[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Znowu sÅ‚owo, które sÅ‚yszaÅ‚a po raz pierwszy, Frau Stolz na pewno wiedziaÅ‚aby, cooznacza.Nie wyrażajÄ…c zdania na ten temat, spytaÅ‚a:- Dlaczego?- Hm, rozumie pani, nie możemy.niedorozwój jest przecież dziedziczny, jeÅ›li urodzidzieci, one również bÄ™dÄ… niedorozwiniÄ™te.PoczuÅ‚a nieopanowanÄ… chęć wybuchniÄ™cia Å›miechem.- W jaki sposób doszliÅ›cie do tego, że z AnnÄ….- A wiÄ™c niczego pani w niej nie zauważyÅ‚a?- Nie.- Hören Sie.- Ten, który definitywnie zdecydowaÅ‚ siÄ™ zabierać gÅ‚os, wyciÄ…gnÄ…Å‚ wgórÄ™ papiery, jak trofeum.- To wszystko zostaÅ‚o umieszczone w akcie przyznaniasprawowania opieki.Podczas gdy sÅ‚uchaÅ‚a, co ma do powiedzenia, zdawaÅ‚a sobie sprawÄ™ z tego, że stojÄ…ctak razem w przedpokoju reprezentujÄ… dziwaczny rodzaj czegoÅ› nierealnego - ponieważudajÄ…c przed nimi paniÄ… domu, powinna czuć siÄ™ swobodnie we wÅ‚asnym holu, a jednoczeÅ›niemówi o sobie jak o nieobecnej, abstrakcyjnej trzeciej osobie.Panowie byli w sÄ…dzie i widzieli akt przyznania opieki nad dzieckiem, pod którymsama zÅ‚ożyÅ‚a podpis.Część, której nie przeczytaÅ‚a, zawieraÅ‚a obowiÄ…zkowe corocznesprawozdania wuja Heinricha, w których musiaÅ‚ wytÅ‚umaczyć siÄ™ z faktu, że trzyma w swoimgospodarstwie AnnÄ™ Bamberg, córkÄ™ tego a tego.Co roku sumiennie donosiÅ‚, że jego - od1(niem.) - wie pani2(niem.) - urzÄ…d zdrowia ds.dziedzicznoÅ›ci3(niem.) - sÅ‚użąca, pracownica czasu Å›mierci jej dziadka - podopieczna, jest niedorozwiniÄ™ta i zbyt wÄ…tÅ‚ego zdrowia, abychodzić do szkoÅ‚y lub szukać pracy.ByÅ‚o to sformuÅ‚owane tak rzeczowo, tak pozbawionejakichkolwiek ozdób - co roku tymi samymi sÅ‚owami - że nikomu z rady przyznawania opiekinie przyszÅ‚o do gÅ‚owy, aby to wymagajÄ…ce szczególnej troski dziecko zobaczyć na wÅ‚asneoczy.Tu byÅ‚o to wyraznie napisane, czarno na biaÅ‚ym, znajomym, kaligraficznym pismem:Anna Bamberg jest niedorozwiniÄ™ta i wÄ…tÅ‚ego zdrowia.To jedno jedyne zdanie wymazaÅ‚o jÄ…kompletnie, zniszczyÅ‚o jedyne co posiadaÅ‚a, poza dwiema sukienkami i garstkÄ… bielizny: to,że jako córka Johanna Bamberga wyposażona zostaÅ‚a w dobry umysÅ‚ oraz pamięć papugi.HolbyÅ‚ zbyt maÅ‚y, by pomieÅ›cić eksplozjÄ™ w jej gÅ‚owie - z powodu wÅ›ciekÅ‚oÅ›ci, która skierowanabyÅ‚a na czas przeszÅ‚y, lecz wskutek nieobecnoÅ›ci celu nie mogÅ‚a znalezć ujÅ›cia.Torba zprzyborami kÄ…pielowymi, która wciąż jeszcze wisiaÅ‚a na jej ramieniu, zsunęła siÄ™ na podÅ‚ogÄ™.Anna z trudem skanalizowaÅ‚a swojÄ… wÅ›ciekÅ‚ość i opanowanym gÅ‚osem zwróciÅ‚a siÄ™ dourzÄ™dników.- Moi panowie, to ona wÅ‚aÅ›nie stoi przed wami, Anna Bamberg.To ja jestem wÄ…tÅ‚Ä…,niedorozwiniÄ™tÄ… dziewczynkÄ…, której szukacie.Co panowie chcieliby wiedzieć? Ile jest sześćrazy dwanaÅ›cie? Od kiedy do kiedy trwaÅ‚a wojna trzydziestoletnia? Czy powinnam dla panównapisać dyktando? ProszÄ™ mi powiedzieć!CofnÄ™li siÄ™ z przerażeniem.Jeden z papierów spadÅ‚ na ziemiÄ™ - nie mieli Å›miaÅ‚oÅ›cipochylić siÄ™, aby go podnieść.- ProszÄ™ mi powiedzieć! Mam tego dosyć.Mam tego powyżej uszu.JeÅ›li mój wujnapisaÅ‚ to w tym dokumencie dotyczÄ…cym opieki nade mnÄ…, uczyniÅ‚ to, ponieważ przezwszystkie te lata trzymaÅ‚ mnie w domu po to, bym dla niego pracowaÅ‚a - w oborze, wchlewie, w stajni, na polu, za nic, dzieÅ„ w dzieÅ„, rok za rokiem, bez koÅ„ca.Ponieważ mniebiÅ‚, ponieważ pozwoliÅ‚ swojej żonie mnie terroryzować i ponieważ wasza kochana radanadzorujÄ…ca wierzyÅ‚a mu przez te wszystkie lata! Ten wasz sÄ™dzia, którego nazwisko figurujena górze dokumentu - dlaczego nigdy nie przyszÅ‚o mu do gÅ‚owy, aby zbadać, czy to wszystkosiÄ™ zgadza? A teraz chcecie mnie jeszcze wysterylizować.Mam tego dosyć, mam tegonaprawdÄ™ absolutnie dosyć!Jeden z mężczyzn, spoglÄ…dajÄ…c bojazliwie przez ramiÄ™, próbowaÅ‚ okreÅ›lić, na jakiejwysokoÅ›ci znajduje siÄ™ gaÅ‚ka w drzwiach.Drugi zgarnÄ…Å‚ papier z podÅ‚ogi, Å›miejÄ…c siÄ™nerwowo.- Entschuldigung, Entschuldigung.- bÄ…kali, wycofujÄ…c siÄ™ tyÅ‚em w kierunku drzwi - wir haben nicht gewusst dass.1 - I już ich nie byÅ‚o.Zostawiona na pastwÄ™ swojego oszoÅ‚omienia, zbyt wielkiego i zbyt ciężkiego dla niejjednej, nie ruszyÅ‚a siÄ™ z holu.UsÅ‚yszaÅ‚a, jak samochód zapuszcza silnik i odjeżdża.ByÅ‚o jejniedobrze, odczuwaÅ‚a wstrÄ™t do gÅ‚upich dudków, którzy przybyli, aby przekazać jejkatastrofalnÄ… wiadomość, caÅ‚a ta historia byÅ‚a tak obrzydliwa, że odczuwaÅ‚a potrzebÄ™gwaÅ‚townej reakcji, rozbicia czegoÅ›, co cieszyÅ‚o siÄ™ powszechnym szacunkiem i uznaniem,zniszczenia czegoÅ›, wszystko jedno czego.ByÅ‚o jednak zbyt gorÄ…co, teraz dopiero uderzyÅ‚ojÄ…, że byÅ‚o za gorÄ…co na jakiekolwiek dziaÅ‚anie.Sukienka przylepiaÅ‚a jej siÄ™ do ciaÅ‚a, byÅ‚o zagorÄ…co, aby coÅ› wymyÅ›lić.A jednak w zasiÄ™gu jej rÄ™ki znajdowaÅ‚o siÄ™ to, co miÅ‚o by byÅ‚ozniszczyć: wszystkie zgromadzone wokół przedmioty - wnÄ™trze cechujÄ…ce siÄ™ obsesyjnym,pruskim porzÄ…dkiem byÅ‚oby znakomitym celem.OpadajÄ…c bezwÅ‚adnie na fotel w nienagannieutrzymanym pokoju, spojrzaÅ‚a dookoÅ‚a zmÄ™czonym wzrokiem.Nie czuÅ‚a najmniejszegoimpulsu, gÅ‚upkowaty porzÄ…dek zupeÅ‚nie jej nie obchodziÅ‚, nic jej nie obchodziÅ‚o, miaÅ‚awszystkiego dosyć.WÅ›ciekÅ‚ość wybuchÅ‚a w jej gÅ‚owie, emocje odpÅ‚ynęły, pusta i wyczerpanarozglÄ…daÅ‚a siÄ™ po pokoju, absolutnie dla niej obcym, chociaż wszystkie jego kÄ…ty odkurzaÅ‚a,polerowaÅ‚a i pucowaÅ‚a tysiÄ…ce razy.W koÅ„cu pobudziÅ‚o jÄ… do dziaÅ‚ania sÅ‚owo  sterylizować.WstaÅ‚a anemicznie z fotela,podeszÅ‚a do biblioteczki i automatycznie wyciÄ…gnęła z niej sÅ‚ownik. Uczynić niepÅ‚odnym.Jej jajniki, które dziÄ™ki sile walki Frau Stolz rozwinęły siÄ™ nieco, miaÅ‚y teraz w myÅ›l prawakrajowego z powrotem zostać przywrócone do dawnego stanu.Lub nawet usuniÄ™te z jej ciaÅ‚a,dla uzyskania absolutnej pewnoÅ›ci.SÄ…d pragnÄ…Å‚ wiÄ™c tak to zorganizować, aby nigdy wiÄ™cejnie rodziÅ‚y siÄ™ niedorozwiniÄ™te dzieci.Ależ to przecież idiotyzm, powiedziaÅ‚a sobie, to równiechore, jak nietolerowanie, że gdzieÅ› na listwach podÅ‚ogowych, z jakiegokolwiek powodu, naprzestrzeni pół metra pozostaÅ‚o nieco kurzu.9.DzieÅ„ zaczÄ…Å‚ siÄ™ bezchmurnym niebem i ostrym Å›wiatÅ‚em sÅ‚onecznym - od widokuÅ›niegu bolaÅ‚y oczy.%7Å‚ycie staÅ‚o siÄ™ ekstrawertyczne.Na Place Royale, naprzeciw InstytutuWodolecznictwa, byÅ‚o tÅ‚oczno - próba nadrobienia czasu? Kiedy wpadÅ‚y na siebie w1(niem.) - przepraszamy, przepraszamy.nie zdawaliÅ›my sobie sprawy z tego, że. przebieralni, Anna zaproponowaÅ‚a, aby po poÅ‚udniu wybraÅ‚y siÄ™ na spacer.Może do zródeÅ‚,ponieważ na tyle w ich wieku mogÅ‚y sobie pozwolić, ze swoimi sÅ‚abowitymi stawami, brnÄ…cpo Å›niegu, wspinajÄ…c siÄ™ na wzgórza, und so weiter1.Lotta ulegÅ‚a autoironii Anny.Wyposażone w laski, minęły Pouhon Pierre-le-Grand.Przez chwilÄ™ spoglÄ…daÅ‚y nabudynek, przeglÄ…dajÄ…c go na wskroÅ›; spojrzaÅ‚y do Å›rodka przez wysokie, Å‚ukowate oknaponad drzwiami, potem na zewnÄ…trz - przez witraże, które rozÅ›wietliÅ‚y siÄ™ pastelowymibarwami na tle nisko stojÄ…cego sÅ‚oÅ„ca [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • drakonia.opx.pl
  • Linki