[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Bez wątpienia - roześmiała się.- Czasami kładę się spać, a wuszach mi dzwoni, chociaż wychowałam się tutaj.- Sam mam troje rodzeństwa i sześcioletnią bratanicę.Jeszczemiesiąc temu wszyscy mieszkaliśmy pod jednym dachem.- Dopóki pana siostra nie wyszła za mąż.- Tak.- Dlaczego mieszkacie razem? Griffinowie posiadają przecież wLondynie kilka domów.- Shay i ja mamy osobne apartamenty.Melbourne przekupił nasjednak, żebyśmy wrócili do domu Griffinów.Myślę, że czuje sięlepiej, kiedy ma w otoczeniu więcej ludzi, którymi możekomenderować.- Wzruszył ramionami, nie mając ochoty wdawać sięw szczegóły wysiłków najstarszego brata, by pogodzić się ze śmierciążony.To była wewnętrzna sprawa Griffinów.Griffinowie nieplotkowali, a już na pewno nie o sobie nawzajem.- Dom jest dośćduży, żeby nas wszystkich pomieścić.- Wyobrażam sobie.Zawsze chciałam pojechać do Londynu.- Nie ma pani jeszcze osiemnastu lat.Może powinna paniprzekonać rodziców.Potrząsnęła głową.- Wątpię.Obiecali, że ja, Grace i Violet wyjedziemy razem.Mama wymyśliła, że tak będzie prościej.Nie będę miała swojego156RS sezonu.- Popatrzyła na niego.- Ale nie mam nic przeciwko temu.- Wjakimś sensie mój sezon sam do mnie przyszedł, prawda?- Co pani ma na.- Mama i papa na pewno nigdy nie zgodziliby się wydać balu,gdyby nie wizyta lady Gladys i pana.To pewne, że każdy, ktoprzyjdzie na nasz bal, będzie chciał wcześniej czy pózniej wydaćwłasny, żeby nie narazić się na opinię niegościnnego skąpca.W tensposób podarował mi pan sezon.- Miło mi zaoferować swoją obecność.- Celem sezonu dla młodej damy jest znalezienie sobie męża,czyż nie?Zachary'ego zaczął nagle dusić krawat.Z wielkim trudempowstrzymał ochotę, by go poluzować; był już dostatecznie luzny.- Tak słyszałem.- Jak to się stało, że ma pan dwadzieścia cztery lata, pochodzipan z tak świetnej rodziny jak Griffinowie i jest pan jeszczekawalerem, milordzie?- Nieśpieszno mi do małżeńskich kajdan.Zanim się ożenię,chciałbym uczynić kilka innych rzeczy.Na przykład zaraz po powrocie do Londynu wstąpić do wojska iwyjechać do Hiszpanii.- Regiment, który stacjonuje niedaleko Trowbridge, już pół rokuczeka na rozkazy - odparła lekko.- Widocznie Wellington jest i taksilny bez niego.157RS Jakaż różnica między jej reakcją a reakcją jej sióstr.Albosłyszała już o jego planach, albo uważała, że nazwisko przezwyciężyopór ojca.Jakkolwiek było, nie wróżyło to niczego dobrego.- Nie chcę siedzieć i czekać na wezwanie - odparł.- Zamierzamsam działać.- To bardzo chwalebne, lordzie Zachary.Ja też nie jestem z tych,co siedzą i czekają, żeby ktoś inny działał za mnie.To było łatwe do przejrzenia.Najwyższy czas porzucić obronę iprzejść do ataku, zanim Anne zaprowadzi go do jakiegoś ukrytegocelu.- Kogo zatem w Trowbridge upatrzyła sobie pani za cel swoichzabiegów? To zapewne plan, który narodził się na długo, zanim siępojawiłem.- To prawda.Plany jednak się zmieniają.Podniósł brew, wdzięczny za bogate doświadczenie wpostępowaniu z młodymi, ambitnymi damami.- Jest pani bezpośrednia, prawda? Uśmiechnęła się i wskazałazachód.- Tędy.Nie jest pan przyzwyczajony do bezpośrednich kobiet?Nie był przyzwyczajony do osobistych rozmów z obcymikobietami, głównie dlatego, że większość obcych kobiet by sobie nato nie pozwoliła.Gdyby zaś próbował rozmowę na podobny tematzacząć w rodzinie, już z tuzin razy nazwano by go głupcem ipółgłówkiem.To była główna różnica między większością kobiet aCaroline i Anne.Obie zakładały, że posiada inteligencję i zdolność158RS wyrażania siebie, a ich spostrzeżenia dotyczyły ogółu zamożnychdżentelmenów.To było coś nowego.- Przypuszczam, że nie.Mogę także być szczery?- Ależ proszę.- Nie przyjechałem tutaj, by znalezć żonę, panno Anne.Przyjechałem wypełnić zobowiązanie wobec ciotki i uczynićprzysługę bratu.- Ale pan tutaj jest.Na pikniku ze mną [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • drakonia.opx.pl
  • Linki