[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- SpÄ™dzasz za dużo czasu nad tym pamiÄ™tnikiem.Trzy­majmy siÄ™, proszÄ™, wytycznych.Profesor Grossmann na nasliczy.Potrzebna nam mapa.- WskazaÅ‚a w kierunku kios­ku.- Pójdziesz po niÄ…? Niemiecki nie jest mocnÄ… stronÄ… tejkobiety.- I co z tego? Przecież to tylko gra.Rouge potrzÄ…snęła gÅ‚owÄ….- To byÅ‚aby strata czasu.- Jak sobie życzysz.WzruszyÅ‚ ramionami i podszedÅ‚ do kiosku.W okienkusiedziaÅ‚a ze znudzonÄ… minÄ… kobieta koÅ‚o pięćdziesiÄ…tki.- Tak? - zapytaÅ‚a.- Ten podróżnik chciaÅ‚by kupić mapÄ™ - powiedziaÅ‚ Finn.MówiÅ‚ powoli i wyraznie, zadowolony ze swoich staraÅ„.Kioskarka popatrzyÅ‚a na niego i wychyliÅ‚a siÄ™ nad ladÄ…,jakby szukaÅ‚a czegoÅ›, co byÅ‚o poza zasiÄ™giem jej wzroku.- Jaki podróżnik? - zapytaÅ‚a.- Ten podróżnik.ZmrużyÅ‚a oczyFinn siÄ™ zaczerwieniÅ‚.- Och, najmocniej przepraszam - powiedziaÅ‚, gdy zrozu­miaÅ‚ swój bÅ‚Ä…d.- Ten mężczyzna miaÅ‚ na myÅ›li.chciaÅ‚ po­wiedzieć.Ja.- PrzerwaÅ‚ na chwilÄ™, odchrzÄ…knÄ…Å‚, zebraÅ‚153 myÅ›li.CzuÅ‚ siÄ™ jak uczeÅ„ wywoÅ‚any nagle do tablicy, którynie zna odpowiedzi na pytanie.Tak niepokojÄ…ce byÅ‚o dla nie­go używanie pierwszej osoby liczby pojedynczej.- To zna­czy chciaÅ‚bym.- Chce pan mapÄ™? - zapytaÅ‚a kobieta z wyraznym znie­cierpliwieniem.- Tak - skapitulowaÅ‚.- JakÄ…? MapÄ™ Berlina? MapÄ™ metra? MapÄ™ Niemiec?Czy nocnych autobusów?- Ten kupujÄ…cy.To znaczy tak, poproszÄ™.ChciaÅ‚bymkupić mapÄ™ Berlina.Plan miasta.SiÄ™gnęła na półkÄ™, zdjęła mapÄ™ i plasnęła niÄ… o ladÄ™.- Mam tylko takie.- Finn zauważyÅ‚, że wyglÄ…daÅ‚a jakksiążka i tak siÄ™ też otwieraÅ‚a.- To wszystko?Wzrok Finna padÅ‚ na stojak z gumami do żucia.- Nie, ten kupujÄ…cy.och.PoproszÄ™ HubbÄ™ BubbÄ™.- Jaki smak? - zapytaÅ‚a kioskarka i czytnikiem nabiÅ‚amapÄ™ na kasÄ™.- Smak? - powtórzyÅ‚ Finn.Westchnęła.- CzerwonÄ… czy żółtÄ…?Finn byÅ‚ lekko zdezorientowany.Poza tym to byÅ‚y kolo­ry, nie smaki.- Może.czerwonÄ…?- Może? Czy na pewno?- Tak, poproszÄ™.DziÄ™kujÄ™.ZeskanowaÅ‚a gumÄ™ i poÅ‚ożyÅ‚a jÄ… na ladzie.- Razem siedem euro i trzydzieÅ›ci centów.Finn wyciÄ…gnÄ…Å‚ portfel, zapÅ‚aciÅ‚ kioskarce i wróciÅ‚ dostojÄ…cej na rogu Rouge.154 - JesteÅ›my teraz wÅ‚aÅ›cicielami mapy Berlina - oznajmiÅ‚,z dumÄ… wrÄ™czajÄ…c przyjaciółce zakup, niczym pies myÅ›liw­ski, który rzuca martwego ptaka u stóp swego pana.- Pa­nie i panowie, z radoÅ›ciÄ… przedstawiamy paÅ„stwu, werble,proszÄ™! - powiedziaÅ‚, naÅ›ladujÄ…c dzwiÄ™k bÄ™bnów - paczkÄ™Hubby Bubby! - PokazaÅ‚ Rouge gumÄ™.- Och - rzekÅ‚a i wzięła jÄ… do rÄ™ki.ObejrzaÅ‚a opakowanie, przeczytaÅ‚a skÅ‚ad, powÄ…chaÅ‚a,zmarszczyÅ‚a nos i oddaÅ‚a jÄ… Finnowi.On też powÄ…chaÅ‚ gumÄ™.MiaÅ‚a chemiczny, niezbyt zachÄ™­cajÄ…cy sÅ‚odki zapach.- Otworzymy? - zapytaÅ‚ i w tej samej chwili po prawejstronie gÅ‚oÅ›no zatrÄ…biÅ‚ samochód.Finn rozejrzaÅ‚ siÄ™ po za­tÅ‚oczonym skrzyżowaniu.- Gdzie jesteÅ›my?- Stoimy na rogu Kurfurstendamm i Schliiterstralse -odparÅ‚a.- Co to wÅ‚aÅ›ciwie jest ta guma balonowa?Finn wzruszyÅ‚ ramionami.- To coÅ› sÅ‚odkiego.Można jÄ… żuć i robić z niej balony.Eliana dostaÅ‚a jÄ… na urodziny od koleżanki.Może powinni­Å›my jÄ… otworzyć pózniej? Po lunchu? Na deser? - Finn scho­waÅ‚ gumÄ™ do kieszeni kurtki na piersi i otworzyÅ‚ plan miasta.Czasem w pracy miaÅ‚ do czynienia z mapami.PomyÅ›­laÅ‚, że gdzieÅ› w Å›rodku powinien siÄ™ znajdować indeks ulic,oczywiÅ›cie jeÅ›li Projekt Czas byÅ‚ dopracowany w najdrob­niejszym szczególe.Nie myliÅ‚ siÄ™.Na koÅ„cu byÅ‚ indeks.Finn znalazÅ‚ bulwar  Kurfurstendamm", lecz miaÅ‚ prob­lem z rozpracowaniem mechanizmu mapy.SkÅ‚adaÅ‚a siÄ™ jakakordeon, prostopadle i poziomo.Można jÄ… byÅ‚o czytać jakksiążkÄ™, przewracajÄ…c strony wzdÅ‚uż osi wschód-zachód,155 albo pociÄ…gnąć strony w dół i przejść do osi północ-poÅ‚u-dnie.W indeksie sprawdziÅ‚, że Kurfurstendamm znajdowa­Å‚a siÄ™ w pozycji KL11, lecz KL leżaÅ‚o dokÅ‚adnie na prze­ciÄ™ciu dwóch stron, wiÄ™c nieÅ‚atwo byÅ‚o odczytać tÄ™ sekcjÄ™.Finn musiaÅ‚ skÅ‚adać i rozkÅ‚adać mapÄ™ do góry i do doÅ‚u,aby znalezć Kurfurstendamm, a potem w poprzek, ale niemógÅ‚ znalezć 11, wiÄ™c przewróciÅ‚ dwie kartki, a wtedy ma­pa przypadkiem siÄ™ rozÅ‚ożyÅ‚a i wszystkie strony otworzyÅ‚ysiÄ™ naraz.W kwietniowej mżawce dziesięć minut zajęło Fin-nowi i Rouge zÅ‚ożenie jej z powrotem we wÅ‚aÅ›ciwy sposób.Już mieli wyrzucić tÄ™ przeklÄ™tÄ… mapÄ™, gdy nagle Finn za­uważyÅ‚ znajomÄ… nazwÄ™ ulicy.Zszokowany podniósÅ‚ wzrok.- Kantstralse! - powiedziaÅ‚.- Tu jest Kantstralse! I tocaÅ‚kiem niedaleko! Tylko kilka przecznic stÄ…d.- PokazaÅ‚Rouge dÅ‚ugÄ… ulicÄ™, która przecinaÅ‚a na pół zachodniÄ… częśćmiasta.- Musimy tam pójść!Kantstralse nie byÅ‚a Å‚adna.Po obu stronach ulicy bezdrzew staÅ‚y w rzÄ™dzie szare i zmÄ™czone budynki mieszkal­ne.Ale okolica okazaÅ‚a siÄ™ ruchliwa, z maÅ‚ymi sklepikamiÅ›ciÅ›niÄ™tymi jeden obok drugiego wzdÅ‚uż chodnika, i moż­na byÅ‚o tu wiele zobaczyć: chiÅ„skÄ… restauracjÄ™ z wiszÄ…cy­mi w oknach martwymi kaczkami, wypożyczalniÄ™ filmówwideo z dosÅ‚ownie tysiÄ…cami celuloidów na dyskach i stu­dio pielÄ™gnacji paznokci, gdzie przyklejano kobietom nowepaznokcie.- Dziwne - skwitowaÅ‚a Rouge.Finn zdumiaÅ‚ siÄ™ na widok gmachu, w którym w jegoczasach mieÅ›ciÅ‚o siÄ™ Muzeum Pojazdów na ulicy KFZ.Oka­zaÅ‚o siÄ™, że KFZ dawniej nosiÅ‚a nazwÄ™ Kantstralse.A możeto byÅ‚ bÅ‚Ä…d? BÄ™dzie musiaÅ‚ to sprawdzić.156 Gmach byÅ‚ ciemny i wilgotny, caÅ‚y w graffiti.Na par­terze mieÅ›ciÅ‚ siÄ™ warsztat samochodowy i stacja benzyno­wa, na górze zaÅ› wielopoziomowy garaż.Finn zastanawiaÅ‚siÄ™, czy ten charakterystyczny budynek, jeden z niewieluw Charlottenburgu, które przetrwaÅ‚y MrocznÄ… ZimÄ™, rze­czywiÅ›cie tak wyglÄ…daÅ‚ w 2004 roku.Lecz najbardziej zdumiewajÄ…cym odkryciem Finna, gdyzmierzali Kantstralse do deptaka handlowego i punktu wyjÅ›­cia, okazaÅ‚ siÄ™ sklep z azjatyckimi towarami: byÅ‚y tam wiet­namskie lampiony, kambodżaÅ„skie kapcie, orientalna biżu­teria, bÅ‚yskotki z Hongkongu, japoÅ„skie kimona, chiÅ„skiejedwabne torby i sakiewki.Sklep byÅ‚ wypeÅ‚niony po brze­gi, przedmioty wyÅ‚ożono także na chodniku, rozrzucone nastoÅ‚ach i na ulicy, jak na targu w prowincji chiÅ„skiej.PoÅ›ródtego radosnego baÅ‚aganu Finn ze zdumieniem dostrzegÅ‚ ta­kÄ… samÄ… torebkÄ™, jakÄ… Eliana dostaÅ‚a w prezencie na trzyna­ste urodziny: różowo-niebiesko-czerwonÄ…, z wyhaftowany­mi na niej pagodami i kwiatami wiÅ›ni.WÅ‚aÅ›nie tam, w chwili gdy jego wzrok padÅ‚ na haftowa­nÄ… torebkÄ™, Finn zrozumiaÅ‚, jak dziaÅ‚a gra W poszukiwaniustraconego czasu: jego myÅ›li byÅ‚y najwyrazniej paliwem na­pÄ™dzajÄ…cym grÄ™, jak we Å›nie, gdy podÅ›wiadomość Å›niÄ…cegowywoÅ‚uje obrazy i tworzy z nich historie.Jego wyobrazniastworzyÅ‚a torebkÄ™, Kantstralse, gumÄ™ do żucia, a nawet tÄ™datÄ™ tego dnia - 24 kwietnia 2004 roku!Ale jak to byÅ‚o możliwe, że Rouge doÅ›wiadczaÅ‚a tego sa­mego co on? Ona też widziaÅ‚a torebkÄ™, gumÄ™ i ulicÄ™.ByÅ‚y to zdumiewajÄ…ce odkrycia, ale Finn szybko o nichzapomniaÅ‚, ponieważ jego uwagÄ™ przykuÅ‚a witryna sklepo­wa z pomocami ortopedycznymi, silikonowymi wkÅ‚adkami157 do biustonoszy i protezami [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • drakonia.opx.pl
  • Linki