[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Najwidoczniej Logan stwierdził, że Reagan powinna bardziej wysunąć się na przód sceny.Oparł się plecami o jej i skoczył do tyłu, popychając ją do przodu o kilka kroków.Powtórzyłten ruch i omal nie przegapiła nut.- Przestań - warknęła na niego.- Uspokój się, Reagan - powiedział.- Zabaw się trochę.Kiedy skrzywiła się na niego, wzruszył ramionami i przeszedł na drugi koniec sceny,grając na swym basie.Pod koniec trzeciej piosenki, Reagan naprawdę czuła presję.I jej stopy wręcz jąmordowały.Spojrzała na bok sceny i dostrzegła Treya, stojącego w cieniu.Czując sięsilniejsza i w jakiś sposób ulgę, wzięła głęboki wdech i pobiegła na przód sceny.Faceci,którzy stali w pierwszym rzędzie widowni, przechylili się przez barierkę, jakby chcieli jąchwycić.Spojrzała na Dare a, który się do niej uśmiechnął.Uniosła gryf swej gitary izawirowała ze swoim instrumentem.Nic zbyt ekstremalnego.Tylko troszkę seksownego.Jeden facet przeskoczył przez barierkę i został wepchnięty z powrotem w tłum.Reaganuklękła na jedno kolano, aby zagrać kolejną zwrotkę, na co zawiwatowali jej męscy fani.Byłocałkiem zabawnie.Chociaż musiała uważać, żeby nie zgubić stylu Maxa.Nie mogła dać sięponieść.Piosenka skończyła się Max warknął nisko do swego mikrofonu.- Widzę, że Reagan przełamała się i otwarła dla was.Podoba wam się?Tłum zawiwatował i Reagan dostrzegła, że znowu została ukazana na wszystkichekranach na stadionie.Reagan podeszła do najbliższego mikrofonu i zapytała:- Poczujecie się strasznie urażeni, jeśli zdejmę te pieprzone buty?Mordują mi stopy.Tłum zaczął skandować.- Zdejmij je.Zdejmij je.Zrzuciła buty z obu nóg, rzuciła jetechnikowi i stanęła na scenie boso, kręcąc palcami z rozkoszy.- Teraz mogę się rozkręcić.Zagrała losowy ciąg nut, które doprowadziły tłum do szaleństwa.No dobra, świetniesię bawiła.Wbiła palce w swoje włosy, roztrzepując je i czując się przy tym cholernie dobrze.Wystrzeliła w górę swoje demoniczne rogi, potrząsając w stronę tłumu swoimi środkowymi iwskazującymi palcami.- Jestem gotowa, by się ubrudzić - powiedziała Reagan.Dare zachichotał do swego mikrofonu.- O tak - powiedział w seksownym warknięciu.- Ubrudzę się z tobą, Reagan - powiedział Logan.- Wszyscy się ubrudzmy - Max krzyknął i zespół zaczął swoją balladę, Stained.Reagan starała się zaangażować w resztę koncertu.Ale nie za bardzo.Nie chciałaprzekroczyć swych granic i przysłonić kogokolwiek w zespole.Czuła, że wykonała świetnąrobotę naśladując grę Maxa i była raczej z niej dumna, chociaż przez cały czas czuła się niepołączona z muzyką.Kiedy ostateczne światła zgasły, zeszła ze sceny i dostrzegła, że Trey zniknął.Pewnienie chciał, żeby wiedziała, iż ją obserwował, gdy wyraznie mu powiedziała by tego nie robił.Jednak był tam Ethan, który poklepał ją zachęcająco po plecach.- Byłaś niesamowita!- Dzięki - powiedziała.- Zwietne show - wiele osób mówiło jej to, gdy przeciskała się przez tłum do swejgarderoby.Spodziewano się jej na after-party, które odbywało się w hotelu po drugiej stronieparkingu.Chciała znalezć jakieś buty, które nie sparaliżowały by jej palców, zanim się tamudała.- Dobra robota - powiedział Dare z korytarza przy jej garderobie.- Poćwiczymyjeszcze przed jutrzejszym koncertem w San Francisco.Zobaczymy co powoduje twojeodłączenie.Więc też to zauważył, tak? Przygryzła wargę i skinęła głową.- Zobaczymy się na imprezie - powiedział i zostawił ją samą z tym poczuciemniepewności.- Jakim odłączeniem?- Ethan zapytał ją.- Nie czuję zbytnio muzyki.- Nie powiedziałbym.Byłaś tam fantastyczna.Wszyscy cię pokochali.Uśmiechnęła się. - Tak myślałam, że dobrze poszło.Po tym jak pozbyłam się tych przeklętych butów.Weszła do garderoby i sięgnęła po butelkę wody.Wypiła połowę, zanim zauważyłabukiet kwiatów na toaletce.Jak miło.Kto wysłał jej kwiaty? Trey? Z pewnością nie Ethan, bobył tak samo zaskoczony jak sama Reagan.Może jeden z jej przyjaciół.Ktoś z wytwórni.Lubśmiała mieć nadzieję, że były od jej taty?Praktycznie przeskoczyła przez pokój i wyciągnęła kartkę z jasnego asortymentugerber.Jej imię było starannie wydrukowane na zewnątrz koperty.Wyciągnęła kartkę iprzeczytała jej treść.Jej uśmiech zgasł.Zabrałaś to co moje, dziwko.Nie myśl, że będziesz miała to długo.Ethan wyrwał kartkę z jej dłoni.- Pieprzony skurwysyn - warknął.Podniósł wazon i spojrzał na spód, przyjrzał siębardziej kartce, a następnie kopercie.Szukał wskazówek.Nawyk po pracy w policji. Idz na imprezę i się zabaw.Pilnuj się, byś nie została sama - powiedział Ethan,ściskając ją zachęcająco i potarł energicznie jej ramię.- Dowiem się kto to wysłał i rozpieprzęgo.Rozdział 30Sala balowa w hotelu była przepełniona ludzmi.Reagan przeszukiwała tłum, dopókinie dostrzegła Treya, który jak zwykle był otoczony wielbicielami, Pospieszyła do niego,ignorując zaciekawione spojrzenia i kilka osób, które zawołały za nią, gdy ich minęła.Musiała się uspokoić i chciała spędzić nieco czasu na osobności z Treyem.Podziękować muza to, że był tam, gdzie nie sądziła, że będzie go potrzebować.I udawać, że nie jestwystraszona tymi pogróżkami, które jej ktoś wysyłał.Złapała koniec wypowiedzi Treya, kiedy stanęła obok nie.- & nigdy nie znalazł swych spodni.Nie mniej niż dziesięć osób zaśmiało się na cokolwiek, o czym opowiadał Trey.Dotknęła jego ramienia i spojrzał na nią.Ogromny uśmiech wyskoczył na jego twarzy.- Hej, Reagan.Zastanawiałem się, kiedy tu dotrzesz.Niech ktoś przyniesie piwonajnowszemu członkowi Exodus End.Trzy piwa wystrzeliły w jej kierunku.- Nie, dzięki - powiedziała.- Chciałabyś coś innego? Bar jest dzisiaj otwarty - uniósł swe piwo i jego zakochanetowarzystwo za wiwatowało.Pokręciła głową i pochyliła się by szepnąć mu do ucha.- Chciałabym pójść na chwilkę do mego pokoju.Pójdziesz ze mną?- Nosorożce zawsze są napalone?Zawahała się, jej mózg był bardziej wyczerpany niż ciało.- Um.Tak?Zachichotał.- Prawidłowa odpowiedz - wziął łyk ze swego wpół wypitego piwa, podał jenajbliższej osobie i chwycił Reagan za rękę.- Miłej nocy - powiedział do swojego otoczenia.- Wychodzisz?- zapytała śliczna, rudowłosa dziewczyna o świetnej figurze wfioletowej sukience.Dłoń Reagan zacisnęła się na jego.Podczas gdy nigdy nie była zazdrosna o Ethana,Reagan nie mogła się powstrzymać od myśli, że ta wyrafinowana, piękna kobieta próbowaławbić swoje pazury w Treya.- Tak, wychodzi ze mną - Reagan powiedziała gorąco.- Spokojnie, tygrysie - Trey szepnął jej do ucha.- Jest wolnym strzelcem dla kilkugłównych magazynów muzycznych.Nie oznaczało to, że tak kobieta nie chciała się dobrać do portek Treya.- W takim razie może napisać o poważnym związku między Treyem Millsem aReagan Elliot.Reagan pospieszyła przez tłum ciągnąc za sobą Treya.Była tak skupiona na dotarciudo drzwi, że nie zauważyła jak Dare za nimi podąża, dopóki Trey się nagle nie zatrzymał.- Jezu, gdzie się pali?- powiedział Dare, zaciskając pieść na tyle koszulki Treya
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Linki
- Indeks
- Vina Jackson Osiemdziesišt Dni 05 Osiemdziesišt Dni Białych
- L Frank Baum Oz 05 The Road to Oz
- John Norman Gor 05 Assassin of Gor
- Richard Castle Nikki Heat 05 Deadly Heat
- Burrowes Grace Córki księcia Windham 05 Marzenie lady Jenny 2
- Cussler Clive, Du Brul Jack Oregon 05 Statek smierci
- Marcin Wroński Komisarz Maciejewski 05.Pogrom w przyszły wtorek
- Christopher Stasheff [Star St The Shaman (v1.0) (epub)
- Christie, Agatha Die Buechse der Pandora
- Laurell K. Hamilton, Narcissus in Chains, Anita Blake 10
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- anieski.keep.pl