[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Prawdziwe iotrzezwiające.Podniosła egzemplarz Greek Hat Michaela Arlena i wygładziła kartki.Powieść poleciła jej Daisy i już po kilku stronach wiedziała, dlaczego bohaterka bardzo przypominała samą Daisy.Jeszcze przez jakiś czas Flora błądziła myślami po różnych sprawach,aż w końcu przysnęła.W restauracji były jeszcze trzy inne kobiety, które także jadłyśniadanie.Jedna młoda, ubrana drogo, ale niemodnie.Druga w zbędnych120RLTfutrzanych kołnierzach, z ustami czerwonymi od szminki i cieniami napowiekach wyglądała wcale nie lepiej, niż gdyby się nie umalowała aleponieważ była niezaprzeczalnie piękna i zmysłowa, panowie krążyli przy jejstoliku.Wreszcie przy stoliku naprzeciwko starsza dama w szarymfilcowym kapeluszu i praktycznym tweedowym kostiumie, ściskającaszklaneczkę z brandy zmieszaną z wodą sodową tak mocno, jakby od tegozależało jej życie.Matty, by dodać sobie odwagi, także zamówiła brandy z wodą.Wchwili, gdy steward podawał jej szklaneczkę, pokład nagle się zachwiał,zabrzęczały przesuwające się naczynia, a Matty wbiła stopy w dywan.Drżącą dłonią podniosła szklaneczkę do ust.Uwolniona od upałów czuła sięo wiele lepiej.Czuła się silniejsza, bardziej zdeterminowana.Bardziej taka,jak kobieta, którą chciałaby być.Wypiła następny łyk.Jeśli ma wykonać to, co sobie zaplanowała, musi to zrobić teraz, pókijeszcze dopisuje jej odwaga, a opory śpią.Moment był w sam raz miała codo tego silne przeczucie tylko bała się własnego przerażenia, bała się, żezemdleje ze strachu.Dwie minuty pózniej szklaneczka była już pusta dopołowy.Alkohol, znalazłszy się w jej ciele, rozgrzał ją i jeszcze dodałśmiałości.Droga Emmo, modliła się w duchu, kimkolwiek jesteś, wiedz, żeodpowiadasz za wiele rzeczy, a ja tylko mam nadzieję, że się nie myliłaś.Wstała, pozwalając kelnerowi odsunąć krzesło i odeskortować się dowyjścia.Za drzwiami wiatr z ogłuszającym rykiem natychmiast zaatakowałjej kapelusz.Krople wody ochlapały jej twarz.Kit nadal stał przy relingu,patrząc w stronę znikającego brzegu Francji.Matty podeszła do niego,stąpając ostrożnie na swoich wysokich obcasach.121RLT Wybacz, że ci przeszkadzam odezwała się miękko.Kit chyba jejnie usłyszał, bo nie odpowiedział. Halo, przepraszam powtórzyła i dotknęła jego przedramienia.Kitze zdumieniem odwrócił głowę i spojrzał na swoją towarzyszkę podróży.Pózniej przypominał sobie, że bardzo zle wtedy wyglądała.Wydawała sięschorowana, przestraszona; była taka drobna.Wiatr wyrwał jej spodkapelusza kosmyki włosów, które opadały jej na twarz, a ona drżącą dłoniąstarała się wsunąć je z powrotem na miejsce. Mam nadzieję, że wybaczysz mi, iż ci przeszkadzam powiedziała.Kit, zawsze bardzo uprzejmy, tym razem miał mało zachęcającą minę.Matty skurczyła się ze strachu. Ależ oczywiście odparł, choć prawie nie krył niechęci.Oczywiście, że wybaczę.Czy czegoś ci potrzeba?Matty straciła całą pewność siebie i zaczęła się plątać. Jestemciekawa, kiedy dopłyniemy na miejsce? Kit odepchnął na bok myśli odługach, o tym, co sprzedać, a co zachować, jak utrzymać wypłacalność.Spojrzał na zegarek. Za godzinę odparł. Dobrze się czujesz? Doskonale, dziękuję.Zapadła cisza. Może przyniosę ci drinka? zaproponował, przekrzykując rykwiatru. Nie, nie, dziękuję.Zjadłam bardzo smaczny lunch.Po tych słowach Kit jakby zapomniał o jej obecności i zapatrzył się wmorze pokryte białymi grzywami fal.Matty spojrzała w dół, na pokład, naswoje stopy, które z trudem utrzymywały ją w miejscu, kiedy wiatr szarpałnią swoimi podmuchami.Ktoś rzucił na ziemię babeczkę z rodzynkami i122RLTteraz leżała ona przed nią rozgnieciona kupka czarnych i białychokruchów.Złość na obojętność Kita dodała jej sił.Pociągnęła go za rękaw. Chciałabym cię o coś zapytać wyrzuciła z siebie.Połowę słówzagłuszyło wycie wiatru.Kit przyłożył dłoń do ucha. Chcę o coś zapytać wykrzyknęła. Tak? mruknął przez zaciśnięte usta.Prawie dała się odstraszyć jego kamiennej minie, ale pomógł jejwzbierający w niej gniew.Dalej, ponaglał ją.Posłuchała. Zastanawiałam się. Oczami wyobrazni widziała twarz EmmyGoldman oraz swoje śmiałe marzenie.Wypluła zza zaciśniętych zębów: Myślę, że powinieneś się ze mną ożenić.123RLTRozdział siódmyZgiełk, który się potem rozpętał, przesycony był zdumieniem, za-ciekłym sprzeciwem, rozżaleniem, a czasami otwartą krytyką
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Linki
- Indeks
- Kalifornijska noc 03 Zaczęło się w Monte Carlo Adler Elizabeth(1)
- Tom 03 Kandydat na ojca Phillips Susan Elizabeth
- Beyond the Watchtower Joseph & Elizabeth Taze Malik, BEYWTDOC
- Gage Elizabeth Błysk pończoszki 03 Christine
- Błysk pończoszki 01 Gage Elizabeth Fatum(1)
- Elizabeth Vaughan Chronicles Of The Warlands 01 Warprize
- Gage Elizabeth Błysk pończoszki 01 Fatum
- Stove Harriet Elizabeth Chata wuja Toma
- Malpa na trazy wagi Elizabeth Peters
- Cooke Elizabeth Tajemnice Rutherford Park (2)
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- policzgwiazdy.htw.pl