[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.„panuj, ale nie rządź!”.Zapisać tu należy także dokonany wcześnie w Polsce rozdział osobistych dochodów króla od dochodów skarbu publicznego.Gdy wszędzie dochody państwa były dochodami monarchy, u nas już sejm roku 1505 wprowadził osobne uposażenie panującego, co ostatecznie utrwaliło się za Zygmuntów.(Charakterystyczne jest, że jeszcze emigracja nasza po roku 1831, ogarnięta wszak nowoczesnymi prądami Zachodu, miała pełną świadomość tej wielkiej twórczości politycznej polskiej XV, XVI, XVII w., która niejednokrotnie szła przed resztą Europy.W „Adresie 2000 Polaków we Francji będących do izby niższej angielskiej” z roku 1832 czytamy: „Przez ciąg swego istnienia Polska przed innymi posiadała swobody: wolność wyznań, wolność druku, zabezpieczoną własność i wolność osobistą, a instytucje swoje rozwinęła na władzy ludu (mowa, rozumie się o demokraci szlacheckiej).Nie znała wojsk stojących, nie dozwoliła królom mocy nakładania podatków, uświęciła prawo oporu przeciw przywłaszczeniu”.Także Szujski, współtwórca historycznej szkoły krakowskiej, jeszcze w roku 1868 wiedział, ze byłoby samobójstwem i wyparciem się samego siebie, gdyby naród nasz stracił szacunek, miłość i ufność ku zasadom, które go niegdyś wielkim czyniły i którymi wyprzedzał Europę”).Z tymi pojęciami i instytucjami dawna Polska jest o całą otchłań czasu naprzód w stosunku do współczesnego sobie Zachodu, gdzie niejednokrotnie, jak mówi Rotteck, „naród uważany był za trzodę bydła, a słowo monarsze było wszystkim”, gdzie król (Ludwik XIV) z biczem w ręku wchodził na zebranie notablów i sam jeden państwem się ogłaszał.Wskutek udziału znacznej części ludności w sprawach publicznych oraz jej odpowiedzialności za te sprawy wytworzyło się też w Polsce niezwykle wcześnie, bo już za Zygmuntów, pojęcie ojczyzny, gdy w reszcie Europy długo jeszcze nie umiano wyjść poza pojęcia państwa.(Historyk niemiecki Jakub Caro („Geschichte Polens”) stwierdza, że żaden kraj w Europie tak wcześnie, z taką siłą wewnętrzną, nie nadał wagi zasadzie narodowości, jak Polska, wbrew kosmopolitycznemu duchowi średniowiecza”.Warto przypomnieć, że w literaturze po raz pierwszy sprecyzował samodzielną istność narodu w stosunku do państwa nasz Brodziński, mówiąc: „Bóg chciał mieć narody, jak ludzi indywidualnymi” („O narodowości Polaków” Warszawa 1831).Kto ojczyźnie swojej służy, sam sobie służy – wołał Skarga – bo w niej jego wszystko się dobre zamyka”.Kiedy u nas dawno służono „ojczyźnie”, tam ciągle jeszcze służono „panu”.(„Es ist für einen Edelmann kein grösseres Glück, ale einen Fürsten, den er ehrt, zu dienen.” mówi bohater Szillera).Na podstawie tych wszystkich faktów możemy skonstatować, że już w Polsce sprzed Wielkiego Sejmu byliśmy narodem, wytrzymującym nowoczesne kryterium, które stwierdza: „Plemię żyjące w obroży narzuconych mu siłą praw, posłuszne im bezmyślnie jakby jakiejś żywiołowej konieczności, nie jest jeszcze właściwie społeczeństwem – jest mającym pasterzy i psy stadem.Społeczeństwem w prawdziwym tego słowa znaczeniu zaczyna stawać się dopiero wówczas, gdy przynajmniej jego pewna część uświadomi sobie swoje prawa człowieka i gdy sobie wywalczy ich uznanie” („Nacjonalizm jako zagadnienie etyczne” Kraków 1917 bezimiennie).Ze swobód skrystalizowanych już w XVI wieku, a ciągnących się przez cały wiek XVII i XVIII, korzystała przecież jedna, chociaż milion głów licząca warstwa ludności.Ale pod koniec XVIII w wyprzedzając znowu większość Europy, Polska podejmuje i przeprowadza wielką reformę polityczną, reformę, która pozostawiając – wbrew popularnemu mniemaniu – nietkniętymi kamienie węgielne odwiecznej budowy, oparta zasadniczo na podstawach ustroju dotychczasowego, owszem, potwierdzając te podstawy na przyszłość, kładzie kres wyłącznemu użytkowaniu praw obywatelskich przez szlachtę i rozciąga je na dalsze warstwy narodu, a zarazem dostosowuje wolnościowe instytucje państwa polskiego do pojęć i potrzeb nowoczesnych.Reforma ta to wiekopomna Konstytucja 3.maja 1791 roku.Pomimo kompromisu, jaki Polska ówczesna zawierała z ideą monarchizmu, wprowadzając po czterystu latach znowu tron dziedziczny, ustawa 3 maja, wierna duchowi polskich tradycji, zachowała w swych najważniejszych zarysach w całej pełni zasadę władztwa narodu, która wykształciła się była i nas wybitnie w ciągu ubiegłych stuleci [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • drakonia.opx.pl
  • Linki