[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Do jego zadań należało dostarczaniedziewczyn dla przyjeżdżających do miasta dygnitarzy.Zajmował się tym od lat.A że byłtowarzyski, dobrze mu się wiodło; znał wiele dziewcząt i za ich pośrednictwem utrzymywałkontakty z członkami kongresu.Cheryl podsunęła mu znakomitą okazję, nawiązując romans zsenatorem Mortonem, przewodniczącym komisji finansów.Morton był na tyle ostrożny, żechciał zerwać ten związek, lecz Eddie wciąż wysyłał ją śladem jego podróży i dochodziło do nieoczekiwanych spotkań.Eddie także ją lubił, inaczej nie kochałby się z nią tamtego popołudnia.I to on załatwił jej zaproszenie na przyjęcie w Nakamoto, wiedząc, że będzie tamrównież Morton.Chciał chyba nakłonić senatora do zablokowania transakcji MicroConu; ztego właśnie powodu był tak bardzo przejęty sobotnim spotkaniem.Pamiętasz, jakprzeglądaliśmy taśmę w studiu telewizyjnym? Mówił wtedy Cheryl o nichibei, wzajemnychstosunkach japońsko-amerykańskich.Sądzę zatem, że to Eddie zorganizował spotkanieCheryl z Mortonem, nie wiedział jednak o tym, co szykowano na czterdziestym piątympiętrze biurowca, i nie spodziewał się, że para kochanków właśnie tam znajdzie sobieustronne miejsce.Widocznie podpowiedział im to któryś z pracowników Nakamoto już wtrakcie przyjęcia.A powód specjalnych przygotowań na tym piętrze był bardzo prosty: gdzieśw końcu sali znajduje się ustronny gabinet z tapczanem, którego używają różni dygnitarze.- Skąd o tym wiesz? Connor uśmiechnął się.- Hanada-san wspomniał, że kiedyś korzystał z tej sypialni.Podobno jest luksusowowyposażona.- Naprawdę masz rozległe kontakty.- Owszem.Sądzę, że z tego pokoju gościnnego korzystają również pracownicycentrali Nakamoto.Możliwe, że rozmieszczono kamery w tym celu, by zdobyć materiał dopózniejszego szantażu, choć mówiono mi, że w tej sypialni nie ma żadnych kamer.Z drugiejstrony fakt, że aż tyle kamer nakierowano na salę konferencyjną, potwierdza zdanie Phillipsa:ktoś chciał zastosować kaizen wobec pracowników spółki.Chyba nikt się nie spodziewał, żepara kochanków wybierze to właśnie miejsce.W każdym razie Eddie zauważył, że Cheryloddala się razem z Mortonem i widocznie bardzo się przestraszył.Poszedł za nimi i w tensposób, według mnie tylko przez przypadek, stał się świadkiem morderstwa.Za wszelką cenęchciał pomóc swemu przyjacielowi, Mortonowi, dlatego odciągnął go od Cheryl,wyprowadził z sali i wrócił razem z nim na przyjęcie.- A co z taśmami?- Pamiętasz, jak rozmawialiśmy o łapówkarstwie? Jednym z ludzi opłacanych przezEddiego musiał być Tanaka, pracownik służb ochrony Nakamoto.Możliwe, że Eddiedostarczał mu narkotyki.W każdym razie znali się od lat.Kiedy więc Ishigura rozkazałTanace wykraść kasety, ten powiedział o tym Eddiemu.- I Eddie zszedł do dyżurki, żeby sam się tym zająć.- Aha.Sądzę jednak, że poszli tam obaj.- Przecież Phillips twierdził, że Eddie był sam. - Kłamał, chciał osłaniać Tanakę, bo go znał.Z tego też powodu nie powiedział nicwięcej, widocznie Tanaka mu tak kazał.Opowiedział nam o taśmach, ale nie wspomniałnawet słowem o swoim szefie.- A potem?- Ishigura musiał wysłać kogoś do zrobienia porządków w mieszkaniu Cheryl,natomiast Tanaka zabrał taśmy do jakiejś pracowni, gdzie je zmontował i zrobił kopie.Eddiezaś pojechał do znajomego na przyjęcie.- Zabierając jedną kasetę.- Zgadza się.Zamyśliłem się na chwilę.- Kiedy jednak rozmawialiśmy z nim podczas przyjęcia, opowiadał nam coś zupełnieinnego.Connor skinął głową.- Kłamał.- Nawet tobie, przyjacielowi? Kapitan wzruszył ramionami.- Widocznie postanowił trzymać się z dala od tej sprawy.- A Ishigura? Dlaczego udusił dziewczynę?- %7łeby mieć Mortona w garści.Udało mu się, gdyż senator szybko zmienił stanowiskow kwestii sprzedaży MicroConu.Przynajmniej przez jakiś czas miał zamiar nie wtrącać się dotej transakcji.- Myślisz, że Ishigura zabiłby ją tylko z tego powodu? Dla utrzymania pozycji firmy?- Nie.Sądzę, że zadziałał pod wpływem chwili.Był strasznie spięty, znajdował siępod silną presją.Miał nadzieję, że w ten sposób zyska w oczach przełożonych.Mógł wielestracić i dlatego zachowywał się inaczej niż przeciętny Japończyk w podobnychokolicznościach.Zamordował dziewczynę, działając pod wpływem desperacji.Przypomnijsobie, jak nazwał ją kobietą nic nie znaczącą.- Jezu.- Myślę, że to jeszcze nie wszystko.Morton miał ambiwalentne odczucia w stosunkudo Japończyków.Miałem wrażenie, że darzy ich szczególnym sentymentem.Pamiętasz teżarty na temat zrzucenia bomby i podobne stwierdzenia.Uprawiając seks na ich stolekonferencyjnych chciał jakby.ich poniżyć, nie sądzisz? Możliwe, że to dodatkoworozwścieczyło Ishigurę.- A kto zadzwonił na komisariat?- Eddie.- Dlaczego? - %7łeby zrobić smród wokół Nakamoto.Najpierw dla pewności odprowadził Mortonana przyjęcie, a potem zadzwonił, może nawet z któregoś telefonu w wieżowcu.Chyba wtedyjeszcze nie wiedział, że przebieg wydarzeń został zarejestrowany na taśmie.Kiedy Tanaka powiedział mu o kamerach służby ochrony, prawdopodobnie Eddie sięprzestraszył, że Ishigura będzie próbował go wrobić w morderstwo.Dlatego zadzwonił po razdrugi.- I poprosił o przydzielenie do śledztwa swego przyjaciela, Johna Connora.- Zgadza się.- Więc to Eddie przedstawił się jako Koichi Nishi? Kapitan skinął głową.- Zażartował.Koichi Nishi to znana postać z japońskiego filmu o korupcji w wielkichprzedsiębiorstwach.Connor dopił kawę i odsunął od siebie pustą filiżankę.- A Ishigura? Dlaczego Japończycy odwrócili się od niego?- Ishigura podjął wielkie ryzyko i przegrał.W czwartek wieczorem zadziałał zbytgwałtownie.Oni tego nie lubią, z pewnością zarząd firmy i tak by go wkrótce zwolnił.Czekało go spędzenie reszty życia w Japonii jako madogiwa, urzędnik okienny; ktoś, kogokierownictwo w ogóle nie zauważa i nie zostaje mu nic innego, jak siedzieć za biurkiem iwyglądać przez okno.Dla Japończyka równa się to wyrokowi dożywocia.Na chwilę zapadła cisza.- Kiedy poleciłeś mi skorzystać z krótkofalówki, połączyć się z centralą i przekazać,co zamierzamy.Kto nas wtedy podsłuchiwał?- Trudno powiedzieć.- Connor spuścił głowę.- Lubiłem Eddiego, byłem mu towinien.Wolałem to, niż przyglądać się bezsilnie, jak odsyłają Ishigurę do Japonii.Po powrocie do biura zastałem czekającą na mnie jakąś starszą kobietę.Była wżałobie, przedstawiła się jako babka Cheryl Austin.Rodzice dziewczyny zginęli w wypadkusamochodowym, gdy miała zaledwie cztery lata.Od tamtej pory wychowywała ją babkamieszkająca w Teksasie.Chciała mi podziękować za to, że śledztwo doprowadziło dowykrycia mordercy.Zaczęła opowiadać o dzieciństwie Cheryl.- Była piękną dziewczyną - mówiła - zawsze miała powodzenie u chłopców.Bezprzerwy kilku się koło niej kręciło, nie sposób było ich odpędzić.- Zamilkła na chwilę.-Oczywiście, zawsze uważałam, że jest trochę postrzelona.Ale imponowało jej to, że chłopcyza nią ganiają.Bardzo lubiła, kiedy się o nią bili.Pamiętam, że gdy miała siedem czy osiemlat, głośno dopingowała dwóch tarzających się po ziemi rywali, pokrzykując radośnie iklaskając w ręce.Już jako kilkunastoletnia dziewczyna specjalnie prowokowała bójki, dobrze wiedziała, jak się do tego zabrać.Miała trochę nie po kolei w głowie.Była taka piosenka,którą puszczała bez końca, dzień i noc.Coś o utracie zmysłów, o ile pamiętam.- Pewnie Jerry ego Lee Lewisa.- Tak, już pamiętam.To była ulubiona piosenka jej ojca [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • drakonia.opx.pl
  • Linki