ByÅ‚o tuchÅ‚odniej niż w mieÅ›cie, ale i tak gorÄ…co nie do zniesienia.PotprzesiÄ…kaÅ‚ mu przez podkoszulek, lÅ›niÅ‚ na szyi.- Możesz mnie nauczyć, jak to siÄ™ robi? - spytaÅ‚a.- SÅ‚ucham? - WytarÅ‚ dÅ‚onie o dżinsy, mocniej chwyciÅ‚ swójwytrych.- Zrobione.Zimny prysznic - mruknÄ…Å‚.- Zimne piwo.UcaÅ‚ujÄ™ stopy twojej przyjaciółki, jeÅ›li ma jedno i drugie.- Grace nie pija piwa.- MJ już wchodziÅ‚a do Å›rodka, wy­przedzajÄ…c Jacka.WnÄ™trze byÅ‚o przytulne, bardzo czyste, ale dom wyglÄ…­daÅ‚ na zamieszkany.W salonie staÅ‚a sofa w szerokie pasy,a obok niej przepastne fotele w odcieniach gÅ‚Ä™bokiego bÅ‚Ä™ki­tu.W miedzianej donicy ustawionej na ceglanym kominkupyszniÅ‚a siÄ™ zielona paproć.MJ przebiegÅ‚a przez pokoje, popodÅ‚ogach wyÅ‚ożonych szerokÄ… orzechowÄ… klepkÄ… i wysÅ‚a­nych barwnymi dywanami, zajrzaÅ‚a do wyÅ‚ożonej biaÅ‚ymikafelkami sÅ‚onecznej kuchni, z blatami w kolorze leÅ›nej zie- 172 SCHWYTANA GWIAZDAleni, i do przytulnego saloniku, który Grace przerobiÅ‚a na bi­bliotekÄ™.WydawaÅ‚o siÄ™, że dom rozbrzmiewa wokół niej, kiedy po­biegÅ‚a na górÄ™, zajrzaÅ‚a do sypialni, do Å‚azienek.LÅ›niÄ…ce mosiężne Å‚oże Grace byÅ‚o porzÄ…dnie zasÅ‚ane, bielirÄ™cznie robionej koronkowej narzuty, którÄ… kupiÅ‚a w Irlandii,kontrastowaÅ‚a z barwnymi plamami poduszek.Na nocnym sto-liku leżaÅ‚a książka o ogrodnictwie.Aazienka byÅ‚a pusta, wyszorowana do czysta umywalkaw kolorze koÅ›ci sÅ‚oniowej lÅ›niÅ‚a w swojej pudrowobÅ‚Ä™kitnejobudowie.Na półkach wysokiej wiklinowej etażerki leżaÅ‚y sta-rannie uÅ‚ożone rÄ™czniki.ZdajÄ…c sobie sprawÄ™, że to nie ma sensu, zajrzaÅ‚a do gardero­by obok sypialni.Niewielkie pomieszczenie byÅ‚o nieprawdopo-dobnie zapchane, ale panowaÅ‚ w nim wzorowy porzÄ…dek.- Nie ma ich tutaj, MJ.- Jack dotknÄ…Å‚ jej ramienia, ale|odskoczyÅ‚a jak oparzona.- Chyba mam oczy, prawda? - burknęła, po czym gÅ‚os jej siÄ™zaÅ‚amaÅ‚.- Ale Grace tu byÅ‚a.ByÅ‚a wÅ‚aÅ›nie tu.CzujÄ™ jej zapach.- Zamknęła oczy, wciÄ…gnęła powietrze.- Jej perfumy.Jeszcze siÄ™ niejulotniÅ‚y.To jej zapach.JakiÅ› król perfum, który siÄ™ w niej zakochaÅ‚,skomponowaÅ‚ je specjalnie dla niej.CzujÄ™ je tutaj.- W porzÄ…dku.- Sam też wyczuÅ‚ ten zapach, zmysÅ‚owy,z nutÄ… dzikoÅ›ci.- Może pojechaÅ‚a po coÅ› do miasta, albo wybra­Å‚a siÄ™ na przejażdżkÄ™.- Nie.- PodeszÅ‚a do okna i ciÄ…gnęła: - Nie zamykaÅ‚abywówczas domu.Zawsze mówi, jakie to miÅ‚e, że tutaj nie trzebasiÄ™ martwić o zamykanie drzwi.Robi to tylko, kiedy wyjeżdżana dÅ‚użej.Bailey tu nie ma.Grace też nie ma i przez jakiÅ› czas jnie zamierza wrócić.MinÄ™liÅ›my siÄ™ z niÄ…. SCHWYTANA GWIAZDA 173- MyÅ›lisz, że wróciÅ‚a nad Potomac?PokrÄ™ciÅ‚a gÅ‚owÄ….Ucisk w jej piersi byÅ‚ nie do zniesienia,zupeÅ‚nie jakby jakieÅ› zachÅ‚anne rÄ™ce Å›ciskaÅ‚y jej serce i pÅ‚uca.- To niezbyt prawdopodobne.W Å›wiÄ™to unikaÅ‚aby miasta [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • drakonia.opx.pl
  • Linki