[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Na środku stołu, zamiast kryształowej kuli, leżała bardzo staraksięga, otwarta mniej więcej w połowie.Sama w sobie nie wydawała sięspecjalnie magiczna - miała starą i podartą okładkę, jakby przechodziła zrąk do rąk.Całość40wydrukowano na cieniutkim papierze, ale tekst był napisanydziwnymi literami i brzmiał jak bełkot.Zanim Amelia złapała nas zaręce, obsypała księgę brokatem.Donny przewróciła oczami.- Ale to brokat ze sklepu z materiałami dla plastyków.Nikomu niewmówisz, że to gwiezdny pył czy coś w tym stylu.- Estetyka to ważny element magii - odpowiedziała Ame.- Dziękiodpowiedniemu otoczeniu łatwiej się skoncentrować.Poza tymoczyściłam brokat na słońcu kryształem.Taki bonus.Aadne ipraktyczne.- A ja się cieszę tylko, że znów możemy trzymać się za ręce naprzemian, dziewczyny z chłopakami.Dzięki, że wróciłaś, Theia.Miałemjuż trochę dość ściskania dłoni twojemu chłopakowi.- Gabe puścił domnie oko z przeciwnej strony stołu.Odmrugnęłam do niego.- Przykro mi, że mój pobyt w piekle naraził cię na takienieprzyjemności, Gabe.Donny wytrzeszczyła oczy i się roześmiała.- Theia, czy ty puściłaś do mojego chłopaka oko?- Zdecydowanie tak - zażartowała Ame.- Najwyrazniej będę ją musiał lepiej pilnować.- Haden mówiłlekkim tonem, ale w jego głosie wyczuwałam napięcie.Zazdrość? Możetak.Faceci są dziwni.Zanim poznałam Hadena, nigdy nie czułam sięswobodnie w ich towarzystwie, bo ojciec surowo mi zabraniał obracaćsię w męskim gronie.I mimo że odbyłam szkolenie u Donny, która odwielu lat kolekcjonowała chłopaków, to dopóki nie poznałam Hadena,nie miałam potrzeby wykorzystywać w praktyce umiejętnościflirtowania, więc to trochę niezwykłe, że puściłam oko do Gabe'a.Uznałam to za oznakę dojrzewania.Zupełnie niewinny gest.41- Bierzmy się do roboty - powiedział Varnie.- Jutro rano czeka namnie fala.Wszyscy trzymają się za ręce? Dobra, wykorzystamy łączącąnas więz, żeby wzmocnić zaklęcie.Musicie tylko trzymać się za ręce.Zaklęciem zajmie się panna Amelia.- A ty co będziesz robić? - spytała Donny.- Siedzieć i ładnie wyglądać - odparł.Ame wbiła w niego wzrok, który mówił: Ty chyba sobie żartujesz".- On mi pomoże w koncentracji.Ma silne zdolnościparapsychologiczne, ale niespecjalnie interesuje się czarowaniem.- Ani przywoływaniem demonów, skoro już o tym mowa, ale niktmnie nigdy nie słucha - wtrącił Varnie.- Ostatnim razem dobrze nam poszło - sprzeciwiła się Amelia iskinęła na mnie.- Sprowadziliśmy ją z powrotem, prawda?Donny westchnęła ciężko.- Możemy zaczynać? Gabe nie cierpi seansów, a jak się denerwuje,to zaczynają mu się pocić dłonie.Gabe spiorunował ją wzrokiem.- Większość dziewczyn oczekuje jedynie, że zabiorę je do kina iczasem na jakąś dobrą kolację.Tylko ty każesz mi chodzić na seansespirytystyczne i odprawiać egzorcyzmy.- I sprawia mi to równie małą przyjemność.Nic nie poradzę, że mojenajlepsze przyjaciółki to świry i demony.- Skupcie się, ludzie - napomniał Varnie.Zerknęliśmy na siebie zHadenem.Wyglądał, jakbywątpił, że to cokolwiek da, ale uznałam, że jest kochany, że i takchce brać w tym udział.Uciszyliśmy się.Varnie zaczął prowadzić nas w głąb naszychumysłów, bo mieliśmy osiągnąć stan medytacji lub przynajmniejodnalezć spokój.Amelia nazywała tę część swojego mózgu ośrodkiemnugatowym, co było trochę42obrzydliwe, ale wcale mnie nie dziwiło, bo ona wszystko potrafiłaprzyrównać do słodyczy.Odnalezliśmy w sobie spokój, a Amelia zaczęła skandować.Trudnouwierzyć, że ledwie kilka miesięcy temu śmialiśmy się z niej, bo niepotrafiła nawet stawiać tarota z Hello Kitty".Teraz robiła wrażeniedużo pewniejszej siebie.Książka na środku stołu zadygotała, a białe i złote smugi powoliuniosły się w stronę sufitu.Leciały, tworząc pętle i zawijasy.Wstrzymałam oddech, bo z kart księgi zaczęły odrywać się litery iukładać w zupełnie nowe wzory, by po chwili rozpłynąć się w obłokachdymu.Zamiast motyli w brzuchu poczułam rój rozwścieczonych os.Magia, nawet w wydaniu Amelii, wywoływała u mnie niepokój.Rozmazana granica pomiędzy iluzją rzeczywistości, w której chciałamżyć, a światem, o którym wolałabym zapomnieć, jeżyła się od magii - aona najpierw uwodziła, potem kąsała.Nie rozumiałam wypowiadanych przez Amelię słów, ale naglespojrzała prosto na mnie, a litery znów wzbiły się znad pergaminu, tyleże tym razem przeleciały nad stołem i zawisły mi tuż przed twarzą.Utworzyły nowe słowa, których nie umiałam odczytać, a potem kształty.I wtedy się zaczęło.Litery uformowały się w coś w rodzaju strzał i boleśnie wbiły mi sięw rękę.Wrzasnęłam, ale stałam jak sparaliżowana.Czas zwolniłniemiłosiernie, a słowa zaklęcia dziurawiły mi ciało.Patrzyłam na to zprzerażeniem, nie mogłam powstrzymać ataku.Ze strachu zaparło midech w piersi.Nie byłam w stanie wydobyć z siebie żadnego dzwięku,tylko bezradny, milczący krzyk.Haden usiłował zasłonić strzały, ale onecały czas szturmowały, wbijając się mi ostro w skórę.Ame wrzasnęła, Varnie szybko zamknął księgę, a Haden przewróciłmnie na podłogę i schował pod stół.Litery przeniknęły mi pod skórę izaczęły tatuować na ramieniu symbole i niezrozumiałe słowa.Tatuażeowinęły się wokół43mojego ramienia jak węże z liter i pisały po mnie od środka.Co tomogło znaczyć, czemu mnie atakowały? Może jakimś cudem Maraprzejęła zaklęcie? Ame weszła za mną pod stół.- O Boże, o Boże.- Amelio, co jest grane? Co one wyprawiają? - Serce waliło mi jakoszalałe
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Linki
- Indeks
- Estep Jennifer Akademia Mitu 04 Wina Gwen Frost
- Simms Suzanne Sen na jawie
- Straceni Gwen Hayes
- 2) nišc na jawie Gwen Hayes
- Gwen Hayes Stršceni II nišc Na Jawie
- Huntington Geoffrey Kruczy Dwór 03 Krwawy księżyc
- SchrĂśder Patricia Morza szept 01 Morza szept(1)
- Arthur Avalon Shakti and Shak (Sir John Woodroffe),1918
- Hamilton Laurell Meredith Gentry 03 Dotknięcie Mroku tłum. oficjalne
- Kosowska Jolanta Niepamięć
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- policzgwiazdy.htw.pl