[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Pobłogosław, Panie nasz, to, co nam spożywać dasz.A teraz, mówi, jest kilka punktów, od których można za-cząć.Dobrze, mówię.Najpierw trzeba przywiązać ciało zaczłonki do łóżka, do krzesła, do haków, albo powiesić, takby odsłonić miejsca szczególnie wrażliwe na ból.Bo tylkopoprzez ból, mówi ojciec, można wydobyć w przypadkuzatwardzialców prawdę na światło dzienne.Tak, mówię.83Najlepsze miejsce, dzięki któremu można wydobyć prawdę,zarówno u mężczyzn, jak i u kobiet leży między nogami.Aha, mówię.Nie jesteś już dzieckiem, mówi do mnie oj- ciec.Nie, odpowiadam.Ale są jeszcze inne miejsca, mówi,język, brodawki czy na przykład oczy.Także kark.Takżekark.Teraz, kiedy ciało jest już przywiązane i nie może sięwyrwać, można pojedyncze albo wszystkie z tych miejscpodłączyć do prądu, mówi ojciec, albo wziąć do ręki pręt,przez który płynie prąd, i bić albo kłuć nim ciała, albow nich dłubać.Bić, kłuć i dłubać.Nie dłub w nosie.Jużkiedyś widziałaś ten żelazny pręt, wsadzam go w ziemię,by przepędzić dżdżownice.Tak, odpowiadam.Tak możeszto sobie wyobrazić, mówi ojciec.Działanie prądu wyganiarobactwo z ziemi, im silniejszy prąd, tym szybciej.OjciecAnny złowił raz szczupaka, wielkiego niczym delfin, czyteż miał taki pręt na robaki? Pewnie tak, odpowiada ojciec.Czyli jeśli podłączy się ciało do prądu, prawda wychodziz niego jak robactwo z ziemi.Tak, mówi ojciec.Jedzeniespaja ciało i duszę.Dobry klej z tego jedzenia.Ojciec mówi,że jeśli ktoś zatwardziale milczy, trzeba zwiększać dawkęprądu, aż ciało zacznie się palić.Uwaga, gorące.Prąd jestnajlepszym sposobem, by to, co ktoś wie, przepędzić dojego ust.A kiedy ktoś nic nie wie? A kiedy w pokoju niema gniazdka, można też szczypcami lub nożem.Szczyp-ce.Nóż.Kiedy nóż jest dostatecznie ostry, można nim naprzykład okroić stopy i ściągnąć z nich skórę.Za każdymrazem, kiedy ciało jest ranione, uwalnia się z niego ka-wałek buntowniczego ducha.Wydłubać oczy albo odciąćto, co odstaje, uszy, nos, ręce, stopy, zmiażdżyć brodaw-ki, wykręcić całe ciało albo pojedyncze członki.Można też po prostu kopać, mówi ojciec, jeśli akurat nie ma się84żadnego narzędzia pod ręką.Pokaż rączkę, pokaż nóżkę.Jeśli ktoś potrzebuje więcej czasu, w przerwach podaje sięwitaminy, świeżą wodę, lekarz jest zawsze pod ręką, a po-tem jeszcze raz wszystko od początku.W zdrowym cielezdrowy ból.Czy ten łysy, po tym jak podał witaminy, ude-rza swoją kamienną głową w czaszkę zatwardzialca, aż tapęka.Jeśli to konieczne, to tak, mówi ojciec.Przepędzić.I w ten sposób prawda ujrzy światło dzienne? Najczęściejtak, mówi ojciec.Ale niektórzy nawet wtedy milczą.W ta-kim przypadku możesz zapomnieć o ciele, tu trzeba za-działać inaczej.Kobietę i mężczyznę obok siebie na ławkę.Mężczyzna i kobieta, kobieta i mężczyzna sięgają boskości.Potem kilku naszych robi to z tą kobietą, no wiesz, co mamna myśli, nie jesteś już dzieckiem.Oni się znają na rzeczy.Albo można doprowadzić mężczyznę do stanu, w którymkrzyczy, patrz wyżej, a związana kobieta jest zaraz obokniego, i przez cały czas pilnować, żeby miała oczy otwarte,na skrzyżowaniu oczy otwarte, patrzeć.Albo odwrotnie,można też spróbować z rodzicami delikwenta, kiedy ktośdwa dni przez cienką ścianę słucha, i słuchać, jak w pokojuobok.Jak w pokoju obok.Krzyk własnego ojca, zrobi musię niedobrze od tej całej prawdy i chętnie się wyrzyga.Po-czekaj, mówię.Z małymi dziećmi idzie jeszcze lepiej, mówiojciec, od dwudziestu czterech kilo są w stanie wytrzymaćprzez jakiś czas działanie prądu.Słuchać i patrzeć.Rodzice nagle zaczynają mówić tak dużo i szybko, że nie nadążamyzapisywać.Do dwudziestu trzech kilo działamy odwrot-nie, dzieciom każemy się przyglądać, co się dzieje z rodzi-cami.I lekarz waży wcześniej te dzieci? Tak, mówi ojciec,on jest zawsze pod ręką.Ence pence.Moja młodsza siostra,mówi Anna, od razu poszła na górę, do sypialni rodziców,85wyjęła z półki karabinek pneumatyczny, przyłożyła go dogłowy i strzeliła.Nawet nie zamknęła przedtem drzwi odszafy.Ojciec i matka Anny są w takiej, no w takiej, w ta-kiej podróży.Miłość pracuje dla nas, mówi ojciec.Naglecoś trzeszczy.Babcia jest jedyną osobą w rodzinie, którapamięta.Ojciec twojej matki, twój dziadek, którego już niepoznałaś, podrzucał wtedy po drugiej stronie świata dzie-ci do góry jak ptaki, jeśli były wystarczająco małe i lekkie,i strzelał do nich na oczach rodziców.Poniżej dwudziestutrzech kilo? Tak, mówi ojciec.Ence pence.Ale takie metodynie posuwają rzeczy, o którą tu właściwie chodzi, naprzód,mówi, bo wtedy rodzice już zupełnie nic nam nie powiedzą.Myślę, że minęliśmy granicę śniegu.Nie, nie, mówi ojciec,fantazja nie zna granic, także u nas nie, ale przecież ciąglechodzi tylko o to, by wydobyć prawdę na światło dzien-ne.Byłem na przykład przeciwny temu, by posyłać nianidłonie jej córki, ale w końcu to lepsze wyjście, niż gdybyzabrać nianię.Prawda? Pewnie tak, mówię.Lepiej dać naj-pierw jakiś znak, żeby zrozumiała, kto tu decyduje.Tak,mówię.I przecież w końcu pomogło, mówi ojciec, i niania zostawiła cię w spokoju, a sama jeszcze żyje, o ile wiem.Tak, mówię, nawet ją niedawno spotkałyśmy.No widzisz,mówi ojciec.Zdrowy strach nikomu jeszcze nie zaszkodził.Adrenalina, jeśli ktoś się boi, jest dozowana przez MatkęNaturę, żeby wyostrzyć zmysły na to, co dla człowieka do-bre.Pięknie brzmi, mówię.Co, pyta ojciec.Matka Natura,odpowiadam.Tak, tak, mówi ojciec.Jest tak, jak zawszemyślałam, okna w pałacu, w którym mój ojciec dba o po-rządek, eoeo, są tylko namalowane, ani jeden promieńświatła nie wpada do tego budynku, eoeo, a w jego ciem-nych pokojach tłoczą się sprawiedliwość, miłość i prawda [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • drakonia.opx.pl
  • Linki