[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. No wÅ‚aSnie, tak jak ten Dinnid.WpakowaÅ‚ siê do wielkiejkadzi nerfiego gówna. Bossk uSmiechn¹Å‚ siê szyderczo; sam uro-dziÅ‚ siê bez baga¿u niepotrzebnych, sentymentalnych uczuæ. Pra-cowaÅ‚ dla jednego z wa¿niejszych klanów feudalnych w systemieNarranta, nie powiem dla którego. Nie musisz.One wszystkie s¹ takie same. Boba Fett do-brze znaÅ‚ te klany; wÅ‚aSciwie byÅ‚y to luxne konfederacje powi¹za-nych genetycznie gatunków, które rozbudowanym rytuaÅ‚em po-kÅ‚onów, hoÅ‚dów i przysi¹g krwi usiÅ‚owaÅ‚y zaÅ‚ataæ dziel¹ce ichró¿nice.DawaÅ‚o to marne efekty; bez Lyunezjañczyków i ich dy-plomatycznych talentów ju¿ dawno by siê powyrzynali.NiezÅ‚a fu-cha dla takich prowincjuszy jak mieszkañcy Ryoone  o ile niespartaczyli sprawy.A zawsze partaczyli. Niech zgadnê  powiedziaÅ‚ Boba Fett. Pracodawcy Din-nida znalexli go.jakby to powiedzieæ?.w kompromituj¹cej sy-tuacji z ¿on¹ albo córk¹ jednego z głównych rodów. ZgadÅ‚eS. Oczy Bosska SwieciÅ‚y siê równie mocno jak jegokÅ‚y.RadoSæ, jak¹ Trandoszanom sprawiaÅ‚a wiadomoSæ o cudzychkÅ‚opotach, byÅ‚a niezale¿na od oczekiwania, ¿e coS na nich zyska-j¹. Tylko ¿e nie jednego z głównych, a najgłówniejszego.FacetzadarÅ‚ z samym najwy¿szym feudaÅ‚em.Jak to Lyunezjañczyk, oninie maj¹ krzty rozumu.Sprawa wyszÅ‚a na jaw w miejscu publicz-nym, na jednej z oficjalnych ceremonii odnowienia przysiêgi feu-dalnej klanu, w obecnoSci paru tysiêcy wasali i ich Swity, zgroma-dzonych w wielkiej sali suwerena.KtoS przypadkiem poci¹gn¹Å‚ za159 kurtynê za podium, kurtyna spadÅ‚a, a tam nasz Oph Nar Dinnidi pierwsza konkubina feudaÅ‚a.WidziaÅ‚a ich caÅ‚a galaktyka.Mówi-Å‚em przecie¿, ¿e oni nie maj¹ rozumu.Opis wydarzeñ, który przedstawiÅ‚ mu Bossk, zgadzaÅ‚ siê z tym,co Fett usÅ‚yszaÅ‚ od swojego informatora. Dziwiê siê, ¿e ten Dinnid w ogóle uszedÅ‚ z ¿yciem. Cofam to, co powiedziaÅ‚em.Facet ma jednak trochê rozu-mu. Bossk wzruszyÅ‚ ramionami. Nie tyle, ¿eby trzymaæ siêz dala od kÅ‚opotów, ale przynajmniej doSæ, ¿eby mieæ zaplanowa-n¹ trasê ucieczki, kiedy nerfie bobki trafi¹ do systemu wentylacyj-nego.W sali zrobiÅ‚o siê wielkie zamieszanie, a Dinnid zdoÅ‚aÅ‚ siêwymkn¹æ do Smigacza, który staÅ‚ zatankowany i gotowy do drogi,z wprowadzonymi współrzêdnymi miejsca, w które miaÅ‚ siê udaæ. Ale dok¹d miaÅ‚by siê udaæ? To znaczy gdzie byÅ‚by bez-pieczny?  Boba Fett znaÅ‚ ju¿ odpowiedx, ale dalej udawaÅ‚ niewie-dzê. Ci feudaÅ‚owie z Narranta maj¹ bardzo rozwiniête poczuciehonoru, które nie pozwoli im zapomnieæ takiego upokorzenia.Nicich nie powstrzyma, póki nie dostan¹ w swoje rêce osoby, którapublicznie ich poni¿yÅ‚a. To prawda  przyznaÅ‚ Bossk. WÅ‚aSnie dlatego ten feudaÅ‚wyznaczyÅ‚ tak wysok¹ nagrodê za towar, który chce dostaæ.Niemo¿e przecie¿ rozesÅ‚aæ po prostu swoich wojsk, ¿eby wytropiÅ‚ymu tego maÅ‚ego kretyna, pochwyciÅ‚y go i dostarczyÅ‚y mu po to,¿eby mógÅ‚ siê nacieszyæ jêkami Dinnida, czy co tam chce z nimzrobiæ.Chyba ¿e ¿yczy sobie, ¿eby wiadomoSæ o tym wydarzeniurozniosÅ‚a siê jeszcze szerzej.Wiêc oczywiScie feudaÅ‚ chce, ¿eby-Smy odwalili za niego brudn¹ robotê.Milczenie zawsze byÅ‚o cennym towarem w Srodowisku Å‚ow-ców nagród.Boba Fett byÅ‚ specjalist¹ od zadañ wykonywanychszybko, skutecznie  i po cichu. Przy tak wysokiej nagrodzie wyobra¿am sobie, ¿e ka¿dyÅ‚owca w Gildii wypuSci siê za Oph Nar Dinnidem. To nie takie proste  zauwa¿yÅ‚ Bossk. Ten spryciarz nietylko zaplanowaÅ‚ sobie ucieczkê, ale i doskonaÅ‚e miejsce na kry-jówkê.Jest u Pancernych Huttów.Boba Fett wiedziaÅ‚ i o tym.Ze wszystkich huttañskich klanówPancerni byli najmniej liczni i trzymali siê z dala od najrozmait-szych aliansów i wzajemnych interesów, które wi¹zaÅ‚y innych przed-stawicieli ich gatunku.Pancerni wygl¹dem te¿ ró¿nili siê od swoichodlegÅ‚ych kuzynów.Mieli wprawdzie podobne rozmiary, wagê160 i twarze o du¿ych oczach i ustach jak szparka, jakby stworzona dotego, by wpychaæ przez ni¹ ró¿ne wij¹ce siê stworzenia.Pod wzglê-dem chêci kontrolowania wszystkiego, na czym spoczêÅ‚o spojrze-nie ich ogromnych oczu, nie ró¿nili siê te¿ niczym od pozostaÅ‚ychHuttów.Byli identyczni pod wzglêdem budowy anatomicznej, o gru-bej skórze odpornej na strzaÅ‚y z blastera i dziaÅ‚anie kwasów, z or-ganami wewnêtrznymi zagrzebanymi tak gÅ‚êboko pod warstwamiÅ‚oju, ¿e nie sposób byÅ‚o siê do nich dostaæ nawet za pomoc¹ wi-broostrza.Jedynym zagro¿eniem fizycznym, jakiego obawiali siêHuttowie, byÅ‚o szczególne pasmo twardego promieniowania, któ-rego szkodliwe skutki gromadziÅ‚y siê w ochronnej warstwie tÅ‚usz-czu, nie poddaj¹c siê normalnym procesom wydalania.Ta cechapowstrzymywaÅ‚a Huttów od rozszerzania przestêpczej dziaÅ‚alno-Sci na pewne obszary galaktyki.Przynajmniej dopóki jeden z hut-tañskich klanów kiedyS, w odlegÅ‚ej przeszÅ‚oSci, nie podarowaÅ‚ imtego, czego odmówiÅ‚a im natura  ochronnych pancerzy, z zespa-wanych i zanitowanych arkuszy durastali, unoszonych i sterowa-nych wbudowanymi repulsorami.OkrywaÅ‚y one miêkkie, galare-towate ciaÅ‚a Pancernych Huttów, odsÅ‚aniaj¹c tylko ich szerokietwarze, stercz¹ce jak ze skorupy ¿Ã³Å‚wia ponad têczowymi koÅ‚nie-rzami na przedzie owalnych pancerzy [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • drakonia.opx.pl
  • Linki