[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Nawet gdyusłyszała trzaśniecie drzwi, nie podniosła powiek.Nie zaoferował jej serdecznego współczucia Aleksa ani szczerej troskiRio i Zacka.O tak, jest zły, pomyślała, wściekły z powodu tego, co jej sięprzytrafiło.Wiedziała, że się zmartwił, zbyt wiele już między nimi zaszło, bymógł się nie przejmować.Ale nie zaopiekował się nią tak, jak by tego pragnęła.A pragnęła rozpaczliwie jego bliskości, jego serdecznej troski.Zastanawiała się, czy kiedykolwiek okaże jej takie uczucia.ROZDZIAA DWUNASTYNie spodziewała się, że zaśnie.Gdy się obudziła, lekko oszołomiona,zaczynało już zmierzchać.Sama nie wiedziała, czy to dobry, czy zły znak, żeniemal natychmiast przypomniała sobie, co się wydarzyło i dlaczego leży zadnia sama w łóżku Nicka.Skrzywiła się z bólu, gdy dotknęła bandaża, ale odrzuciła koc i wstała.Musi się koniecznie czegoś napić.Męczyło ją pragnienie, a brandy, którą wypiław barze na dole, pozostawiła jej w ustach nieprzyjemny gorzkawy smak.Poszła do kuchni i nalała sobie pełną szklankę wody.Zdziwiło ją, że jesttaka słaba.Uzmysłowiła sobie jednak, że od śniadania nic nie jadła, a śniadanieteż nie było obfite.Nie robiąc sobie większych nadziei, otworzyła lodówkę.Miała wybórmiędzy czekoladą a jabłkiem.Aapczywie chwyciła i jedno, i drugie.Właśnienalewała następną szklankę wody, gdy do kuchni wszedł Nick, niosąc tacę.Serce mu się ścisnęło na jej widok.Była taka drobna, taka delikatna.Zezgrozą pomyślał, co ją mogło spotkać.Nie chcąc okazywać targających nimuczuć, przybrał na wszelki wypadek neutralny ton.- O, wstałaś - zauważył obojętnie.- Jak widać - odparła takim samym tonem.- Rio przysyła ci coś do zjedzenia.- Postawił tacę na stole.- Nie jesteś jużtaka blada - dodał.- Czuję się dobrze.- O tak, na pewno.- W jego głosie brzmiała ironia.- Powiedziałam, że czuję się dobrze.To ty wyglądasz, jakby przejechał potobie walec.- Ja sam się o to prosiłem - przyznał.- Ty nie.Ale oboje wiemy, czyja towina.- Reece'a.Nick wyjął papierosa.Był zdenerwowany.- Nic byś nie obchodziła Reece'a, gdyby nie ja.A gdybyś nie była wtedyw nocy ze mną, Jack nie miałby pojęcia, gdzie cię szukać.Milczała przez chwilę, żeby zebrać myśli.- Aha, więc to wszystko przez ciebie.Według twojej pokrętnej logikigrożono mi nożem i mogłam zostać zgwałcona, bo pewnej nocy zdarzyło mi sięiść z tobą ulicą.Nóż.Gwałt.Przeszedł go zimny dreszcz.- Nie ma w tym nic pokrętnego.Reece chciał się na mnie zemścić iznalazł sposób.Niewiele mogę zrobić, dopóki Aleks.- Zrobić? - przerwała mu.- Co chciałbyś zrobić? Znowu bić się zReece'em, czy może wykończyć Jacka? Myślisz, że w ten sposób załatwiszsprawę? Wyrównasz rachunki?- Nie.Wiem, że niczego nie załatwię.- To właśnie było najgorsze.Niemógł już cofnąć tego, co się stało.Mógł tylko wpłynąć na to, co będzie.Zdusiłpapierosa.Nagle odechciało mu się palić.- My jednak możemy pewne sprawyustalić.Myślę, że kiedy dojdziesz do siebie, powinnaś pracować w domu.Będęci przesyłał muzykę.- Co to ma znaczyć? - zdziwiła się.- To, co powiedziałem.Myślę, że osiągnęliśmy punkt, kiedykorzystniejsza, bardziej konstruktywna będzie praca w pojedynkę.- Popatrzyłna nią chłodno.- I nie chcę, żebyś tutaj przychodziła.- Rozumiem.- Urażona, podniosła dumnie głowę.- Rozumiem, żedotyczy to zarówno sfery zawodowej, jak i prywatnej.- Właśnie.Przykro mi.- Naprawdę? Czyż to nie urocze? Przykro mi, Fred, ale się skończyło.-Odwróciła się gwałtownym ruchem.- Kochałam cię przez całe życie - wyznała.- Ja też cię kocham, ale wierz mi, tak będzie najlepiej dla nas obojga.- Ja też cię kocham - powtórzyła zbliżając się do niego i chwytając go zakoszulę.- Jak śmiesz powtarzać te słowa w taki sposób po tym, co ci wyznałam- rzekła z oburzeniem.Powoli, ale stanowczo oderwał jej palce od koszuli.- Popełniłem błąd.- Sam siebie o tym przekonywał.- I teraz chcę gonaprawić.Rozumiem, że mogłaś pomylić uczucia z seksem.Niewiele myśląc, wymierzyła mu siarczysty policzek.Sama była tymzaskoczona na równi z nim.Przez chwilę słychać było tylko jej przyspieszonyoddech.- Wydaje ci się, że to był tylko seks? - Wybuchnęła w końcu.- To, cozaszło między nami, to były tylko zmysły i nic więcej? Do diabła! Na pewnonie.Dobrze wiesz, że nie.Może to był jedyny sposób, żeby się do ciebiezbliżyć, ale to jest dla mnie ważne.Wszystko obmyśliłam, wszystko, żebyśzwrócił na mnie uwagę, żebyś się zorientował, co do ciebie czuję.Zaplanowałam to dokładnie, w szczegółach, krok po kroku.- Zaplanowałaś? - Przerwał jej i przeszył ją wzrokiem.- Ty tozaplanowałaś? Przyjazd do Nowego Jorku, wspólną pracę nad musicalem,przespanie się ze mną? To wszystko było fragmentem większego scenariusza?Otworzyła usta, ale natychmiast zaniknęła je z powrotem.Tak jak on toujął, wszystko wydawało się działaniem wykalkulowanym, z premedytacją.Aprzecież tak nie było, nie miało być.Na pewno nie, jeśli dodać do tego miłość.- Przemyślałam to - zaczęła.- O tak, z całą pewnością przemyślałaś - powtórzył, by trochę ochłonąć iuspokoić się po tym, co usłyszał.- Wszystko to sobie obmyśliłaś w swojej małejgłówce.Zachciało ci się czegoś i robiłaś, co trzeba, żeby to dostać.- Tak.- Usiadła zawstydzona.- Chciałam, żebyś mnie kochał.- A jak wygląda dalszy ciąg twojego planu, Fred? Chcesz mnie wciągnąćw małżeństwo, rodzinę, mały biały domek?- Nie, nie chcę cię wciągać.- Wciągać może nie, ale to jest twój cel, czy tak?- Prawie - burknęła.- Widzę! - prychnął i zaczął nerwowo krążyć po kuchni.- lista celów doosiągnięcia sporządzona przez Freddie.Przeprowadzka do Nowego Jorku.Pracaz Nickiem.Spanie z Nickiem.Zlub z Nickiem.Założenie rodziny, idealnejrodziny - dodał tonem, który nieomal przyprawił ją o łzy.- To by było to, doczego dążysz.Twój ideał
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Linki
- Indeks
- ebooks pl prawda o kielcach 1946 r jerzy robert nowak historia Ĺźydzi polityka polska rzeczpospolita paĹstwo ojczyzna patriotyzm honor nkwd prowokacja
- Kiyosaki Robert Bogaty Ojciec Biedny Ojciec[cz. 1]
- Robert T. Kiyosaki i Sharon L. Lechter Bogaty ojciec, Biedny ojciec Kwadrant przepływu pieniędzy[Cz. 2]
- Roberto Why Great Leaders Don't Take Yes for an Answer Managing for Conflict and Consensus
- 002. Robert Jordan Koło Czasu t1 cz2 Oko wiata
- 012. Robert Jordan Koło Czasu t6 cz2 Czarna Wieża
- 13. Robert Jordan Koło Czasu t7 cz1 Czara Wiatrów
- 011. Robert Jordan Koło Czasu t6 cz1 Triumf Chaosu
- 07. Robert Jordan Koło Czasu t4 cz1 Wschodzšcy Cień
- 001. Robert Jordan Koło Czasu t1 cz1 Oko wiata
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- elpos.htw.pl