[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Po­dobną grę (trochę tu, trochę tam) pro­wa­dzi wie­lu in­nych naj­bo­gat­szych.Mówią o tym niechętnie.Gdy kie­dyś Mi­chał Ma­tys z „Ga­ze­ty Wy­bor­czej” za­py­tał Kul­czyka o to, dla­cze­go wie­le jego firm płaci po­dat­ki za gra­nicą, usłyszał w od­po­wie­dzi: „Sta­liśmy się firmą glo­balną.Mu­si­my tacy być, jeżeli chce­my od­gry­wać istotną rolę w go­spo­dar­ce.Kto o tym za­po­mi­na, zo­sta­je w tyle.Okres go­spo­da­rek na­ro­do­wych to już jest hi­sto­ria.Oczy­wiście byłoby do­brze, gdy­by lo­kal­ne fir­my miały swo­je cen­tra­le nad Wisłą.Ale trze­ba stwo­rzyć im od­po­wied­nie wa­run­ki” – tłuma­czył Kul­czyk.I dodał: „Te­raz jest kry­zys i szan­sa, by do Pol­ski przy­ciągnąć ka­pi­tał.Trze­ba tyl­ko za­sta­no­wić się, co można im za­pro­po­no­wać – na pew­no niższe po­dat­ki i prost­sze, bar­dziej przej­rzy­ste pra­wo.Bo każdy z nas, biz­nes­menów, szu­ka naj­lep­szych miejsc do pro­wa­dze­nia in­te­resów”.Nie ma co na­wet ma­rzyć o ta­kiej sy­tu­acji jak ta sprzed kil­ku lat, gdy kil­ku czołowych mul­ti­mi­lio­nerów z USA (War­ren Buf­fett i Bill Ga­tes), Fran­cji i Włoch wystąpiło z ape­lem do swo­ich rządów, by w ob­li­czu kry­zysu obłożono ich… wyższy­mi po­dat­ka­mi.Dla do­bra społecz­ności, w których żyją i z których wyrośli.Nie le­piej niż w przy­pad­ku naj­bo­gat­szych sy­tu­acja wygląda w kla­sie śred­niej.Także tu­taj do­mi­nu­je nar­ra­cja o złym, chci­wym fi­sku­sie i bied­nym, okra­da­nym po­dat­ni­ku.Po­wta­rzają ją chętnie opi­niotwórcze me­dia.O tym, że płace­nie po­datków jest oby­wa­tel­skim obo­wiązkiem, pra­wie się nie roz­ma­wia.Różni nas to za­sad­ni­czo choćby od Niemców, którzy od kil­ku lat przeżywają coś na kształt wiel­kie­go oby­wa­tel­skie­go wzmożenia mo­ral­ne­go w kwe­stii po­datków.Zaczęło się od tego, że gdy w 2009 r.nie­miec­kie­mu państwu zaj­rzał w oczy kry­zys, rząd An­ge­li Mer­kel za­cho­wał się bar­dzo przy­tom­nie i zde­cy­do­wał, że za­miast ciąć na ślepo wy­dat­ki, le­piej zacząć od stro­ny przy­chodów – po­pra­wił ściągal­ność tego, co się nie­miec­kie­mu fi­sku­so­wi należy.Właśnie po­datków.Od­po­wied­nie nie­miec­kie służby przy­cisnęły więc ban­ki w Szwaj­ca­rii czy Liech­ten­ste­inie, by te po­dzie­liły się z nimi in­for­ma­cja­mi na te­mat oby­wa­te­li Re­pu­bli­ki Fe­de­ral­nej mających kon­ta w al­pej­skich ra­jach po­datkowych.A po­tem porównały so­bie tę listę z fak­tycz­nie zapłaco­ny­mi po­datkami.Aby jesz­cze bar­dziej zwiększyć efek­tyw­ność tej ak­cji, ogłoszo­no amne­stię po­datkową.Ozna­czała ona, że każdemu, kto przy­zna się do oszustw i nadpłaci za­ległości, wina zo­sta­nie da­ro­wa­na.Nic więc dziw­ne­go, że licz­ba sa­mo­oskarżeń ru­szyła ostro w górę.W 2012 r.było ich 8 tys.Rok później już trzy razy tyle.Te­raz nie­mal co ty­dzień do mediów prze­cie­kają zna­ne na­zwi­ska po­datkowych grzesz­ników (od czołowej fe­mi­nist­ki Ali­ce Schwa­rzer po byłego re­dak­to­ra na­czel­ne­go le­wi­co­we­go ty­go­dni­ka „Die Zeit” Theo Som­me­ra).Nie­daw­no zda­rzyła się rzecz wręcz nie­by­wała.Sąd w Mo­na­chium ska­zał pre­ze­sa Bay­er­nu Mo­na­chium i byłą gwiazdę re­pre­zen­ta­cji RFN Ule­go Ho­enes­sa na 3,5 roku więzie­nia za oszu­stwa po­datkowe.I to bez za­wie­sze­nia.Gdy czy­tają Państwo te słowa, Ho­eness, który jesz­cze nie­daw­no należał do najbar­dziej wpływo­wych osób w Niem­czech, od­sia­du­je karę w ba­war­skim Lands­ber­gu.Całe za­mie­sza­nie na do­brych parę lat po­win­no spra­wić, że Nie­miec dwa razy pomyśli, za­nim spróbuje za­grać na no­sie fi­sku­so­wi.Od tego Pol­ska wy­da­je się jed­nak bar­dzo, bar­dzo da­le­ka [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • drakonia.opx.pl
  • Linki