[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Rozdział trzeciCZYM S PRAWA PRZYRODY?W rozdziale 2 pokazałem, że, przy danych prawach fizyki, Wszechświat jest w staniestworzyć sam siebie, czy też, wyrażając się bardziej poprawnie, możliwości, że Wszechświatistnieje bez zewnętrznej wobec niego pierwszej przyczyny, nie należy już uważać za sprzeczną zprawami fizyki.Wniosek ten opiera się w szczególności na zastosowaniu reguł mechanikikwantowej do kosmologii.Gdy dane są prawa, istnienie świata nie jest już samo w sobie niczymcudownym.A zatem wygląda to, jak gdyby prawa fizyki stanowiły  podstawę bytową świata.Zpewnością, i tak właśnie uważa większość naukowców, można je uznać za opokę rzeczywistości,za wieczne prawdy, na których opiera się ład kosmiczny.Pojęcie prawa przyrody tak przyjęło się w nauce, że do niedawna niewielu naukowcówzastanawiało się nad istotą i pochodzeniem tych praw, zadowalając się po prostu przyjęciem ichjako  danych.Obecnie, kiedy fizycy i kosmologowie dokonali znaczących postępów na drodzeku znalezieniu tego, co można by uznać za  podstawowe prawa Wszechświata, wiele ze starychpytań pojawiło się na nowo.Dlaczego prawa przyrody mają właśnie taką postać? Czy mogłybyone być inne? Skąd się wzięły te prawa? Czy istnieją one niezależnie od świata fizycznego? Pochodzenie prawPojęcie prawa przyrody nie zostało wynalezione przez żadnego filozofa czy uczonego.Jakkolwiek przybrało ono konkretną postać dopiero w erze nowożytnej nauki, jego początkisięgają w przeszłość, do zarania dziejów, i są ściśle związane z religią.Już nasi dalecyprzodkowie musieli dysponować szczątkowym pojęciem przyczyny i skutku.Na przykład, celemwykonywania narzędzi zawsze było lepsze wykorzystywanie otaczającego ich świata.Uderżenieorzecha kamieniem powoduje jego rozłupanie, a umiejętnie rzucona włócznia podąża tam, gdziesię ją wycelowało.Niemniej, chociaż ci pierwotni ludzie uświadamiali sobie pewne regularnościzachodzące wokół, olbrzymia większość zjawisk przyrody pozostawała dla nich tajemnicza inieprzewidywalna; w celu ich wyjaśnienia wymyślono szereg bóstw: boga deszczu, boga słońca,bóstwa drzew, rzek, i tak dalej.W ten sposób świat przyrody rządzony był przez mnóstwoniewidzialnych potężnych istot.Zawsze niebezpiecznie jest sądzić dawne kultury podług współczesnych kategorii, zewszystkimi naszymi ukrytymi założeniami i uprzedzeniami.W dobie nauki doszukiwanie sięmechanistycznych uzasadnień obserwowanych zjawisk jest dla nas zupełnie naturalne: napiętacięciwa łuku wprawia w ruch strzałę, siła grawitacji powoduje, że kamień spada na ziemię.Danaprzyczyna, która zazwyczaj przybiera postać określonej siły, powoduje pózniejszy skutek.Leczludzie w dawnych kulturach generalnie nie podchodzili do świata w ten sposób.W niektórychkulturach postrzegano przyrodę jako pole starcia rywalizujących ze sobą sił.Bóstwa czy duchy,każde obdarzone odrębnym charakterem, walczyły ze sobą lub zawierały pokój.Inne kultury,zwłaszcza kultury Wschodu, widziały świat fizyczny jako holistyczny splot niezależnychczynników.W prawie wszystkich dawnych teoriach kosmologicznych świat przyrównywany był dożywego organizmu.Przedmiotom fizycznym przypisywano działanie celowe, takie jakieobserwowano u zwierząt.Zlady tego myślenia przetrwały do dzisiaj w języku, gdy mówi się, żewoda  dąży do osiągnięcia najniższego poziomu czy też igła kompasu  pokazuje kierunekpółnocny.Koncepcja, że układ fizyczny podąża, jest wewnętrznie ukierunkowany lub pociąganyku jakiemuś celowi, znana jest jako  teleologia.Grecki filozof Arystoteles, o któregoanimistycznej wizji Wszechświata wspominałem w rozdziale l, rozróżniał cztery rodzajeprzyczyn: przyczynę materialną, przyczynę formalną, przyczynę sprawczą i przyczynę celową. Podział ten często wyjaśnia się na przykładzie domu.Co jest przyczyną powstania domu? Popierwsze, mamy przyczynę materialną, którą w tym przypadku utożsamiamy z cegłami i innymimateriałami użytymi do jego budowy.Następnie mamy przyczynę formalną, to znaczy formę,czyli kształt, jaki zostaje nadany tym materiałom.Trzecią jest przyczyna sprawcza, za którejpośrednictwem materiał przybiera tę formę (w tym przypadku jest to budowniczy).I w końcu jestprzyczyna celowa, cel, ku któremu podąża dana rzecz.W przypadku domu za cel taki można byuznać sporządzony wcześniej plan, którym kieruje się budowniczy podczas budowy.Nawet dysponując tak rozbudowanym systemem przyczyn Arystoteles nie doszedł dosformułowania pojęcia tego, co dzisiaj nazywamy prawem przyrody.Zajmował się ruchem ciałmaterialnych, ale to, co nazywa się u niego prawami ruchu, stanowi w istocie jedynie jakościowyopis odwołujący się do przyczyn celowych.I tak, na przykład, kamień spada, ponieważ naturalnym miejscem dla ciał ciężkich jest powierzchnia Ziemi, a gazy wznoszą się do góry,ponieważ ich naturalne miejsce znajduje się w dziedzinie eterycznej ponad sferą niebios, i takdalej.Wiele z tych dawnych koncepcji opierało się na założeniu, że własności ciał fizycznychsą ich wewnętrznymi cechami, nieodłącznie z nimi związanymi.Wielka różnorodność form isubstancji występujących w przyrodzie stanowiła zatem odzwierciedlenie nieskończonej liczbytakich wewnętrznych własności.Ten sposób patrzenia na świat został zakwestionowany wwielkich religiach monoteistycznych.W judaizmie Bóg pojmowany był jako Dawca Praw.Bóg,odrębny i niezależny od rzeczy stworzonych, nakłada prawa na świat fizyczny z zewnątrz.Przyroda podległa jest określonym prawom na mocy decyzji Boga.Można wprawdzie nadaldoszukiwać się przyczyn zjawisk, lecz związek pomiędzy przyczyną a skutkiem regulowany jestprzez prawa [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • drakonia.opx.pl
  • Linki