[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Nie, nie, nie odparłem.Po chwili uświadomiłem sobie, żezaprzeczyłem zbyt gwałtownie, więc wzruszyłem niedbale ramionami.O czym tu gadać? To był tylko pocałunek i tyle. Założę się, że one tak nie uważają. Ben wskazał brodą grupkędziewcząt przy szafkach.Dino nachylił się do mnie. Sutki twojej kobietki trzęsą się z podniecenia szepnął.Uśmiechnąłem się słabo, ale wystraszył mnie tymi słowami.To jednaz moich słabości! %7łyję w ciągłym strachu, że ktoś okaże się dla mnie takokropny, jak ja dla innych.Chodzi o to, że biedna Debs jest przedmiotem strasznej masy żartów,a większość z nich wymyślam ja.Nigdy ich nie słyszy, rzecz jasna.Nikt,a zwłaszcza ja, nawet by nie pomyślał, żeby zranić jej uczucia.Jest zabardzo lubiana.Po prostużarty są.no, po prostu śmieszne.Przecież wiecie? A ja lubię sobiepożartować jak mało kto.Dam przykład.Deborah może się obwiązać cyckami w pasie.Sutkizawinęły jej się za głowę.Ma więcej skóry niż słoń.Ma na sobie tyle fałdi zwisów, że trudno znalezć właściwy bez mapy.Gdyby stopić Deborah iwlać ją do baku pojazdu napędzanego tłuszczem, można by dojechać doLondynu i z powrotem bez tankowania.Niektórzy mówią, że to nie jejwina, że ma problem z gruczołami. Jasne, odpowiadałem wtedy.Za dużo kanapek na jeden gruczoł".Widzicie? Naprawdę podły ze mnie skurczybyk.Skamieniałbym,gdyby usłyszała któryś z tych żarcików, oczywiście, ale za jej plecamijestem okrutny! Więc jak to jest, być uwięzionym w grobowcu jej potężnych ud? zapytał Ben.Widzicie? To też ja wymyśliłem. Daj spokój. Wytarłeś już plamy od tłuszczu? spytał Dino, podnosząc głos.Nie było szansy, żeby Deborah to usłyszała, ale miało się wrażenie, żemoże usłyszeć.Drań.To też był mój żart.Gdyby dotarł do niej któryś znich, umarłbym ze wstydu.I tak to trwało przez cały ranek.Wszyscy w szkole wiedzieli.Zdziwiłem się, naprawdę się zdziwiłem reakcjami niektórych ludzi.Nodobrze, w porządku, jestem okrutny i podły, wiem, ale to wszystko dlaśmiechu.Jestem gruboskórny.Przeginam.Jestem niewrażliwy.Ale towszystko jest przypadkowe.Niektórzy goście naprawdę tacy są.Zawszemyślałem, że o grubych dziewczynach się mówi, bo to jest śmieszne.Nigdy mi nie przyszło do głowy, że niektórzy ludzie naprawdę uważają,że jest w tym coś moralnie złego. To jak pieprzenie owcy czy coś w tym rodzaju stwierdziłSnoops. Nie bądz śmieszny warknąłem.Snoops to drań, ale niektórzy równi goście jak Fasil, też wydziwiali. Wybacz, Jon, ale nie mogę pojąć czegoś takiego rzekł.Czegoś takiego? Niby czego? Nawet Ben, który jest bodajnajporządniejszy z nas wszystkich, powiedział: Ja osobiście nie przepadam.Ale są gusty i guściki, co, Jon? Taak, trzymaj jej się mocno powiedział Dino. A jest za co się trzymać dodałem.Widzicie? Nawet ja się do tego przyłączyłem.Och, wszyscy dobrzesię bawiliśmy moim kosztem.Jestem takim samym draniem jak oni.Zawsze byłem zdania, że nie maznaczenia, jakiego kształtu i rozmiaru jest dziewczyna.Liczy sięosobowość.Więc jak to jest, że nie chcę Deborah? Przecież ją lubię.Mojegonady bez wątpienia uważają, że jest świetna.Ilekroć pomyślę o tychdwudziestu minutach koło garażu, o Panu Sękatym i jej cyckach nawietrze, czuję, że spodnie zaraz same mi opadną.Więc na czym polegamój problem? Czy to możliwe, że oszukuję samego siebie, i po prostuwstydzę się?Ale spójrzmy prawdzie w oczy, poniżeniom nie będzie końca.Ludziebędą o tym gadać, gadać i gadać.To takie beznadziejnie głupie.Onanawet nie jest taka gruba.Jest pulchna.Po prostu miała takie głupieszczęście, że kiedyś tam została mianowana szkolną grubaską, i tyle.Ze mną tak zawsze.To znaczy, lubię dziewczyny.Dobrze się z nimidogaduję.I lubię seks.Nie, żebym miał duże doświadczenie w każdymrazie nie z kimś, kto jest w pokoju w tym samym czasie.Jakoś nie mogęzłożyć tego w całość.Bo jest tak: Idzie mi całkiem niezle z dziewczyną,ale jak tylko pojawi się przeczucie, że może do czegoś dojść, po prostudrętwieję.To straszne.Seks jest.jest taki niegrzeczny, prawda? Trudnosobie wyobrazić, że dziewczyny mogą lubić seks.Wydaje się, że jest dlanich zbyt niegrzecz-ny.Uprawiać seks z dziewczyną to trochę tak, jak wrzucić jej żabę zakołnierz, straszyć martwą myszą czy rzucać robakami.One są takierozsądne, takie dorosłe.A jak się zdaje, nawet te miłe lubią, kiedywsadzasz najniegrzeczniejszą część swojego ciała w najniegrzeczniejszączęść ich ciała! To wszystko zdecydowanie mi do siebie nie pasuje.Sęk w tym, że nie mogę poskładać ze sobą tego, co czuję, kiedy walęzajadle gruchę, z tym, co czuję, kiedy z kimś przyjemnie rozmawiam.Jakoś to do siebie nie pasuje.A tymczasem Deborah, z którą świetnie misię gada, zdaje się chcieć, żebym robił te rzeczy.To brzmi zbyt pięknie,żeby było prawdziwe, no nie? Więcej, ona chce te rzeczy robić mnie.Nowłaśnie.Odmówić jej to wydaje się po prostu głupie.Może mam stracha? Może muszę powąchać prochu i jej też trochędać? Wtedy poczuję się lepiej.Katastrofa przyszła następnego dnia.To była chyba najbardziejkrępująca sytuacja, w jakiej się kiedykolwiek znalazłem.Rozmawiałem z Benem i Dinem i paroma innymi draniami.Ben sięczepiał. Nie powinieneś dawać jej nadziei. To nie jej wina, że jest gruba zauważył Fasil. Myślisz, że jej ztym dobrze? Przez ciebie pomyślała, że to nie ma znaczenia. Bo nie ma warknąłem. Niektórzy lubią grube dziewczyny. No jasne, wiedziałem odezwał się Snoops. To znaczy, że onaci się podoba.Zgroza. Nie podoba mi się! Mówię o innych.Chryste! Jak na ciebie patrzyłem na imprezie, to wydawało mi się, że maszniezły ubaw dorzucił Dino.Chyba powinienem był zauważyć, że zaczęli spoglądaćnad moim ramieniem.Pózniej Ben mówił, że ruchem brody próbowałmnie ostrzec, co się kroi.Nie do końca mu wierzę.Mógł powiedzieć: O,cześć Sue, Jenna i Jackie, co słychać?", zamiast ruszać podbródkiem
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Linki
- Indeks
- marcel proust w cieniu zakwitajacych dziewczat tom pierwszy
- Abercrombie Joe Pierwsze Prawo Tom 2 Nim Zawisnš Na Szubienicy
- Christie, Agatha Pierwsze, drugie, zapnij mi obu
- Kantra Virginia Pierwszy pocaL
- %D0%A1%D1%82%D0%B0%D0%BD%D0%B8%D1%81%D0%BB%D0%B0%D0%B2+%D0%9B%D0%B5%D0%BC+ +Podr%C3%B3%C5%BC+dwudziesta+pierwsza
- Conlon McKenna Marita Dom przy placu Przyjemnym
- Oleg Diwow Nocny Obserwator
- Liparulo Robert Przybywa jeÂździec (popr61)
- Christie, Agatha Morderstwo w Boze Narodzenie id
- Gray John Marsjanie i Wenusjanki Tajemnica udanego związku
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- mentosik95.opx.pl