[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Uważam, że zbyt częste przepraszanie nic nie znaczy. Przepraszam  powiedziałam mimo to. Nie powinnam na początku być dla ciebie takaokropna.Roth zamilkł na chwilę, odebrałam mu książkę i przerzuciłam kilka stron.Demony, demony, jeszcze więcej demonów.W końcu jeden przykuł moją uwagę. Hej!  krzyknęłam, a Roth wyciągnął rękę po książkę. Nie! Nie!  Patrzyłam na jejstrony.Złapał za krawędz. Laylo! Jeśli nie przestaniesz ciągnąć, rozerwiesz ją. Pociągnęłam mocniej. Pozwól mizobaczyć.Patrzył na mnie przez chwilę, która zdawała się być wiecznością, a jego oczy dosłowniepłonęły. Dobra. W końcu puścił książkę i usiadł na piętach.Skrzywiłam się, przesuwając się z tomikiem.Rysunek przedstawiał młodego mężczyznęw srebrnej koronie, o skrzydłach wysokich prawie jak on sam.Skrzydłach tak potężnych jak te,które widziałam u Rotha.Na jednym ramieniu miał zwiniętego węża, a u jego stóp siedział ogarpiekielny.Był nagi i przedstawiony z anatomicznymi szczegółami.Zarumieniłam się.  Astaroth  książę, pretendent& do piekielnego tronu ?Roth nie odpowiedział.  Astaroth jest bardzo potężnym demonem pierwszej hierarchii, który kusi próżnością,lenistwem i racjonalizowaniem filozofii  wyczytałam, po czym parsknęłam. Brzmi jak twójopis. Ma również moc czynienia śmiertelnych niewidzialnymi oraz może przekazaćśmiertelnym władzę nad wężami.Roth westchnął. Skończyłaś? Nie. Roześmiałam się, czytając częściowe zaklęcie przywołania.Wymagałorozebrania się do naga i krwi dziewicy.Nie byłam tym zaskoczona.Nie podano zaklęciawygnania.Chociaż była pieczęć, która wyglądała jak pokręcony kompas. Jak mam się ciebiepozbyć? Wszystkie demony pierwszej hierarchii nie mają zaklęć wygnania.Trzeba użyćdiabelskiej pułapki przy pełni księżyca, co wytłumaczono w Lemegetonie.Diabelska pułapka nietylko wysyła demona do piekła.Wysyła go do ognistego kotła.Dla nas to jak śmierć.Kiedy na niego patrzyłam, moje rozbawienie powoli znikało.Roth zacisnął zęby i zagapiłsię w okno. No co?  Zaśmiałam się krótko. To nie możesz być naprawdę ty.To niemożliwe.Obrócił głowę z powrotem w moją stronę i zmarszczył brwi. A myślałaś, że jak brzmi moje pełne imię? Nieważne.Masz ledwie osiemnaście lat&  urwałam, gdy zerknęłam na obrazek.Rothsiedzący przede mną nie mógł być pretendentem do piekielnego tronu.Wtedy do mnie dotarłoi poczułam ochotę przywalenia mu tą książką w twarz. Okłamałeś mnie. Nie.Urodziłem się osiemnaście lat temu. Pokręcił głową. Nic nie rozumiesz. Masz rację.Nie rozumiem.Może ta książka jest fałszywa, ale prawdziwy Lemegetonjest stary jak świat.Jak możesz w nim być? Jestem tylko jednym z wielu  powiedział pustym, zimnym głosem. Tych, którzy byliprzede mną spotkał przedwczesny koniec, bo nie wypełniali swojego przeznaczenia.Uśmiechnął się, ale brakowało w tym ludzkich cech. Jestem najnowszym księciem.Usiadłam z powrotem. To znaczy& jesteś zamiennikiem?  Identycznym zamiennikiem. Zaśmiał się niewesoło. Każdy Roth przede mnąwyglądał dokładnie tak samo jak ja.Mówił jak ja i pewnie był niemal tak samo uroczy.Zatemtak, jestem zamiennikiem. Z innymi demonami też tak jest?Roth przeczesał włosy palcami. Nie.Demony tak naprawdę nie mogą umrzeć, ale ogniste kotły są naszymodpowiednikiem śmierci.Wszyscy poprzedni książęta tkwią w nich, cierpiąc w sposób, jakiegozapewne nie potrafisz sobie wyobrazić.Słyszę ich krzyki.To jakby przypomnienie, że mam sięodpowiednio zachowywać. Wzruszył lekceważąco ramionami, ale wiedziałam, że nie traktowałtego lekko. Zatem, jak widzisz, troszkę skłamałem.Praktycznie nie jestem nawet prawdziwy.Zamknęłam książkę, chcąc zrzucić ją z łóżka.Roth nadal siedział obok, sztywny jak głaz.Był zamiennikiem, stworzonym, ponieważ ten przed nim w czymś zawiódł lub padł ofiarądiabelskiej pułapki.Nie mogłam sobie nawet wyobrazić, jak musiał się czuć.Czy miałprzynajmniej swoją własną osobowość, czy może nagromadzenie dziesiątek, jeśli nie setekpoprzednich?Ogromnie mu współczułam.Podczas kiedy ja ledwie musnęłam powierzchnię tego, czymbyło moje dziedzictwo, Roth wiedział dużo, dużo więcej o swoim własnym.Cisza się przeciągała.Słyszałam kociaki mruczące pod łóżkiem niczym małelokomotywy.Odważyłam się na niego spojrzeć i odkryłam, że przygląda mi się intensywnie.Nasze spojrzenia się skrzyżowały.Wziął głęboki wdech. No co? Po prostu& mi przykro.Roth otworzył usta, ale zaraz je zamknął.Minęło kilka sekund, nim powiedział: Nie powinno być ci przykro.Mnie nie jest.Nie wierzyłam mu.Nagle wiele rzeczy nabrało sensu. Pieprzysz.Wytrzeszczył oczy. Właśnie dlatego tak ci się tu podoba.Nie chcesz tam być.Chcesz być tutaj, gdziewszystko jest prawdziwe. Odchyliłam się, by patrzeć mu w oczy [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • drakonia.opx.pl
  • Linki