[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Symbolika to śliska sprawa.ra; zwykłe kanonierki wyposażone do działań powietrznych krótkiego zasięgu.DośćW ciągu dnia widywał przelotnie psy akk, patrolujące okoliczny nierówny teren.powolne, ale dobrze uzbrojone, najeżone działkami i wyrzutniami rakiet, wystarczającoByły przed i za wędrowcami, pilnując ich przed drapieżnikami; w dżungli zdarzały się duże, aby przetransportować pluton ciężkiej piechoty.Przypuszczalnie latały trójkami.bestie tak wielkie, że mogły zaatakować nawet trawiaka.Trzy akki należały do Besha, Zdolność milicji do utrzymywania patroli powietrznych pomimo metalożernych grzy-Chalk i Lesha.Nick nie miał własnego akka.bów i pleśni łatwo dawała się wyjaśnić złocistymi błyskami otaczającymi je w locie:- Hej, wyrosłem na ulicach Pelek Baw, więc co miałbym zrobić z akkiem? Czym każda kanonierka miała własny generator pola dezynfekującego.bym go karmił, ludzmi? Chociaż, jakby się zastanowić.Sądząc po wysokości krzewów i młodych drzew na drogach trawiaków, najmłod-- Ale teraz mógłbyś sobie znalezć psa - tłumaczył Mace.- Miałbyś towarzysza sze z nich miały co najmniej dwa, trzy lata.Mace wspomniał o tym Nickowi.związanego z tobą poprzez Moc, jak twoi przyjaciele.Ten westchnął ponuro.- %7łartujesz chyba! Jestem za młody na taki związek.- Jasne.Nie strzelają tylko do nas, wiesz? Kiedy strzelcy Balawai się nudzą, za-- Naprawdę? czynają celować do stad trawiaków.Ot, tak sobie.Już od kilku lat nie jesteśmy tak- Jasne.To gorsze niż małżeństwo.głupi, żeby gromadzić więcej niż cztery, pięć trawiaków w jednym miejscu.A nawet- Nigdy bym nie przypuszczał - z roztargnieniem odparł Mace.Często zdarzało mu wtedy akki rozdzielają je tak, żeby nie stanowiły łatwego celu.się przysypiać z upału i łagodnego kołysania trawiaka.Krótkie drzemki, w jakie zapa- Mace zmarszczył brwi.Bez ciągłego kontaktu i współżycia ze swoimi pobratym-dał nocą, zakłócane były gorączkowymi snami, niosącymi niejasną brutalną grozbę.cami trawiaki wpadają w depresję, chorują.bywa, że dostają psychozy.Pierwszego ranka, kiedy włączył samoskładanie się namiotu i ulokował go na powrót w - Tak się troszczycie o swoje stada?niewielkiej kieszonce torby, Nick usłyszał jego westchnienie i zobaczył, jak przeciera Nie mógł widzieć twarzy Nicka, ale domyślił się, jaką ma minę.znużone oczy.- Masz lepszy pomysł?- Tu nikt dobrze nie sypia - stwierdził z niewesołym uśmiechem. Przywykniesz.Mace musiał przyznać, że nie -jeśli nie liczyć wygrania wojny.Podróż w dzień płynęła sennie pomiędzy cieniem dżungli a jaskrawym słońcem, Martwiło go za to coś innego.Nick powiedział od kilku lat", a przecież wojna za-które przeplatały się wzajemnie, gdy przekraczali ścieżki trawiaków - wąskie otwarte częła się parę miesięcy temu.Kiedy o tym wspomniał, Nick odpowiedział pogardliwymprzestrzenie łąk, pozostawione przez stada tych zwierząt, gdy wyjadały sobie drogę prychnięciem.poprzez dżunglę.Były to czasem jedyne chwile, kiedy Mace widział Besha, Chalk i - To wasza wojna zaczęła się kilka miesięcy temu.Nasza trwa od dawna, jeszczeLesha oraz ich trawiaki i akki.Dzięki akkom, nawiązującym kontakt w Mocy, mogli się przed moim urodzeniem.bezpiecznie rozpraszać nawet na duże odległości.I tak zaczęła się lekcja Mace'a na temat Letniej Wojny.Otwarta przestrzeń dawała im odpoczynek od owadów; był to teren łowiecki wielu Nick nie wiedział, jak to wszystko się zaczęło.Przypuszczał, że chodziło o nie-gatunków szybkich jak błyskawice, owadożernych ptaków.Psie muchy, szczypawki i uniknioną sprzeczność trybu życia.Korunnai wędrowali za swoimi stadami.Stada nisz-wszelkie inne odmiany os, pszczół i szerszeni kąsały raczej w stosunkowo bezpiecznym czyły nieprzyjazną dżunglę.Zniszczenie dżungli umożliwiało zaś przetrwanie Kora-dla nich cieniu.Skóry Mace'a nie było prawie widać spod śladów ukąszeń i ugryzień; nom: ograniczało populację muszek i brzęczyków, chwytnych pnączy i lianokotów oraztrzeba było całej dyscypliny Jedi, żeby się nie drapać.milionów innych sposobów, jakie miała dżungla na zabicie żywej istoty.Od czasu do czasu Korunnai wykorzystywali sok z różnych zmiażdżonych liści do Balawai z kolei korzystali z dżungli - chcieli więc, by pozostała nietknięta, by pro-łagodzenia skutków szczególnie niebezpiecznych lub nieprzyjemnych ukąszeń, ale na dukowała cenne przyprawy i drogie drewno, a także wyciągi z egzotycznych roślin,Janko5 Janko5Matthew Stover Punkt Przełomu75 76które stanowiły podwalinę cywilizowanej gospodarki Haruun Kal.Niestety, trawiaki - Przyznaję, że nie bardzo znam się na wojnie.Ale wiem, że to nie zabawa.upodobały sobie szczególnie właśnie korę thyssela i liście portaaku.- Zabawa, zabawa.Tylko wyniki liczy się w trupach.Partyzanci koruńscy walczyli o dżunglę z milicją Balawai przez ponad trzydzieści - To straszne.lat.Nick wzruszył ramionami.Według Nicka wszystko zaczęło się od tego, że paru bankrutów -poszukiwaczy, - Wiesz co, traciłem już przyjaciół.Ludzi, którzy byli dla mnie więcej niż rodziną.którzy nie mieli szczęścia - przypisało własnego pecha Korunnai i ich trawiakom.Szpe- Ale jeśli pozwolisz, by gniew zżerał cię od środka, zrobisz coś głupiego i dasz się za-racze popili sobie i pewnie postanowili, że zapolują na trawiaki.A kiedy już wykończy- bić.Może nawet razem z tymi, na których ci zależy
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Linki
- Indeks
- Feist Raymond E. Wojny Mroku 02 Wyprawa do imperium mroku
- Matthews Bay Gwiazdka miłoci 03 Gwiazdka dla Carole
- Matthew Maly Russia As It Is, Transformation of a Lose Lose Society (2003)
- Kraszewski Józef Ignacy Z siedmioletniej wojny czasy Sasów i szpieg Bruhla
- Artur Walenty Hausner Emigracja polska w Ameryce w czasie obecnej wojny
- Ringo John Wojny Rady Tom 2 Szmaragdowe Morze
- Stefan Żółkiewski Progres wojny moskiewskiej
- Andrzej.Ziemiański Wojny.urojone.(PDF3)
- Pressfield Steven Fale wojny
- Abbott Jeff Sam Capra 01 Adrenalina (2)
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- onlinekredyt.xlx.pl