[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Renata mówiła to chyba napodstawie własnego doświadczenia.Po latach pracy w policji stanowej Alaski Jenna wiedziała,że to prawda.Ludzie znikali bez śladu i w wielkich miastach, iw niewielkich osadach.To się ciągle zdarzało, choć nigdy niesądziła, że z takich powodów, o jakich mówiły Dylan,Savannah, Renata i pozostałe kobiety.- Więc co zamierzacie zrobić, jak już zidentyfikujeciezaginione Dawczynie %7łycia?- Gdy zdobędziemy trochę informacji choć o jednej z nich,Claire spróbuje nawiązać z nią kontakt we śnie i byćmoże dowie się, gdzie porwane obecnie się znajdują -odparła Savannah.Jenna potrafiła szybko kojarzyć fakty, ale w głowie jej sięzakręciło od tego, czego tu się dowiedziała.Mimo to jej umysłgorączkowo zaczął szukać rozwiązania problemów, o jakichwłaśnie usłyszała.- Zaczekaj chwilę.Skoro dzięki swoim zdolnościom Clairewykryła już raz kryjówkę Dragosa, dlaczego nie może tegodokonać ponownie?- Bo musi ją łączyć jakiś osobisty albo emocjonalnyzwiązek z osobą, z którą chce się skontaktować we śnie-wyjaśniła Dylan.- Wcześniej skontaktowała się nie zDragosem, ale z bliską jej osobę.- Ze swoim dawnym partnerem, Wilhelmem Rothem-uściśliła Renata, wymawiając to nazwisko jak przekleństwo.-To było straszne indywiduum, ale jego okrucieństwo bladłoprzy Dragosie.W żadnym razie nie pozwolimy Claire na próbyskontaktowania się bezpośrednio z Dragosem.To by sięrównało samobójstwu.- No dobrze, więc dokąd nas to zaprowadzi? - spytała Jenna,przy czym słowo nas" wymknęło jej się zupełnienieświadomie.Ale było już za pózno, żeby je cofnąć, a zresztąbyła zbyt zaintrygowana, by udawać obojętność.- Miejmy nadzieję, że uda nam się odszukać siostręMargaret i że ona pomoże nam czegoś się dowiedzieć -powiedziała Dylan.- Mamy z nią jakiś kontakt? - spytała Renata.EntuzjazmDylan przygasł nieco.- Niestety, nie wiemy nawet, czy żyje.Przyjaciółka mojejmamy powiedziała, że miałaby teraz ponad osiemdziesiąt lat.Jedyna dobra wiadomość jest taka, że jej zakon miał siedzibę wBostonie, więc jest szansa, że przebywa gdzieś w okolicach.Musimy zdobyć jej numer ubezpieczenia.- Zostaw to Gideonowi - poradziła Savannah.- Jestempewna, że potrafi się włamać do systemu rządowego i zdobyćpotrzebne informacje.- Właśnie tak zamierzałam zrobić - odparła Dylan zuśmiechem.Jenna zastanawiała się, czy oferować im pomoc wznalezieniu zakonnicy.Nadal miała przyjaciół w policji i wkilku agencjach federalnych.Wystarczyłby jeden telefon czye-mail z prośbą o przysługę.Jednak kobiety Zakonu wyrazniepolegały tylko na sobie.Lepiej się nie wtrącać, napomniała się w myślach, kiedyDylan podniosła słuchawkę telefonu i zadzwoniła dolaboratorium technicznego.Kilka minut pózniej w pokoju spotkań zjawili się Gideon iRio.Wysłuchali krótkiego wyjaśnienia Dylan i nim jeszczeskończyła, Gideon zasiadł przed komputerem.Jenna ze swojego miejsca przy stole przyglądała się -tak jakSavannah, Renata, Alex, Rio i Dylan - magicznym sztuczkomGideona.Savannah miała rację.Zaledwie kilka minut zajęłomu przebicie się przez zabezpieczenia na stronie rządowej iodszukanie potrzebnej informacji.- Według danych ubezpieczalni siostra Margaret MaryHowland żyje i ma się dobrze - oznajmił.- W zeszłym miesiącuodebrała czek na dwieście osiemdziesiąt osiem dolarów i kilkacentów pod adresem w Gloucester.Informacja właśnie siędrukuje.Dylan uśmiechnęła się szeroko.- Gideonie, jesteś bogiem hakerów.- Pragnę was tylko zadowolić.- Poderwał się z fotela ipocałował mocno Savannah.- Przyznaj, że zaparło ci dech wpiersiach z podziwu, dziecinko.- Zaparło - odparła ze śmiechem, uderzając go lekko poramieniu.Gideon obdarzył ją uśmiechem i rzucił Jennie spojrzenieznad swoich jasnoniebieskich szkieł.- Ona mnie kocha - rzekł, obejmując mocno swoją pięknąpartnerkę.- Szaleje za mną, naprawdę.Nie może beze mnieżyć.Zapewne chce mnie teraz zaciągnąć do łóżka i zająć sięmną na swój sposób.- Ha! Chciałbyś! - parsknęła Savannah, ale w jej oczach,wpatrzonych w niego, płonął żar.- Szkoda, że nie mamy tyle samo szczęścia zesprawdzaniem TerraGlobal - odezwał się Rio, obejmującDylan ramieniem.Renata zmarszczyła brwi.- Nadal nic?- Niewiele.- Gideon westchnął.Zauważył pytającespojrzenie Jenny i wyjaśnił: - TerraGlobal Partners to nazwafirmy, której - jak uważamy - Dragos używa jako przykrywkido przeprowadzania swoich tajnych operacji.Do rozmowy włączyła się Alex.- Pamiętasz tę firmę górniczą, która zaczęła działać kilkamiesięcy temu koło Harmony? Coldstream Mining? -Jennakiwnęła potakująco głową, więc Alex ciągnęła.- Należała doDragosa.Uważamy, że tam zamierzał przetrzymywaćPrastarego na Alasce.Niestety, wszyscy wiemy, co się stało.- Na razie udało nam się ustalić, że firma należała doTerraGlobal - dodał Rio.- Ale dalej niczego nie mogliśmyustalić.TerraGlobal to prawdziwa dżungla.Za dużo czasuzajmuje nam przedzieranie się przez nią, gdy tymczasemDragos okopuje się coraz głębiej i z każdą chwilą się od nasoddala.- Dorwiecie go - powiedziała Jenna, ignorując piknięcieserca, nakazujące chwycić za broń i atakować.- Musicie godorwać, więc dorwiecie.- Jasne - odparł Rio, a jego pokryta bliznami twarz wyrażaładeterminację.Pokiwał głową i zajrzał Dylan w oczy.-Pewnegodnia złapiemy tego skurczybyka.Zapłaci za wszystkie swojesprawki.Dylan, wtulona w niego, uśmiechnęła się smutno ipróbowała stłumić ziewnięcie.- Chodz.- Rio odgarnął jej z oczu kilka rudych pasemekwłosów.- Spędzasz nad tym masę czasu.Zabieram cię dołóżka.- Niezły pomysł - stwierdziła Renata.- Zmierzch zapadawcześnie i mogę się założyć, że Niko nadal testuje w zbrojowninową amunicję.Czas go stamtąd wyciągnąć.Pożegnała się i wyszła, a niedługo po niej pokój spotkańopuścili Dylan i Rio, a potem Savannah i Gideon.- Chcesz posiedzieć trochę ze mną i Kade'em? - spytałaAlex.Jenna pokręciła przecząco głową.- Nie, dzięki.Myślę, że zostanę tu chwilę, odpocznę trochę.To był długi i dziwny dzień.Alex uśmiechnęła się ze współczuciem.- Gdybyś czegoś potrzebowała, wiesz, gdzie mnie znalezć.Zgoda?Jenna kiwnęła głową.- Niczego mi nie trzeba, ale dzięki.Patrzyła, jak przyjaciółka powoli odwraca się i znika wkorytarzu.Pokój opustoszał.Wtedy wstała i podeszła do ścianyz mapami, wykresami i portretami.To wspaniałe, co wojownicy Zakonu i ich kobiety próbowaliosiągnąć.To była ważna praca - ważniejsza niżcokolwiek, z czym Jenna miała do czynienia w alaskiminteriorze
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Linki
- Indeks
- § Trigiani Adriana Pula szczęcia 02 Pula marzeń
- Townsend Sue Adrian Mole lat 39 i pół. Czas pros tracji(1)
- Adrian Smith The City of Coventry; A Twentieth Century Icon (2006)
- Chris Philbrook [Adrian's Und In the Arms of Family (epub) id
- Adrian G. Gilbert Magowie. Trzej królowie nauczycielami Jezusa
- Chris Philbrook [Adrian's Und The Failed Coward (epub)
- Gwen Hayes Strąceni II ÂŚniąc Na Jawie (2)
- Robards Karen Zielonooka
- Lama Zopa Rinpoche Teachings from the Mani Retreat
- Olejniczak Jewgienij T. Archipelag Khuruna
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- ko7ko7ko7.htw.pl