[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Tylko topotrafię - odparła Carla.- Mówię poważnie.Powinnaś o tym pomyśleć.Mogę cię poznać zróżnymi ludzmi.Znasz tu kogoś prócz nas?- Tak.Moja dawna asystentka, Nadine gdzieś tu pracuje.I jeszczejednego faceta z Uniwersytetu w Nowym Jorku.Jest tu reporterem.Mogędo niego zadzwonić.- Dobra.Ani się obejrzysz, a staniesz się równie płytka jak mywszyscy.- Nie należy tracić nadziei.Idę spać, dobrze? Jeszcze ciągle żyjęwedług czasu Wschodniego Wybrzeża.- Zpij dobrze - powiedział Phillip.- Czuj się jak u siebie w domu - zawołała za nią Samantha.- Pamiętaj.Carla zniknęła, a Phillip zapalił, wypuszczając idealne kółeczkadymu.- Jest twarda - powiedziała Samantha.- Twardsza, niż mi się przedtemwydawało.- Jest zupełnym mięczakiem.Zupełnym, kompletnym mięczakiem.Samantha usiadła na kanapie naprzeciw męża.Bawiła się oprawionymzdjęciem syna, zrobionym w dzień Bożego Narodzenia.- Jak to możliwe, że urodziły was te dwie kobiety?- Poradziliśmy sobie.One nie są złe, są po prostu zimne.Samanthaprzesunęła się i usiadła na biurku za Phillipem.Zaczęła mu masowaćkark.- Mnie się udało z tego wydobyć, a Carla utknęła - ciągnął Phillip.- Nie jestem pewna.Tak się skupiła na samej sobie, że nie może nawetzrobić kroku na zewnątrz; boi się.I uważa, że coś jej się należy.Niemożna ciągle tylko krytykować i nic nie robić, mając szesnaście stopninaukowych.To tak jakby się wystroić, nie mając dokąd pójść.Co onateraz zrobi?93 - Nie mam pojęcia.Słyszałaś, co dziś mówiła.Nie jest w stanieutrzymać się w pracy, nie jest w stanie utrzymać przy sobie mężczyzny, jaciągle wyciągam ją z tarapatów.Nie wiem, może powinienem przestać?Czy dalej to robić?Samantha uśmiechnęła się i pocałowała Phillipa w czoło.Potemwstała i zrobiła krok w stronę schodów prowadzących na górę.Phillipprzyciągnął ją z powrotem.- Dokąd idziesz? Zadałem ci pytanie.- Spójrz na te zabawki - powiedziała Samantha, wskazując cały pokój.- Co to ma znaczyć?- A to, że nie mógłbyś przestać, nawet gdybyś chciał.- A ty chcesz, żebym przestał?Zrobiła krok w kierunku sypialni.- Nie podejdziesz mnie.Wiem, copróbujesz zrobić.Chcesz, żebym ci wydała rozkaz i wtedy będziesz mógłto na mnie zwalić.Nic z tego.Będziesz jej dalej pomagał i właśnie takpowinieneś postępować, bo przecież, bez względu na wszystko inne, totwoja rodzina.I owszem, będzie nas to kosztowało, ale tak to już jest.Phillip został przy biurku i wyjrzał przez okno.Na pół do ósmej ranozaplanował rozmowę konferencyjną, a o szóstej miał przyjść jegoosobisty trener, Simon, żeby go nakłonić do pobiegania po plaży.Zjednego filmu właśnie nic nie wyszło, a inny ponoć kosztował już trzyrazy więcej, niż przewidziano w budżecie.Christopher miał w weekendmecz tenisowy, a w niedzielę wydawali z Samanthą kolację na dwanaścieosób.Teraz razem z Carlą będzie trzynaście.Czasami trudno z nią było wytrzymać, ale była też jego najdawniejsząprzyjaciółką, która czasami zaskakiwała go oryginalnymi listami ichwilami wielkiej przenikliwości.Była nieprawdopodobnie ufna ilojalna.Jako dziecko opowiadała bardzo oryginalne historie świadczące obogatej wyobrazni.Potrafiła go rozśmieszać przez parę godzin.Może Los94 Angeles dokona cudu? Może Carla teraz wykorzysta w końcu częśćswych wielkich możliwości, kiedy jest tu, gdzie rodzi się tyle nowychpomysłów.Samantha miała rację.Nie było sensu zastanawiać się nadzmianą postępowania.To prawda, że w niedziele gra w golfa i nieopuszcza deski klozetowej po sikaniu, ale nie wyprze się kuzynki.Jeżelito wada, niech sobie będzie wadą.95 Rozdział dziesiątyJosie weszła do biura z nową torebką firmy Hermes.Kupiła ją wBarneys za pieniądze, które dostała od Mike'a.Nie chciał z niąrozmawiać, przez co jej coraz bardziej zależało na rozmowie z nim.Zamieszkał ze swym najlepszym przyjacielem, Anthonym w HancockPark.Anthony był jednym z najbardziej cenionych agentów literackich wmieście i wyglądało na to, że poniżanie Josie należało do jego ulubionychrozrywek. O, czy to kobieta, która odeszła od chorego na raka męża?", Hm, Josie 0'Leary.Nie przypominam sobie.Niech się zastanowię.Tadziwka, która opuściła mojego najlepszego przyjaciela? Mówi ci to coś?".W końcu Josie się poddała, co Anthony także przepowiedział. Ułatwiam ci to.Możesz powiedzieć, że ten skurwysyn, jego przyjaciel,nie pozwolił ci złagodzić poczucia winy.To idealna wymówka".Rzuciłasłuchawkę.Jej nowa taktyka opierała się na pieniądzach.Mike będzie musiał miećz nią do czynienia [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • drakonia.opx.pl
  • Linki