[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Gdy inny dobrze ubrany pasażer, siedzÄ…cy naprzeciwko mnie, zaczÄ…Å‚ zdradzaćochotÄ™ do wÅ‚Ä…czenia siÄ™ do rozmowy, mój sÄ…siad z Nowego Jorku zapytaÅ‚ go prosto z mostu,jak mu siÄ™ podoba nowy ustrój.Odpowiedz brzmiaÅ‚a entuzjastycznie:  Hitler ist unser grosserFührer: wir sind überall für ihn, und diese Franzosen, die uns umklammern, ach! wir werdendiesem bösen Feinde ein Ende machen" (Hitler to nasz wielki wódz: wszyscy jesteÅ›my za nim:a ci Francuzi co nas okrążajÄ…, ach! wykoÅ„czymy tego podÅ‚ego wroga).CaÅ‚y Å›wiat, mówiÅ‚dalej, okazuje Niemcom wrogość.WalczyÅ‚ na froncie w czasie ostatniej wojny i jest gotówkażdej chwili znowu bić siÄ™ z FrancjÄ….Jest przekonany, że nastÄ™pnym razem Niemcy jÄ…wykoÅ„czÄ….Pasażer z Nowego Jorku już siÄ™ wiele nie odzywaÅ‚.Niemiec wysiadÅ‚ w jakimÅ› mieÅ›cie wpoÅ‚owie drogi z Berlina do Bremy.Do wagonu wsiadÅ‚o dwóch oficerów Reichswehry,wracajÄ…cych z Norymbergi, ale nie miaÅ‚em ochoty zaczynać z nimi rozmowy: mój sÄ…siad teżsiÄ™ nie odzywaÅ‚. Po lunchu przespacerowaÅ‚em siÄ™ trochÄ™ po starej Bremie i natrafiwszy na jakiÅ› antykwariatw pobliżu kanaÅ‚u, kupiÅ‚em sobie tom Esejów Macaulaya, poÅ›wiÄ™cony osobom FryderykaWielkiego, Johna Bunyana i zÅ‚ego ducha Francji, Barère'a.WyjeżdżajÄ…c zapomniaÅ‚em wziąćze sobÄ… książkÄ™ do czytania w wolnych chwilach.9 wrzeÅ›nia 1934.Niedziela.Poproszono mnie, żebym o 12.30 wygÅ‚osiÅ‚ parÄ™ słów na zebraniu czÅ‚onków YMCA.Powitano mnie tam z entuzjazmem, którego siÄ™ nie spodziewaÅ‚em.Po poÅ‚udniu zgromadziÅ‚osiÄ™ okoÅ‚o piÄ™ciu tysiÄ™cy ludzi ze wszystkich części Niemiec i Europy zachodniej.ByÅ‚emzakÅ‚opotany, gdyż spodziewaÅ‚em siÄ™ 400 czy 500 wyksztaÅ‚conych sÅ‚uchaczy.Niemniej swójodczyt zatytuÅ‚owany:  Niespokojny Å›wiat" wygÅ‚osiÅ‚em i dostaÅ‚em takie oklaski, jak gdybywszyscy mnie zrozumieli.Moje sÅ‚owa wymierzone byÅ‚y przeciwko przygotowaniom wojen-nym i wznoszeniu barier w handlu miÄ™dzynarodowym.O 10.30 wsunÄ…Å‚em siÄ™ do górnego łóżka w przedziale sypialnym pociÄ…gu osobowegoidÄ…cego przez Hanower do Berlina.PrzyjechaÅ‚em na miejsce o 7-ej rano i pojechaÅ‚emtaksówkÄ… do domu.Nie czuÅ‚em siÄ™ zbyt dobrze, bo spanie w wÄ…skim łóżku niemieckiegowagonu sypialnego jest rzeczÄ… prawie niemożliwÄ….Póki oczy mi pozwalaÅ‚y czytaÅ‚em EsejeMacaulaya.Jego esej o Barère zawiera bezlitosnÄ… krytykÄ™ tej jednej z wielu ponurych postacireżymu Robespierre'a.Macaulay ma prawdopodobnie racjÄ™, ale nasuwa siÄ™ myÅ›l, że wielkihistoryk w dużym stopniu kierowaÅ‚ siÄ™ niechÄ™ciÄ… do Francji i pragnieniem potÄ™pienia  dzikiejdemokracji' panujÄ…cej w okresie rewolucji francuskiej.10 wrzeÅ›nia 1934.PoniedziaÅ‚ek.MiaÅ‚em dziÅ› po poÅ‚udniu rozmowÄ™ z Wallace Deuelem, nowym korespondentem  ChicagoDaily News".Deuel jest nastÄ™pcÄ… Juniusa Wooda, niezwykle zdolnego Å‚owcy informacji.ByÅ‚przez dwa lata w Rzymie, orientuje siÄ™ dobrze w europejskim galimatiasie, ale nie zna jÄ™zykaniemieckiego.ChciaÅ‚ siÄ™ podzielić ze mnÄ… wiadomoÅ›ciami zdobytymi w ciÄ…gu ostatnichdwóch tygodni i dowiedzieć siÄ™ czegoÅ› bliższego o charakterze Hitlera, Göringa i Goebbelsaoraz najbliższych im ludzi, na których siÄ™ opierajÄ….Wszystkich piÄ™tnastu czy dwudziestu korespondentów prasy amerykaÅ„skiej, z którymispotykam siÄ™ w Berlinie, uważam za wybitnie inteligentnych wykrywaczy informacji.SÄ…dzÄ™,że sÄ… mÄ…drzejsi od francuskich i brytyjskich  szpiegów", którzy sÄ… czasami zbyt dociekliwi inarażajÄ… życie Niemców, od których przypadkowo czegoÅ› siÄ™ dowiedzieli.UdzieliÅ‚emDeuelowi informacji i wskazówek, których moim zdaniem mogÅ‚em mu udzielić zgodnie zwymogami przyzwoitoÅ›ci i bezpieczeÅ„stwa.Deuel robi na mnie wrażenie dobregopracownika, ale czuje tak wielkÄ… niechęć do dyktatorskich rzÄ…dów Mussoliniego, że bÄ™dziemu chyba trudno zachować niezbÄ™dny obiektywizm w Berlinie.Dla każdego czÅ‚owiekawychowanego w duchu angielskiej czy amerykaÅ„skiej demokracji Hitler jest równie brutalnÄ… idziwnie odpychajÄ…cÄ… postaciÄ… jak Mussolini. 11 wrzeÅ›nia 1934.Wtorek.Oechsner z United Press i Webb Miller, londyÅ„ski przedstawiciel tej samej agencjiprasowej, powiedzieli mi dzisiaj dużo nowych rzeczy o metodach pracy goebbelsowskiegourzÄ™du propagandy.Miller jest bardziej zdeprymowany dyktatorskimi posuniÄ™ciami Niemcówniż Oechsner.DowiedziaÅ‚em siÄ™ od nich o utworzeniu nowej tajnej jednostki policyjnej, którejzadaniem ma być przechwytywanie opinii wypowiadanych przez obcokrajowców w rozmo-wach telefonicznych i hotelach.12 wrzeÅ›nia 1934.ZrodaUbrany we frak, przybyÅ‚em o 12.30 do paÅ‚acu prezydenckiego na Wilhelmstrasse, żebyzÅ‚ożyć oficjalnÄ… wizytÄ™ nowemu prezydentowi, Adolfowi Hitlerowi, który sam siÄ™ na tostanowisko powoÅ‚aÅ‚.Kilka dni temu przyszedÅ‚ do mnie ambasador hiszpaÅ„ski i powiedziaÅ‚, żeczuje, iż bÄ™dzie musiaÅ‚ pojechać na tÄ™ uroczystość, chociaż ogarnia go wstrÄ™t na myÅ›l, żebÄ™dzie musiaÅ‚ podać Hitlerowi rÄ™kÄ™.PrzyznaÅ‚em, że tym razem nie możemy zostać w domu,gdyż chodzi o uroczystość paÅ„stwowÄ….MówiÅ‚em o tym również 6 wrzeÅ›nia z ambasadorembrytyjskim, który byÅ‚ tego samego zdania, mimo że Hitler budzi w nim najwyższÄ… odrazÄ™.Gdy nadjechaÅ‚em, caÅ‚y plac przed paÅ‚acem otoczony byÅ‚ żoÅ‚nierzami stojÄ…cymi nabaczność [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • drakonia.opx.pl
  • Linki