[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.I podobnie mowa najbardziej wymownychmędrców podobna byłaby do bełkotu dziecka, gdyby miałaodwagę opisać rozkosze, jakimi cieszą się w niebie błogosławieni.Pojmujesz teraz pielgrzymie, że mówiąc ci o zaświatachposługuję się jedynie obrazami, abyś był w stanie mniezrozumieć.Któż jednak może wymagać od obrazu, by odpowiadałw szczegółach wzorowi? Jeśli porównuję Mekkę z zaświatami,jest to tylko obraz, a kiedy słyszysz o dżehennem, że płyną tamstrumienie, które tak cuchną, że potępieni mimo palącego ichpragnienia nie mogą napi~ się wody lub, że z drzewa sakkummuszą zjada~ głowy diabłów, które rozdzierają ich trzewia, czymożesz dopatrywać się w tym czegoś innego niż tylko paraboli? I jeśli ci powiadają, że w raju stoi drzewo tuba, drzewobłogosławieństwa, w którego gałęziach tkwi wszystko, copotrzebne jest do szczęśliwości i z ktbrego korzeni wytryskająrajskie rzeki, gdzie płynie mleko, wino, kawa, miód, przyjmujeszto wszystko za prawdę, a przecieżjest to tylko dostosowane dotwego pojmowania.Wszystkie te pojęciowe rzeczy nie istniejąoczywiście w zaświatach, a jednak istnieją w wyższym, o wieleprawdziwszym sensie, niż związany z ziemskimi zjawiskamiczłowiek może sobie wyobrazić.Jaką nazwą należałoby określi~człowieka, który daje się uwieść niedoskonałościom tychobrazów, aby wątpić w zaświaty albo w ogóle zaprzeczać ichistnieniu? O głupoto głupców! Ponieważ obraz nie odpowiadajego wydelikaconym zmysłom, odrzuca rzecz samą i za-przeczajej istnieniu! Głupiec, pożałowania godny głupiec, zbyt leni-wy,by się zastanowiE, lub też nasycony swoim wyższym wykształce-niem nie zadaje sobie trudu, by wniknąć w głębszy sens tychbajek i sądzi, że może się z nich śmiać! Jeśli twierdzę, że świętastudnia Sem-Sem stanowi nie tylko zródło cielesnego, ale takżeduchowego dobra mekkańczyków, każdy ten obraz rozumie,ponieważ wie, że woda z Sem- Sem była pierwszym zalążkiemludzkiego osiedla, zwanego obecnie Mekką.Jeśli jednakopowiem, że w dżennet znajduje się wielka studnia HawuthKauser, z której może się napić jednocześnie 51 sto tysięcybłogosławionych, a woda jej jest biała jak mleko, zapachcudowniejszy niż piżmo i mirra, a na jej skraju stoją milionyzłotych kubków, wysadzanych diamentami, to on tego obrazu niezrozumie, lecz z szyderczym uśmiechem spróbuje dowieść miprzy pomocy swej nauki, że na ziemi i ponad nią nie ma miejsca,gdzie znajduje się taka studnia.Równie szybko załatwia się zpiekłem, stwierdzając niesły-chanie zarozumiałym ruchem, żechociaż wszechświat został we wszy-stkich swych częściachzbadany, nawet najdoskonalszą lunetą nie odkryto miejsca, któreodpowiadałoby opisowi dżehennem.Chcieć przebadać dokładnie wszechświat! Wszystkie jego części! Ile w tym zarozumiałości! Aprzecież nauka, która twierdzi, że wskutek zbada-nia kosmosuwspięła się na wyżyny ludzkiego poznania, nie osiągnęła nawetpołowy drogi wzwyż, ponieważ przeoczyła obszary i droginiesłychanej wielkości i wymiarów.Powinna ona wreszciezaprzestać przeszukiwania, szukania za pomocą sekstantu i lunetyna ziemi i we wszechświecie miejsca błogości i wiecznego ognia.Powinna raczej skierować tę swoją lunetę do wnętrza duszy, awtedy odkryje strumyki i jeziora, góry i morza, otchłanie iwyżyny, rośliny i minerały, o których istnieniu przedtem niemiała pojęcia.Co prawda nie wolno jej przy tym używać zwykłejcalówki i pionu murarskiego, baromertu i termo-metru, musipodejść do tego zadania z zupełnie innymi, subtelniej-szyminarzędziami.Wówczas odkryje, że tak zwane bajki nie są baj-kami, lecz szczerą prawdą.Wtedy natrafi także na cuchnącestrumie-nie i ogniste rzeki dżehennem i na drzewo tuba, a także nawielką rajską studnię Hawuth Kauser, z której żywychniewyczerpanych zródeł błogosławieni upajają sięniewypowiedzianymi rozkoszami.A czymże, o pielgrzymie tejmałej Ziemi, czym są te studnie i te rajskie wody? Są toniewyczerpane strumienie miłości, które wypeł-niają duszebłogosławionych, ponieważ na Ziemi żyli w miłości i wyczerpaliswe siły w miłości Boga i blizniego.I teraz także pojmiesz istotęel- Halak, otchłani zguby, w której potępieni giną z pragnienianad zatrutymi rzekami samolubstwa i bezduszności, i których złe52 duchy wloką przez ogniste rzeki nienawiści i bezbożności,ponieważ w tym życiu odwrócili swe serca od miłości, a zwrócilisię do samolub-stwa niszczącego wszelkie szlachetne uczucia [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • drakonia.opx.pl
  • Linki