[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Takie wyjazdy powtarzaÅ‚y siÄ™ kilkakrotnie, stolnikowi ciężko siÄ™ jużbyÅ‚o ruszyć z Warszawy.WyprawiaÅ‚ dyspozycje ekonomowi, odbieraÅ‚ raporta i siedziaÅ‚.GdyKsawery, caÅ‚ujÄ…c go w rÄ™kÄ™, przyszedÅ‚ prosić do ministra, stolnik cum debita reverentia toprzyjÄ…Å‚. Ano bÄ™dÄ™, oczywiÅ›cie bÄ™dÄ™  rzekÅ‚.RozpytaÅ‚ o godzinÄ™ i syna odprawiÅ‚.Brühl tymczasem zapomniaÅ‚ o wszystkim i dopiero na sali audiencjonalnej zobaczywszy panastolnika, przywoÅ‚aÅ‚ na pamięć, o co chodziÅ‚o.Odprawiwszy wiÄ™c innych klientów, ujÄ…Å‚ go podramiÄ™ i wprowadziÅ‚ do gabinetu.DomyÅ›laÅ‚ siÄ™ pan MasÅ‚owski, że musiaÅ‚o iść o rzeczypolityczne i zdziwiÅ‚ siÄ™ mocno, gdy go zagadnÄ…Å‚ minister: Na ten raz, panie stolniku, interes prywatny zbliża mnie do waćpana.Pozwolisz mi z sobÄ…,jako swojemu przyjacielowi, mówić otwarcie.Stolnik siÄ™ skÅ‚oniÅ‚ bardzo nisko.Brühl ujÄ…Å‚ go za rÄ™kÄ™: Kochany stolniku, co myÅ›lisz z synem? ChÅ‚opak dorosÅ‚y, mÅ‚odzieniec, któremu wszyscysprawiedliwość oddajÄ…: ja pierwszy.Czas by go może ożenić?MasÅ‚owski aż odskoczyÅ‚. E, to smarkacz!  zawoÅ‚aÅ‚. Trzydziestu lat nie ma! Sam czas. U nas nie, oho! Gdzie mu tam o tym myÅ›leć! No  przerwaÅ‚, Å›miejÄ…c siÄ™, Brühl  ja siÄ™ lÄ™kam, że może on już dawno ma projekta.Na twarz MasÅ‚owskiego wypÅ‚ynÄ…Å‚ rumieniec. Z pozwoleniem JaÅ›nie Wielmożnego Pana  rzekÅ‚  gdyby bez mojej wiedzy miaÅ‚projekta, dostaÅ‚by pięćdziesiÄ…t bizunów i odeszÅ‚aby mu ochota.Brühl siÄ™ Å›miaÅ‚.  Nie bÄ™dÄ™  rzekÅ‚  obwijaÅ‚ w baweÅ‚nÄ™.Waćpana syn kocha siÄ™ w baronównie Nostitz.Jest to stara rodzina u nas, u dworu w Å‚askach, NajjaÅ›niejsza Pani i król sÄ… opiekunami panny,ma majÄ…tek piÄ™kny, wcale piÄ™kny.Osoba zacna i charakteru najszlachetniejszego.Czegóżsobie wiÄ™cej życzyć można, gdy i miÅ‚ość jest wzajemna!W czasie tej mowy stolnik milczaÅ‚, ale powoli twarz mu siÄ™ mieniÅ‚a, bladÅ‚a, nabiegaÅ‚a krwiÄ….Marszczki okrywaÅ‚y czoÅ‚o, wÄ…s siÄ™ podnosiÅ‚ i ruszaÅ‚, rÄ™ka zaczęła drgać.PotarÅ‚ czoÅ‚omilczÄ…cy, nadÄ…Å‚ siÄ™ i widać lÄ™kajÄ…c siÄ™, aby z niego nie wybuchnęło to, co zawrzaÅ‚o, szepnÄ…Å‚tylko krótko i cicho: Pan minister pozwoli& do namysÅ‚u.Zobaczymy.Brühl nie zrozumiaÅ‚, iż stolnik spolitykowaÅ‚ tylko i dodaÅ‚: Niech siÄ™ pan namyÅ›li.Partia nie może być lepsza.Stolnik nisko siÄ™ ukÅ‚oniÅ‚ i prÄ™dko wyszedÅ‚.Przez salÄ™ audiencjonalnÄ… przesunÄ…Å‚ siÄ™, niepatrzÄ…c na nikogo w paÅ‚acu okrÄ™ciÅ‚ siÄ™, szukajÄ…c zaraz syna, znalazÅ‚szy Ksawerego,powiedziaÅ‚ mu krótko: Idz waćpan ze mnÄ…!Zaledwie wyszli na ulicÄ™, aż dÅ‚użej w sobie rankoru nie mogÄ…c utrzymać, stolnik stanÄ…Å‚ izawoÅ‚aÅ‚: Trzykroć sto tysiÄ™cy diabłów, mosanie, to waćpan tu bez mej wiedzy w amory siÄ™wdajesz?! HÄ™! Sto bizunów! Com obiecaÅ‚, to dotrzymam! A ten Niemiec, szoÅ‚dra jakiÅ›,dlatego że ja mu syna daÅ‚em do dworu i żem mu w jego polityce sÅ‚użyÅ‚, bÄ™dzie mi siÄ™ mieszaÅ‚do moich spraw domowych?! TruteÅ„ jakiÅ›, a wara! A zasiÄ™! Co to ja twój chÅ‚op, sÅ‚uga, żebyÅ›ty mi syna żeniÅ‚?! Kwita z przyjazni  krzyknÄ…Å‚, kuÅ‚ak podnoszÄ…c  kwita! A to tak!Ksawery, za mnÄ…!I wzburzony caÅ‚y stolnik poszedÅ‚ na Pociejów.Ledwie w podwórzu stanÄ…Å‚, na ludzi zawoÅ‚aÅ‚: Pakować i zaprzÄ™gać!Drżący pan Ksawery szedÅ‚ za nim, stolnik sapiÅ‚ i zżymaÅ‚ siÄ™.Weszli do izby. Wart jesteÅ›, żebym ci daÅ‚ sto!  zawoÅ‚aÅ‚.Ksawery do nóg mu siÄ™ rzuciÅ‚. Jedno twojÄ… winÄ™ w oczach moich Å‚agodzi to, że na tym dworze przeklÄ™tym baby szalejÄ… imężczyzni popsuci jak psy.ZaciÄ…gnÄ™li ciÄ™.Dosyć! Póki ja żyjÄ™, z tego nie bÄ™dzie nic, tak miPanie dopomóż i Å›wiÄ™ta mÄ™ka Twoja!Ksawery chciaÅ‚ mówić coÅ›, rÄ™kÄ… tylko machnÄ…Å‚: Dosyć! Pakować! Jedziemy!ChciaÅ‚ syn iść po rzeczy swe, pożegnać. Ani kroku stÄ…d! Ludzie rzeczy zabiorÄ…, a nie, pal je diabli! Droższa dusza od spodni: duszÄ™trzeba salwować.Jeszcze w naszym rodzie niemieckiej krwi nie byÅ‚o.My szlachta.Niech siÄ™Mniszchowie, Czartoryscy, Lubomirscy kumajÄ… z Flemmingami i Brühlami, to magnaci! Namzakon tego broni.Waćpan nie znasz szlacheckiego zakonu.Z chÅ‚opkÄ… siÄ™ żeÅ„, jeÅ›li ci dogustu, ale z NiemkÄ… wara!NieubÅ‚agany stolnik, nie puÅ›ciwszy syna na krok od siebie, tym razem, gdy konie byÅ‚ygotowe, choć pózno, wyjechaÅ‚ z miasta.MijajÄ…c Brühlowskie mieszkanie, rzekÅ‚ jakby sam dosiebie: Kwita, kochanku, z przyjazni! Ja sobie w kaszÄ™ pluć nie dam!I jakby go paliÅ‚o, stolnik poleciaÅ‚ do domu.Wypadek ten ogromne we dworze uczyniÅ‚ wrażenie.Brühl Å›miaÅ‚ siÄ™, ale byÅ‚ do żywegoobrażony.Brühlowa siÄ™ wÅ›ciekaÅ‚a, baronówna (do której bilecik potrafiÅ‚ jakimÅ› cudemwyprawić Ksawery, mimo dozoru ojca) zamknęła siÄ™ na kilka dni w pokoju i nie pokazywaÅ‚ana dworze.CaÅ‚y plan, osnuty przez paniÄ… BrühlowÄ…, runÄ…Å‚.Simonisowi jego przeniewierzenia przebaczyć nie mogÅ‚a.W kilka dni potem otrzymaÅ‚ nieodprawÄ™, ale inne miejsce w kancelarii Brühla.Szwed Ferdestróm zajÄ…Å‚ tegoż dnia tego miejsce, W tydzieÅ„ minister oÅ›wiadczyÅ‚ Maksowi, że go przeznacza w misji jakiejÅ› doHamburga, dokÄ…d nieÅ‚atwo przekraść siÄ™ byÅ‚o można.Simonis siÄ™ zawahaÅ‚, dano mu trzeciegodnia maÅ‚Ä… gratyfikacjÄ™ i odprawÄ™.ZostaÅ‚ nagle bez miejsca, bez nadziei, na tym pstrym koniu,na którym, wedle przysÅ‚owia, jezdzi Å‚aska paÅ„ska.Brühlowa kazaÅ‚a mu powiedzieć przyczynÄ™i oÅ›wiadczyć, że siÄ™ już nic wiÄ™cej spodziewać nie może. EPILOGChoć w życiu nic siÄ™ nie koÅ„czy, w książce wedle prawideÅ‚ i przyjÄ™tej formy, czytelnik maprawo wymagać jakiegoÅ› ostatecznego rozwiÄ…zania.Musimy go wiÄ™c zaspokoić o losachosób, które siÄ™ w obrazie ukazywaÅ‚y.Część ich znaczna do dziejów należy i o tych z historii wiÄ™cej siÄ™ dowiedzieć można niż zeskromnego naszego opowiadania.Rok nastÄ™pujÄ…cy 1757 rozpoczÄ…Å‚ dla Saksonii szeregpamiÄ™tnych klÄ™sk.Fryderyk z zaciÄ™toÅ›ciÄ… dalszÄ… prowadziÅ‚ wojnÄ™, z różnym szczęściem, leczz wytrwaÅ‚oÅ›ciÄ… żelaznÄ….Nie byÅ‚ on dla niego pomyÅ›lnym.W bitwie pod Kolinem cztery owepuÅ‚ki saskie, które siÄ™ w Polsce przechowaÅ‚y, przechyliÅ‚y zwyciÄ™stwo na stronÄ™ Austriaków.NajpiÄ™kniejsza gwardia królewska w niej padÅ‚a: zginÄ…Å‚ drogi Fryderykowi generaÅ‚ Schwerin,nad którego zwÅ‚okami pÅ‚akaÅ‚.Hrabia Nostitz i Benkendorf, rzuciwszy siÄ™ na Prusaków,poÅ‚ożyli trupem najpiÄ™kniejszego żoÅ‚nierza.Zieten na drugim skrzydle otrÄ…biaÅ‚ zwyciÄ™stwo,gdy oni zadali tÄ™ klÄ™skÄ™. To moja PuÅ‚tawa!  zawoÅ‚aÅ‚ król, patrzÄ…c na pobojowisko.Królowa Józefa, która już byÅ‚a chorÄ…, podniosÅ‚a siÄ™ dzwigniÄ™ta tÄ… wiadomoÅ›ciÄ…, ale wkrótcepotem przyszÅ‚a wieść o zwyciÄ™stwie pod Rossbach i ta jÄ… dobiÅ‚a.Pobożna pani zmarÅ‚a, nieustÄ…piwszy ze swej stolicy, nie dożywszy wziÄ™cia Drezna przez Austriaków, którym je zdaćbyÅ‚ zmuszony generaÅ‚ Schmettau.Fryderyk, wydawszy rozkaz cofniÄ™cia siÄ™ z miasta, wprÄ™dceje zapragnÄ…Å‚ odzyskać.Oblegli Prusacy stolice, otoczywszy jÄ… wszystkimi siÅ‚ami swoimi.Rozpoczęło siÄ™ straszliwe owo bombardowanie, które pół miasta obróciÅ‚o w perzynÄ™.Znane sÄ… wypadki wojny siedmioletniej, w ciÄ…gu której Fryderyk zrozpaczony nosiÅ‚przygotowanÄ… truciznÄ™ i kilka razy chciaÅ‚ sobie życie odebrać.Dziwnie szczęśliwy skÅ‚adokolicznoÅ›ci ocaliÅ‚ go i paÅ„stwo, któremu groziÅ‚a zagÅ‚ada [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • drakonia.opx.pl
  • Linki