[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Jensen zawahał się, chociaż z całą pewnością nie należał do ludzi, którymzdarzało się to zbyt często.- Obawiam się, że nie ma nam pani nic do zaoferowania - powiedział wkońcu.- Muszę wykonać zadanie.- Jakie zadanie?- Muszę zabić Harry'ego Van Dorna.I każdego, kto wejdzie mi w drogę.Jest twarda, musiał jej to przyznać.Jedno nieznaczne drgnięcie powiek, tobyła cała reakcja na jego brutalne oświadczenie.%7ładnych okrzyków zgrozy.Zdumienia.Uwierzyła mu od razu.Była zbyt przenikliwa, by negowaćusłyszane słowa.- Dlaczego?- Nie znam szczegółów i wolę ich nie znać.Jestem dobry w swoim fachu,między innymi dlatego właśnie, że nie zadaję żadnych pytań.Zakładam, żeskoro dostaję polecenie usunięcia kogoś, to znaczy, że ten ktoś na to zasłużył.- Od kogo dostaje pan zlecenia? Dla kogo pracuje? - chciała wiedzieć.- Jeśli pani powiem, nic to pani nie da.Ale może pani wierzyć, jesteśmypo dobrej stronie.- Po dobrej stronie! - żachnęła się.- Jesteście po dobrej stronie izamierzacie zamordować z zimną krwią niewinnego, zupełnie nieszkodliwegoczłowieka jak Harry Van Dorn?- 56 -SR - Zapewniam panią, że nie jest ani taki niewinny, ani nieszkodliwy, jakmogłoby się wydawać - wyjaśnił Peter.- A co ze mną?- Co z panią?- Powiedział pan, że zamierza zabić Harry'ego Van Dorna i każdego, ktowejdzie wam w drogę.Czy miał pan na myśli mnie?Powinien skłamać.Lepiej, by ludzie nie wiedzieli, że został na nichwydany wyrok.Wpadają w panikę, zachowują się nieprzewidywalnie i w ogólesprawiają kłopoty.- Uwierzy pani, jeśli zaprzeczę?- Nie.Ale proszę się nie łudzić, nie jest pan po dobrej stronie.Nigdy,nigdy nie uczyniłam nic, czym mogłabym zasłużyć na wyrok śmierci.I nie mamszczególnej ochoty umierać.- Niewielu ludzi ma.- Co mogę zrobić, żeby zmienił pan zdanie?Ba.Oto pytanie.Sam się nad nim zastanawiał od kilkunastu godzin.- Nic.Jeśli to jakaś pociecha, przyrzekam, że nie będzie bolało.Niezorientuje się pani nawet, że umiera.- Nie sądzę.- Odstawiła pustą puszkę i spojrzała mu spokojnie prosto woczy.- Jeśli będzie pan chciał mnie zabić, nie poddam się bez walki.Będękopać, drapać, bić i krzyczeć ile sił w płucach.- Przegrana walka.- Był zdumiony, jak spokojnie brzmiał jego głos.Jakby likwidowanie przypadkowych świadków stanowiło część wykonywanychzleceń.Ot, rutynowe obowiązki najlepszego agenta Komitetu.Był nieomylnymsnajperem, mistrzowsko posługiwał się nożem, był też nie do pokonania wwalce wręcz.Nigdy nie okazywał emocji, bo też ich nie odczuwał.Lodowaty,jak zawsze.Lodowaty z temperamentu i zimny jak lód dla wrogów.- 57 -SR Tyle że Genevieve Spenser nie była wrogiem.Po raz pierwszy dopuścił,by w zastawioną przez niego sieć wpadł ktoś niewinny.I teraz będzie musiałponieść konsekwencje własnego błędu.Przeprowadzali właśnie jedną z najtrudniejszych operacji, jakie pamiętał.Harry Van Dorn coś zamierzał.Użyli wszystkich zródeł informacji, zaprzęgli dopracy wszystkich ludzi Komitetu i nadal niewiele wiedzieli.Odkryli zaledwiekilka śladów, zdobyli parę mglistych wskazówek.W każdym razie Harry stał naczele jakiegoś ogromnego przedsięwzięcia, pociągał za wszystkie sznurki, bezniego cała rzecz się rozpadnie.Do tego doszli.Nic więcej nie mieli, ale i takbyły powody do niepokoju.Należało usunąć Harry'ego.Zlikwidować go.Dowiedzieć się w końcu, naczym polega Zasada Siódemki.Przeciwdziałać katastrofie.Nie mógł puścić Genevieve Spenser wolno.Zbyt wiele już widziała, zbytwiele wiedziała.Była mądrą, przenikliwą kobietą.Wystarczy jej trochę czasu,by odkryć istnienie Komitetu.Będzie zagrożeniem dla tych, którzy od lat zpoświęceniem, ryzykując wszystko, pracowali dla dobrej sprawy.- Przegrane walki to moja specjalność - powiedziała.- Nie zamierzamumierać.Harry też nie zginie.Natomiast nie byłabym już tak pewna pana losu.-Podniosła się, przeciągnęła jak kot i posłała Peterowi słodki uśmiech.- Wezmęchyba prysznic i przebiorę się w coś wygodniejszego.A potem możemykontynuować nasze negocjacje.Nie poruszył się.Drzwi kabiny były zamknięte na klucz i Genevieve niemogła zajść daleko [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • drakonia.opx.pl
  • Linki