[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. O tak, rozumiesz lepiej niż inni, jak to działa.Wiedza jest często antidotum na strach.Alenie tutaj.Nie teraz. Nic nie wiem! To ja będę osądzał, co wiesz, a czego nie. Glokta otarł pot z czoła.W pomieszczeniu było gorąco jak w kuzni, a rozżarzone węgle na trójnogu też niepomagały. Jeśli coś śmierdzi jak kłamca i ma kolor kłamcy, to jest bardzo prawdopodobne, żejest to kłamca, zgodzisz się ze mną? Błagam! Jesteśmy po tej samej stronie! Czyżby?. Powiedziałem tylko prawdę! Być może, ale nic tyle, ile mi potrzeba. Błagam! Wszyscy jesteśmy tu przyjaciółmi! Przyjaciółmi? Wiem z doświadczenia, że przyjaciel to tylko znajomy, który jeszczeczłowieka nie zdradził.Czy tym właśnie jesteś, Harker? Nie!Glokta zmarszczył brwi. Więc jesteś naszym wrogiem? Co? Nie! Ja tylko.tylko.chciałem wiedzieć, co się dzieje! To wszystko! Nie miałemzamiaru.Błagam! Błagam, błagam, błagam; już mi się to wylewa uszami. Musicie mi uwierzyć! Jedyne, co muszę, to uzyskać odpowiedzi. Niech więc zada pan pytanie, superiorze, błagam! Niech pan mi da szansę współpracy! Och, doprawdy, idea twardej ręki nie wydaje się już taka wspaniała, co?. Niech pan zada pytanie, a ja zrobię wszystko, by odpowiedzieć! Doskonale. Glokta usadowił się na brzegu stołu, tuż obok związanego więznia, ipopatrzył na niego z góry. Doskonale.Dłonie Harkera były opalone na ciemny brąz, jego twarz była opalona na ciemny brąz,reszta ciała świeciła bladością białego ślimaka upstrzonego kępami ciemnych włosów. Trudno to uznać za czarujący widok.Ale mogło być gorzej. Wobec tego odpowiedz mi na następujące pytanie.Jak to jest, że mężczyzni mają sutki?Harker zamrugał.Wstrzymał oddech.Spojrzał na Frosta, ale nie znalazł u niego pomocy.Albinos spoglądał na więznia bez zmrużenia powiek, biała skóra wokół maski była pokrytakroplami potu, oczy przypominały dwa twarde różowe diamenty. Nie.nie jestem pewien, czy dobrze zrozumiałem, superiorze. Czyż nie jest to proste pytanie? Sutki, Harker, u mężczyzn.Jakiemu celowi służą? Niezastanawiałeś się nad tym nigdy? Ja.ja.Glokta westchnął. Stają się wrażliwie i bolesne na dotyk, kiedy są mokre.Wysychają i sprawiają ból wupale.Niektóre kobiety, z niezrozumiałych dla mnie powodów, uparcie bawią się nimi w łóżku,jakbyśmy z ich dotyku mieli czerpać wszystko z wyjątkiem rozdrażnienia.Glokta sięgnął do stołu, podczas gdy Harker śledził szeroko otwartymi oczami każdy jegoruch, i objął powoli dłonią rączki obcęgów.Podniósł je na wysokość twarzy i zaczął je z uwagąoglądać dobrze naostrzone szczęki, lśniące w blasku lampy. Sutki mężczyzny mruknął. To prawdziwy kłopot dla niego.Wiesz? Pomijając niezbytładną bliznę, nie tęsknię za swoimi ani odrobinę.Chwycił Harkera za czubek sutka i przyciągnął brutalnie do siebie. Ach! pisnął niegdysiejszy inkwizytor, jego krzesło zaskrzypiało gwałtownie, gdypróbował się rozpaczliwie wyrwać. Nie! Myślisz, że to boli? W takim razie wątpię, czy spodoba ci się to, co cię czeka. Gloktaprzyłożył rozwarte obcęgi do naciągniętego ciała i zacisnął mocno. A! A! Błagam! Superiorze, błagam pana! Twoje błaganie nie ma dla mnie znaczenia.Potrzebuję od ciebie odpowiedzi.Co się stałoz Davoustem? Przysięgam na życie, że nie wiem! Niezadowalająca odpowiedz. Glokta zaczął ściskać mocniej, metalowe krawędzieinstrumentu zaczęły wgryzać się w skórę.Harker wydał z siebie pełen rozpaczy wrzask. Zaczekaj! Wziąłem pieniądze! Przyznaję się do tego! Wziąłem pieniądze! Pieniądze? Glokta zmniejszył odrobinę nacisk stalowych szczęk i na owłosioną nogęHarkera skapnęła z obcęgów kropla krwi. Jakie pieniądze? Pieniądze, które Davoust brał od miejscowych! Po rebelii! Kazał mi schwytać tych,którzy według mnie byli bogaci, a potem powiesić ich z pozostałymi; zarekwirowaliśmywszystko, co mieli, i podzieliliśmy między siebie! Trzymał swoją część w kufrze, który stał wjego komnatach, a kiedy zniknął.wziąłem ją! Gdzie są teraz te pieniądze? Nie ma ich! Wydałem je! Na kobiety.i na wino, i., i.na wszystko!Glokta cmoknął językiem. si, ćsi. Chciwość i spisek, niesprawiedliwość i zdrada, kradzież i morderstwo.Wszelkie składnikiopowieści, która nieodmiennie podnieca masy.Pikantne, ale nieodzowne.Objął dokładniej obcęgi. Interesuje mnie osoba superiora, nie pieniądze.Wierz mi, kiedy mówię, że zadawanietego pytania zaczyna mnie męczyć.Co się stało z Davoustem? Ja.Ja.Ja nie wiem! Być może to prawda.Ale to nie jest odpowiedz, jakiej potrzebuję
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Linki
- Indeks
- Tolkien J.R.R. Władca Piercieni I Drużyna Piercienia tom 2
- Lewandowski Konrad T. Saga o Kotołaku Tom 2 Wyprawa Kotołaka
- Wałek Czernecki Tadeusz Naród, narodowoć, ojczyzna w starożytnoci [Przeglšd Historyczny 1926 27 Tom 26 Z. 2]
- Erikson Steven Malazańska Księga Poległych Tom 5.2 Przypływy Nocy. Siódme Zamknięcie
- KS. DR PROF. MICHAŁ SOPOĆKO MIŁOSIERDZIE BOGA W DZIEŁACH JEGO TOM I
- sandemo margit saga o ludziach lodu tom 37 miasto strachu
- Marcin Wolski Mocarstwo
- Veronica Roth Niezgodna
- Basso Adrienne Smak skandalu
- Marriage to a Billionaire 1 The Marriage Bargain
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- ptcsite.opx.pl