[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Z Włoch nadbiegłdo Warszawy, gdy się wytoczyła sprawa jeńców stanu; a raport do Mikołaja przez niego kre-ślony w obronie tej wielkiej i rozgałęzionej konspiracji.W ogólności przykład, który dał zsiebie w Sądzie Sejmowym, i sposób zachowania się względem wielkiego księcia i panujące-go cara w toku tego pamiętnego procesu dowiodły, że Moskwa mogła raz nadużyć dobrejwiary i sumienności Czartoryskiego, że go nawet mogła oszukać, ale zarazem że Czartoryski,gdy się tylko nadarzyła po temu sposobność, mógł i umiał ją za to ukarać przez wyrządzenienajboleśniejszej, najkrwawszej krzywdy temu mocarstwu, b o p r z e z p r z y ł o ż e n i es i ę d o r e w o l u c j i 29 l i s t o p a d a, wynikłej z rozjątrzenia, do którego, jak widzieli-śmy, rzeczony proces stał się jednym z najbliższych powodów.127Książę Czartoryski zostając kuratorem i ministrem zastrzegł sobie wyraznie u Aleksandra wolność usu-nięcia się od służby, skoroby w jego przekonaniu polityka rządu rosyjskiego z interesem Polski zostawała wsprzeczności; zastrzegł sobie także, że nigdy żadnych ani orderów, ani nagród, ani pensyj pobierać nie będzietudzież aby mu wolno było utrzymywać kancelarią przyboczną swego doboru i swoim kosztem.Jakoż w istociekilka milionów z swej kieszeni stracił w ciągu tego urzędowania.W roku 1815 car Aleksander przysłał mu Or-der Białego Orła; Czartoryski wymawiał się od tego zaszczytu przypominając mu dawniejszy układ.Ale Alek-sander z gniewem rozkazał mu przyjąć ten order, w czym Czartoryski upatrywał koniec wszelkiego wpływuswego na dworze.168 Taki był mąż, którego powstanie na czele swego rządu stawiało! Czartoryski przebył więk-szą część swego życia za granicą Polski; chował się między obcymi; przestawał tylko z mo-narchami albo ich ministrami: przeto nie ma się czemu dziwić, że porwany nagle i mimo wolipędem rewolucji, której z początku nie dowierzał, w tej zwłaszcza porze wieku, co się nieła-two nagina do nowych tak nadzwyczajnych położeń, nie wynalazł w sobie od razu tej pręd-kiej determinacji, tej siły do rzucania się obcesowego, do skoków raptownych, jakich insu-rekcja koniecznie potrzebuje.Pan przemożny z siebie, do tego w kunszcie dyplomatycznymudoskonalony, nawykły we wszystkim poczynać sobie dyplomatycznie, to jest delikatnie,ostrożnie i z wolna, nie mógł natychmiast przeobrazić się na rewolucjonistę.Ma on w sobiedużo męskiej woli, która jednak wolą momentu nigdy nie jest: na razie choćby najnaglejszymdo stanowczej decyzji trudny, w chodzie na śliskiej i ruchomej scenie, gdzie się stał niezbęd-nym, prawie ociężały, zdaje się, że odwagę, której mu natura wcale nie uskąpiła, pokłada bar-dziej w tym, aby nigdy nie cofnąć kroku raz naprzód zrobionego aniżeli żeby zmieniać corazpołożenia według okoliczności i biec co wskok, bez zaczerpnienia oddechu, bez oglądania sięza sobą, do mety dalekiej, nieznanej  czego jednak rewolucje wymagają.Powaga i rozmyśl,w duszy smutek i jakaś ciągła melancholijna żałość nawet w wejrzeniu, nauki gruntownej zksiąg i ze świata bardzo wiele, sąd o rzeczach jasny, głębszy, ambicji osobistej za mało, ary-stokracji więcej zapewne w manierach jak w sercu: te rysy dopełniają obrazu księcia Czarto-ryskiego, ostatniego z tych Polaków, właściwiej z tych p a n ó w polskich, których trudnosobie wystawić bez dworu i d w o r a k ó w, którzy jednak pomiędzy ostatnimi nie brakującrządzą się w tej mierze tylko nawyknieniem.Innych członków rządu, mianowicie Lelewela iWincentego Niemojowskiego, pokazały na oko czytelnikowi dotychczasowe wypadki po-wstania.Niemojowski była to sama uczciwość, sama cnota, same obywatelstwo, bez żadnegojednak, szczególniej przy ułomności słuchu, do naczelnego steru usposobienia [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • drakonia.opx.pl
  • Linki