[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Nic podobnego.Od początkudwudziestego wieku starsi odmawiają opowiedzenia się po jakiejkolwiekstronie w wojennych i politycznych konfliktach.Niektóre struktury władzyzniszczyłyby starszych z czystej mściwości.Ale bez pomocy mistrzów nie uda się załatwić kwestii wampirów.A toprzecież starsi kierują wszystkimi badaniami problemu wampiryzmu.Od ichwoli zależy ratunek wysoko postawionej osoby przypadkowo zainicjowanej.Przypadkowo, ponieważ każdy, kto choć raz zetknął się z mistrzem , za nicnie zechce zamienić swojego ludzkiego życia na to nieludzkie, nawet długie inasycone emocjami istnienie.Tego punktu Dolinski nie rozwijał przesadnie,ograniczając się do zobaczysz - zrozumiesz, a potem sobie wpisuj, jakpotrafisz.Z uwzględnieniem tego, że sam Dolinski jest formą przejściową odczłowieka do starszego , zapewne chodzi o problemy komunikacji zezwyczajnymi ludzmi i udręki samotności w następstwie tego.Tak więc - mamy zamknięte koło. Starsi są potrzebni ludziom, a cidostarczają starszym młodych zmienników.I wszystko układałoby się cicho ispokojnie, gdyby nie pokusa zakończenia poniżającego dla ludzi współżycia razna zawsze.W ostatnich latach napięcie rosiło bardzo szybko.A propaganda starszych działała raczej przeciwko nim - na przykład to oni rozpuścilidezinformację o tym, że niektóre katastrofy technogenne sprowokowane byłyprzez nich, w celu wyczystki znacznego obszaru z wampirów.Wynikało ztego, że na planecie nie tylko działa okrutna siła niekontrolowana przez ludzi,ale siła ta nie umie nawet po sobie posprzątać.Inna sprawa, że starsi chyba rzeczywiście nie umieją, albo przestali sobiez tym problemem radzić.Nieplanowe inicjacje zdarzały się zawsze, pewnaliczba wampirów szwendała się swoimi drogami, roznosząc zarazę, ale kiedyśsytuacja na Ziemi była inna, i ludzie też byli inni.Istnieje wiele hipotez o tym, jak powinien naprawdę działać symbiont(ludzie wolą słowo pasożyt ), wprowadzany do krwiobiegu przyszłegonosiciela.I co najmniej tyle samo teorii, dlaczego podczas wprowadzania ciąglezdarzają się zaburzenia.Przez ostatnie kilka wieków w ogóle nie było ani jednejczystej, bezpiecznej inicjacji! Każdy nowicjusz przechodził stadium wampirze itylko dzięki pomocy starszych nie grzązł w nim na zawsze.A przy inicjacjiprzypadkowej na wyjściu zawsze, w stu procentach pojawia się wampir.A to,że jest skazany na szybką degradację i śmierć, tylko dowodzi raz jeszcze, że jestniedoróbką.Może nie wszystkie legendy kłamią, i kiedyś na Ziemi żyłydługowieczne wampiry.Teraz ich nie ma.I chwała Bogu, oczywiście.Najprawdopodobniej dzisiejszy symbiont-pasożyt realizuje swój programtak samo dobrze jak tysiące lat temu.To ludzie się zmienili.Dokładniej rzeczujmując, w wyniku działalności człowieka zmieniła się chemia ich środowiskażycia.I symbiont zabija nosiciela, zamiast przeprowadzić go przez stadia odczłowieka do starszego.Wampir nabiera cech nadludzkich, ale używa ich dobanalnego przeżycia.Chyba na ostatnim słowie palec trafił obok klawisza.Auzgin przyjrzał się idostrzegł wspaniałą literówkę analnego przeżycia.Poprawił.Zapalił.Burknął:- Wowik, gdzie jesteś? Tu - przyszła myślowa odpowiedz z maliniaka, dziko i wspaniale krzewiącego sięna tyłach działki.- Chcesz malin? Nie, dziękuję. Ot i masz nadludzkie możliwości - pomyślał Auzgin.- Do analnego przeżycia!.Aż strach pomyśleć, co by się zaczęło, gdyby ludzie nauczyli się myślomowy, choćbyna najprostszym prymitywnym poziomie.Ile runie instynktów budowanych przezwieki? Ile zawodów wymrze? Czym się stanie sztuka? Przecież myślomowa nie jestwcale mową - Wowka wysyła do mnie obrazy i emocje.Czy może przekazywać to, cowymyśli? Imitować emocje? Kłamać? Moim zdaniem, nie.Ale to przecież Wowka -prosty i uczciwy.A wezmy takiego Dolinskiego, który jak tylko zechciał, w mig pokazałmi trójwymiarowy obraz.Jak on może zniekształcić rzeczywistość w tych myślach,które wysłał do kogoś? Koniecznie muszę go o to zapytać.Bo myślomowa jest rzeczącholernie niebezpieczną!Auzgin otworzył nowy plik i zaczął pisać szybko, póki pomysł mu nie uciekł.Aktualny układ na świecie opiera się na grzbietach trzech mitycznychwielorybów: zwyczajnym kłamstwie, ukrywaniu informacji oraz filtrowaniustrumienia danych.Państwowe, komercyjne, wojskowe, rodzinne, osobistesekrety i tajemnice określają wszystko.%7ładna władza nie jest szczera znarodem, żadna kompania nie mówi prawdy swojemu personelowi, i niewielepar jest szczerych ze sobą.Ale nawet w tym ostatnim przypadku, pewnychrzeczy o ukochanych osobach wolimy nie wiedzieć, a inne, ledwo musną nasząświadomość, od razu są z niej wypychane.Nasza psychika jest nasyconafiltrami, ratującymi ją przed przeciążeniem.Te filtry wbudowaliśmy również wsystemy komunikacji społecznych.Człowiek kształtuje świat wedle swoichpotrzeb, czyniąc go generalnie podobnym do siebie.Wstyd się przyznać, alecałe to stale wielopoziomowe kłamstwo jest niezbędne.Jak też oszukiwaniesiebie samego.Nie na próżno miliardy Ziemian uciekają w religię przedegzystencjalnym przerażeniem.Ale czy religie wymrą, jeśli nagle ludzkośćodkryje prawdę o tym kim jesteśmy, skąd przychodzimy, dokąd idziemy ?Absolutnie wykluczone.Przeciwnie, właśnie religią ludzie osłonią się przednową wiedzą, albowiem ta wyda im się straszniejsza niż poprzedniaignorancja.Wybieramy na prezydentów zatwardziałych kłamców i zręcznychimitatorów prawdomówności
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Linki
- Indeks
- Weeks Brent Nocny Anioł 01 Droga Cienia
- Griffin Kate Matthew Swift 02 Nocny Burmistrz
- Weeks Brent Nocny Anioł 03 Poza Cieniem 2
- Okiem obserwatora Ellis David
- Kat Martin Garrick 03 Diabelska wygrana
- Cervantes Saavedra, Miguel de Novelas Ejemplares
- Kraszewski Józef Ignacy
- McNeill Graham Czas Legend 01 Młotodzierzca Legenda Sigmara 01
- Wotowski Stanisław Antoni Człowiek, który zapomn iał swego nazwiska
- Roberts Nora Rodzina Stanislaski Nick. Czekając na miłoÂść
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- elpos.htw.pl