[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.• A czy pacjenci nie boją się, że w trakcie płytszego znieczulenia (sedacji) się obudzą?To, zdaje się, jeden z bardziej powszechnych przedoperacyjnych lęków.Niektórzy mają takie obawy, boją się, że mimo wszystko będą odczuwali ból.Częstostresuje ich też sama obecność na sali operacyjnej.Wtedy właśnie decydujemy się na narkozę.Kiedyś narkoza miała ten minus, że często występowały po niej nudności i wymioty, które teraz eliminuje się specjalnymi lekami, bo na przykład u pacjenta po liftingu taka reakcja byłabyniewskazana.• Mówił pan, że czasem przy znieczuleniu dożylnym pacjent się wierci, pojękuje,przewraca oczami.Nie deprymuje to pana podczas zabiegu?Na ogół nie, bo bardzo rzadko zdarzają się nadpobudliwi pacjenci, przy którychrzeczywiście trzeba wykazać trochę więcej cierpliwości.• Wracając do pierwszego pytania – czy w Polsce stosuje się takie metodyznieczulania i wykonywania zabiegów plastycznych jak na całym świecie?Zdecydowanie tak.• Czyli polska chirurgia plastyczna nie jest ubogą krewną tej z Zachodu?Myślę, że w najmniejszym stopniu nie ustępujemy pod tym względem światowymstandardom.Ja mam oczywiście szczególną atencję wobec ośrodka chirurgii plastycznejw Polanicy, to jest moja Alma Mater i jestem o niej najlepszego zdania.Ale mamy jeszczekilkanaście innych, zaawansowanych pod tym względem ośrodków chirurgii plastycznejw Polsce.• Technologie, umiejętności, sprzęt.Naprawdę wszystko mamy na światowympoziomie?Tak uważam.Posługujemy się większością dostępnych w tej chwili technologii.Minęłyczasy, kiedy zakup lasera był dla ośrodka chirurgii wielkim finansowo-logistycznymwyzwaniem.Choć ja jeszcze ten okres pamiętam, osobiście jeździłem do Mińska (wówczas nateren Związku Radzieckiego) negocjować zakup takiego sprzętu.• Jakie państwo jest w tej chwili centrum rozwoju chirurgii plastycznej?Trudno powiedzieć.Kiedy ja robiłem specjalizację, zdecydowanie przodowały w tejdziedzinie Francja, Wielka Brytania i Stany Zjednoczone.W tej chwili Hiszpanie robią świetne rzeczy, Szwedzi nie pozostają w tyle.Ale żeby nas wyleczyć z kompleksów, powiem, że kiedykilkanaście lat temu jeździłem na międzynarodowe zjazdy i mówiłem, że jestem z Polski, to ci najwięksi fachowcy, naprawdę międzynarodowe sławy, od razu wołali: „O! Kazimir, Kazimir!”i prosili, żeby pozdrowić mojego ówczesnego szefa z kliniki w Polanicy, profesora Kazimierza Kobusa, ponieważ on był wtedy naprawdę jednym z najlepszych chirurgów plastykóww Europie.Operował takie przypadki i robił takie rzeczy, o których nikomu się jeszcze wtedy nie śniło – przemodelowanie czaszki, rozszczepy dotyczące całej głowy, skomplikowane operacjeszczęki.To były i są niezwykle skomplikowane zabiegi.• Czy można powiedzieć, że chirurgia plastyczna jest jedną z szybciej rozwijającychsię dziedzin medycyny?Powiedziałbym raczej, że w tej chwili chirurgia jako taka rozwija się gwałtownie.Wchodzą do użycia kolejne nowe technologie, urządzenia, roboty.Najszybciej ten postęp widać w neuro- i kardiochirurgii.Przeróżne stenty i staplery (specjalne przyrządy do szycia naczyń krwionośnych i skóry), czyli urządzenia, które przyspieszają przebieg operacji, do chirurgii plastycznej wchodzą stosunkowo wolno.Z różnych medycznych przyczyn nie możemy naprzykład stosować staplerów powszechnie wykorzystywanych w chirurgii ogólnej, naczyniowej,neurochirurgii i kardiochirurgii.A proszę sobie wyobrazić, że te urządzenia są dziś w stanie połączyć nawet naczynie dwumilimetrowej średnicy.W ten sposób dokonuje się na przykładzespoleń jelitowych, które za moich czasów sprowadzały się do żmudnego, wielowarstwowegoszycia.Z kolei endoskopowe zabiegi rozbudziły w nas, chirurgach plastykach, nadzieję, żemożliwe będzie robienie liftingu przy pomocy małej dziurki, bez żadnych dodatkowych cięć.Okazało się niestety, że ta technika ma zastosowanie w bardzo niewielkim zakresie.Choć na fali chwilowego entuzjazmu ja też, jak wielu moich kolegów, kupiłem endoskopowy sprzęt, któregonie tknąłem później przez lata.Nadawał się wprawdzie świetnie do podniesienia czoła czyusunięcia zmarszczek, ale na tym jego możliwości się kończyły.Swego czasu testowano także techniki liftów podokostnowych, ale niestety i one się niesprawdziły.Na razie tradycyjny lift daje najlepsze efekty.• Przenieśmy się na chwilę w krainę science fiction.Sądzi pan, że przyjdzie czas,kiedy maszyny wyeliminują lekarzy, zwłaszcza chirurgów?Sam nie wiem.Być może przyjdą kiedyś czasy.Wpisze się do komputera rodzajdolegliwości, splunie na płytkę, wsadzi ją w odpowiednie miejsce i maszyna „wypluje” wynikiwszystkich badań, łącznie z diagnozą.A potem zestaw odpowiednich algorytmów zaproponujeleczenie…• System komputerowy przekaże zalecenia do specjalnej „apteki” i zadba, żeby byłydostarczone do domu…Mam jednak nadzieję, że na końcu tego wszystkiego ciągle będzie człowiek.Bo to prostadroga do tego, żebyśmy w ogóle przestali wchodzić ze sobą w jakiekolwiek relacje, zanikniewięź społeczna, a to będzie początek końca.Społeczeństwa, później narodu, a na końcu możei ludzkości.• Pan się boi takiego świata?To już pewnie nie będzie mój świat, ale gdybym miał tego dożyć, tobym się bał.Nie manic gorszego niż brak więzi emocjonalnych między ludźmi, brak więzi w ogóle…Z drugiej strony – Zawisza Czarny pewnie nigdy nie sięgnął wyobraźnią do takich czasówjak nasze.A gdyby sięgnął, toby się ich bał.Dla ludzi za dwieście, trzysta lat ich momentw historii świata też pewnie będzie niezrozumiały, ale z drugiej strony – jedyny i najlepszy, właśnie dlatego że ich.• Myśli pan, że staniemy się kiedyś nieśmiertelni? Nauka ma szansę zajść tak daleko?Na pewno nie [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • drakonia.opx.pl
  • Linki