[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Chwycił Fionęza ramiona, przyciągnął, niemal unosząc znad ziemi, i pocałował mocno,krótko, gorąco. Włóż telefon do kieszeni  przypomniał.Kiedy wracał do ciężarówki i odjeżdżał bez zbędnych słów,uśmiechała się, odprowadzając go wzrokiem.189RLT CZZ DRUGAPies sprawia nam wielką przyjemność,ponieważ możemy przy nim robić z siebie głupca,a on nie tylko nas nie zbeszta, leczsam także zrobi z siebie głupca.Samuel Butler190RLT 11Dwa dni pózniej Fiona z samego rana dostała przez telefon wiadomośćo zaginięciu mężczyzny, który wyszedł z domu córki na wyspie San Juan.Zaalarmowała zespół, sprawdziła zawartość plecaka, dołożyłaodpowiednie mapy, zabrała Newmana i ruszyła do zatoki Deer, gdzieczekała już łódz Chucka.Gdy łódka z Chuckiem u steru pruła fale, Fionazrobiła odprawę. Poszukiwany to Walter Deets.Ma osiemdziesiąt cztery lata ipoczątki alzheimera.Mieszka z córką i jej rodziną nad jeziorem Trout.Niewiedzą, o której wyszedł z domu.Ostatni raz widziano go wczorajwieczorem, około dziesiątej, zanim poszedł spać. Teren wokół jeziora jest mocno zalesiony  wtrącił James. Czy mamy informację o tym, co zaginiony ma na sobie?  Loripogłaskała łeb Pipa. Jest dość chłodno. Jeszcze nie.Porozmawiam z rodziną na miejscu.Mai, będzieszwspółpracowała z szeryfem Tysonem. Nie pierwszy raz.Czy Deetsowi zdarzało się już tak znikać? Jeszcze nie wiem, ale się dowiemy.Poszukiwania zaczęły się tuż poszóstej, rodzina zawiadomiła władze przed wpół do siódmej.Szukają więcjuż od półtorej godziny.Mai kiwnęła głową. Tyson nie traci czasu.Pamiętam go z poprzednich akcji. Ktoś po nas wyjedzie i podwiezie na miejsce.Kiedy dotarli nad jezioro, słońce osuszyło już mgłę.Tyson,energiczny, sprawnie działający, powitał ich.191RLT  Dziękuję za szybkie przybycie.Doktor Funaki, tak? Jesteś bazą? Tak. Sal, pokaż pani doktor, gdzie może się rozłożyć.Zięć z synem wyszlina poszukiwania.Córkę zatrzymałem w domu.Jej ojciec ubrał się wbrązowe spodnie, niebieską koszulę, czerwoną bawełnianą kurtkę,granatowe adidasy rozmiar dziesięć.Córka mówi, że raz czy dwa odchodziłjuż od domu, ale niezbyt daleko.Bywa zdezorientowany. Bierze leki?  spytała Fiona. Kazałem jej zrobić taką listę dla ciebie.Fizycznie Deets jest w dobrejformie.Miły człowiek, miał kiedyś umysł ostry jak brzytwa.Uczył mojegoojca w szkole średniej.Dawne dzieje.Prawie metr osiemdziesiąt wzrostu,waga siedemdziesiąt pięć kilo, gęste siwe włosy, niebieskie oczy.Wprowadził ją do przestronnego domu z widokiem na rozległąprzestrzeń i jezioro. Mary Ann, to Fiona Bristow.Z zespołem poszukiwawczo ratowniczym z psami. Ben.szeryf Tyson uprzedził, że będzie pani potrzebowała rzeczynależących do taty, żeby psy mogły je powąchać.Mam jego skarpetki ipiżamę z ostatniej nocy. Dobrze.Jak się czuł, kiedy wczoraj wieczorem szedł spać? Zwietnie.Naprawdę świetnie. Uniosła rozdygotaną dłoń do szyi izaraz opuściła.Fiona słyszała w jej głosie z trudem hamowany płacz. Miałdobry dzień.Nie wiem, kiedy wyszedł.Czasami zapomina, powstaje mętlikw jego głowie.Nie wiem, od jak dawna go nie ma.Lubi spacerować.Dlazdrowia, jak mówi.Przed śmiercią mamy w zeszłym roku codzienniewyprawiali się razem na długie przechadzki.192RLT  Gdzie lubili spacerować? Wokół jeziora.Robili też krótkie wycieczki do lasu.Czasemprzychodzili do nas.Tutaj był ich dom i tu się przeprowadziliśmy po śmiercimamy, kiedy zaczęły się kłopoty z tatą.Ten dom jest większy od naszego itata go uwielbia.Nie chcieliśmy go zmuszać do przeprowadzki. A państwo gdzie mieszkali? Jakieś pięć kilometrów stąd. Czy ojcu mogło się tak wszystko pomylić, że szukając was, poszedłw tamtą stronę? Nie wiem. Przycisnęła grzbiet dłoni do ust. Mieszkamy tu prawieod roku. Sprawdziliśmy dawny dom Mary Ann  wtrącił Tyson. Może on i twoja matka mieli jakiś ulubiony zakątek? Mieli ich wiele.Jeszcze pięć lat temu tata mógłby chodzić po tychlasach po ciemku i z zawiązanymi oczami. W jej oczach wezbrały łzy.Nauczył Jarreta, naszego syna, wędrowania, rozbijania obozu, wędkowania.Ogłaszał czasem  dzień haczyka i linki".O Boże! Czekajcie. Jak u niego ze słuchem?  spytała Fiona. Nosi aparat, ale nie zabrał go  odparł Tyson. Ma okulary, ale.Umilkł, gdy przybiegła z powrotem Mary Ann. Sprzęt wędkarski.Zabrał sprzęt wędkarski, nawet stary kapeluszrybacki.Nie pomyślałam.Nie wiem, czemu wcześniej o tym niepomyślałam.Dysponując już danymi, Fiona omówiła z zespołem strategięposzukiwań.193RLT  Miał trzy ulubione miejsca do wędkowania. Oznaczyła mapęprzygotowaną przez Mai. Ale wypróbowywał także inne, jeśli naszła goochota.Jest fizycznie sprawny i aktywny.Mógł więc przeholować, kiedyprzez splątanie umysłu stracił orientację, zaczął się kręcić w kółko.Bierzeleki na nadciśnienie i denerwuje się, kiedy o czymś zapomina, a do tegozaczął mieć problemy z równowagą.I nie założył aparatu słuchowego,którego potrzebuje.Przydzielając sektory, Fiona przewidywała pewną trudność.Waltermógł, jak to bywa z małymi dziećmi i ludzmi starszymi, nie wybrać dróżeknajłatwiejszych.Będzie się forsował  przewidywała, pchał pod góręstromymi podejściami.Zapewne wyruszył z jakimś konkretnym zamiarem, obrał cel  myślała,podając Newmanowi zapach.A po drodze coś mu się pomieszało.Jakie to musi być okropne uczucie  zgubić się, rozejrzeć i niezobaczyć niczego znajomego tam, gdzie znało się kiedyś każde drzewo,każdą ścieżkę, każdy zakręt.Newman palił się do pracy i węszył wzdłuż rowu z wodą.Było doprzewidzenia, że skondensowany zapach zachowuje się nad stokiem, a efektkomina  idące w górę granice lasu  rozprasza zapach.Kiedy weszlimiędzy gęste krzewy, Fiona rozglądała się za znakami  strzępkiem tkaninyna kolcach roślin, przygiętymi lub złamanymi gałązkami [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • drakonia.opx.pl
  • Linki