[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Głos Luminary co chwila cichł iznowu powracał.-.postaraj.znalezć.poznaj prawdę, bo.W końcu głos się urwał i wizerunek zniknął.Nie! - chciała krzyknąć padawanka.Wróć!36Nerwowo, gorączkowo przyciskała guziki na obudowie urządzenia, alenadaremnie.Połączenie zostało przerwane.Na dobre.Na dobre.Machinalnie przeczesała palcami włosy.Miała nadzieję, że brzemięKiedy Kaird przeleciał obok ostatnich patrolowców, poczuł wielką ulgę.Byłprzygniatającej ją odpowiedzialności zniknie albo przynajmniej się zmniejszy, alezawodowcem i stawianie czoła śmierci stanowiło nieodłączną cząstkę jego życia.Niestwierdziła, że dalej spoczywa na jej barkach, może nawet cięższe niż poprzednio.bał się powrotu do Jaja, bo wcześniej czy pózniej każdy musiał odbyć tę podróż, aleCo powinna zrobić? Czy którejkolwiek padawance powierzano do rozwiązania takodwlekał tę chwilę dłużej niż większość innych ziomków.Znajdował się jednak wskomplikowany problem?głębokiej próżni i zamierzał niebawem przyspieszyć do prędkości światła.OznaczałoJedna informacja uzyskana od mistrzyni niosła ze sobą iskierkę nadziei.Jak toto, że jeszcze raz oszukał śmierć, więc mógł sobie pozwolić na uzasadnioną dumę.dobrze, że członkowie Rady Jedi dowiedzieli się o oddziaływaniu boty.Bez względu naWracał na Coruscant z poczuciem dobrze spełnionego obowiązku i z niezwyklerozwój sytuacji na powierzchni Drongara będą mogli się zastanowić i podjąć decyzję, acennym upominkiem dla władców przybranego stada.Wykorzystał położenie najlepiejzajmą się tym najmądrzejsi i najbardziej doświadczeni członkowie Rady Jedi.jak to możliwe, a nawet ocalił coś z sytuacji, która początkowo wyglądała na zupełnąZwiadomość tego nie pomagała jej wprawdzie w rozwiązaniu problemu, ale mogła siękatastrofę.Zaiste, prawdę głosiło prastare powiedzenie: nie ma padliny tak zgniłej,przydać.żeby nie mogła utrzymać przy życiu jakiegoś ścierwojada.Przypomniała sobie też, że niebawem I-Five wyląduje na Coruscant, opowie oWłączył automatycznego pilota, odświeżył się, posilił syntetycznymi pędrakamiwszystkim ze szczegółami i przekaże fiolkę pełną ekstraktu boty.Wywiązałam się zbool i wykonał krótką serię wojskowych ćwiczeń gimnastycznych.Kiedy jego mięśnieobowiązku poinformowania członków Rady Jedi, pomyślała.Odtąd nie tylko ja będęsię rozgrzały, a oddech pogłębił, poczuł się na tyle rześko, że przeszedł do śluzy, gdziesię martwiła, jak wykorzystać tę informację.pozostawił fałszywy neseser z drogocennym towarem.Podróżował sam, ale wolał goNie poczuła jednak żadnej ulgi.Wręcz przeciwnie, jeżeli przedtem ciążyło na jejmieć na oku.Doszedł do wniosku, że im mniej pozostawi przypadkowi, tym większabarkach drewniane jarzmo, obecnie przemieniło się w kamienne.szansa, że sprawy potoczą się po jego myśli.Zastanawiała się, ile czasu jeszcze zdoła uginać się pod jego brzemieniem.Neseser stał dokładnie tam, gdzie go postawił.Był ciężki.Kaird mógł gowprawdzie udzwignąć, ale wolał toczyć na przytwierdzonych kółkach.Chwycił zarączkę i pociągnął neseser w stronę sterowni.Idąc głównym korytarzem, musiał przejść przez kilka par próżnioszczelnychdrzwi oddzielających sektory okrętu.W przypadku przebicia kadłuba drzwi szybko iautomatycznie się zatrzaskiwały i uszczelniały, żeby zapobiec ucieczce atmosfery zsąsiednich sektorów.Każdą parę drzwi zaopatrzono w wysoki próg, żeby uszczelkaprzylegała do framugi na całym obwodzie.Progi miały wysokość kilku centymetrówale ilekroć działał generator sztucznej grawitacji, Kaird musiał podnosić nogi,przechodząc przez nie, żeby się nie potknąć.Przyzwyczajony od lat do rutynygwiezdnych podróży, robił to machinalnie.O istnieniu progów pamiętali takżeproducenci neseserów i ciężkich waliz.Zaopatrywali swoje wyroby w standardowezestawy kółek, na tyle elastycznych, żeby miękko przejeżdżały przez przeszkody. Michael Reaves, Steve Perry Medstar II  Uzdrowicielka Jedi195 196Inaczej rzecz się miała z kółkami fałszywego nesesera [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • drakonia.opx.pl
  • Linki