[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Jej twarz była wszędzie - nabilbordach, na taksówkach.Nie dało się przed nią uciec.Mimi mogła wybaczyć Bliss tę nagłą sławę i rozgłos - ostatecznie na tym zależałokażdemu w Nowym Jorku - ale nic mogła wybaczyć towarzystwa, w jakim się obracała,szczególnie że nie było to właściwe towarzystwo.Wszyscy w szkole wiedzieli, że Bliss iSchuyler to  najlepsze przyjaciółki.Mimi uważała za uwłaczające dla siebie to, że Bliss,dziewczyna, która bez jej błogosławieństwa nie zdobyłaby żadnej pozycji społecznej wDuchesne, odwróciła się od elity, żeby trzymać się z grupką obszarpanych wyrzutków.Niechciała się dzielić zdobytą wiedzą, ale pokusa zaimponowania byłej przyjaciółce swoimstatusem wtajemniczenia okazała się zbyt silna.- Chodzi o miecz Michała - wyjaśniła.- Ostrze Sprawiedliwości.- Co się z nim stało?- Zaginął.Charles zwołał zebranie, gdy tylko odkrył, że go; nie ma.Mimi przybyła na zebranie Rady i zastała ojca u szczytu stołu.Charles byłrozwścieczony.Przekonany, że miecz zabrał ktoś z Rady, zaczął spotkanie od oskarżeniakilkorga członków o rabunek.Bliss przypatrywała się, jak Starsi opuszczają zebranie wszepczących grupkach. - Czemu to takie ważne?- Rany, nie pamiętasz? To miecz archanioła.Jeden z dwóch na świecie.Drugi maoczywiście Gabriela, Allegra Van Alen, ale nikt nie wie, gdzie on się podział, kiedy jąwyłączyło z rzeczywistości.Zaginął kilkadziesiąt lat temu.Ale Charles, Michał.przechowywał miecz zabezpieczony zamkiem krwi, w swoim gabinecie.Ktoś się włamał izabrał go.Jest przekonany, że miecz trafił w ręce Croatanów - wyjaśniła Mimi.Zamek krwibył najpotężniejszym zabezpieczeniem, jakim dysponowali błękitnokrwiści.Tylko krewarchanioła mogła go otworzyć.Zagadka wydawała się nierozwiązywalna - skoro Allegrależała w śpiączce, nie było innych podejrzanych.- Co to ma wspólnego ze srebrnokrwistymi? - zainteresowała się Bliss, poprawiającopatrunek na kciuku.Kiedy się rano obudziła, jej palec krwawił.Najwidoczniej musiała przezsen wbić sobie drzazgę.- Tylko miecz archanioła może zabić innego archanioła.Jak możesz tego niepamiętać? - skarciła ją Mimi.- W ogóle nie czytasz lektur?- Ale dlaczego Charles miałby chcieć zabić Allegrę? - Nie Allegrę.Rany, trzeba ciwszystko jak dziecku tłumaczyć.Jeśli Lucyfer jest tam gdzieś.Kojarzysz? Arcyksiążę Ciemności? Lucyfer byłarchaniołem.To jedyna rzecz, która go może zabić.Zwykłe miecze błękitnokrwistych.Takprzy okazji, dostajesz je przed odnowieniem więzi, chyba że tego też nie pamiętasz? Wkażdym razie one działają wyłącznie na zwykłych srebrnokrwistych.Tylko mieczem Michałamożna zabić Lucyfera.- I ten miecz zniknął.- Właśnie.Ta sprawa śmierdzi.Charles naprawdę się p sypał, jeśli pozwolił, żebyzabrano mu miecz - westchnęła Mimi.Sytuacja rzeczywiście nie wyglądała dobrze dla jejojca, Mogła wyczuć, że niektórzy członkowie Rady patrzyli podejrzliwie na to tak zwane włamanie.Ale po co Charles miałby pozorować kradzież własnego miecza? Czy naprawdęwierzyli, że Michał o Czystym Sercu będzie zadawał się ze srebrnokrwistymi? Blissrozejrzała się w poszukiwaniu ojca.Forsyth jeszcze nie wyszedł, najprawdopodobniejrozmawiał z Charlesem.- Więc co podejrzewają?- Nie mają pojęcia, kto mógł dopuścić się podobnego czynu, chociaż Charleswspomniał, że Kingsley był ostatnią osobą, która odwiedzała jego gabinet.Wiedziałam, żenigdy nie powinni ufać temu sukinsynowi.W każdym razie grupa Kingsleya siedzi odcięta odświata w Rio.Nie mogą go dosięgnąć telepatycznie.Lawrence też się nie zgłasza.Totalny chaos - w glosie Mimi pobrzmiewała satysfakcja.- Mam nadzieję, że nie oskarżą o kradzież Dylana.To na pewno nie on - rzuciłanerwowo Bliss.- O czym ty mówisz? - zdziwiła się Mimi.- Dylan? Jak mogła by być zamieszany wkradzież? Przecież zniknął kilka miesięcy temu.To już przeszłość.Mimi mgliście pamiętała historię o tym, jak to Dylan włamał się przez okno do pokojuBliss, zanim pochwycili go srebrnokrwiści, Bliss przez długi czas była niepocieszona, a Mimipróbowała poprawić jej nastrój, przypominając, że potwór mógł dopaść także i ją.Miałaszczęście, że żyje.Rada wysłała grupę operacyjną, aby ustalić miejsce pobytu Dylana, alevenatorzy niczego nie znalezli.- Ty nic nie wiesz? - zapytała Bliss.- Czego nie wiem?- Dylan wrócił, jest na odwyku.- Znaczy, mówimy o tym samym facecie? Dylan, twój były chłopak, który wystawiłcię do wiatru, a wcześniej zabił Aggie? Który zmienił się w srebrnokrwistego? - zapytałaMimi.Bliss naprawdę nie grzeszyła bystrością.Dziewczyna, która jeszcze w maju nosiłazeszłoroczne sukienki, była zdaniem Mimi kompletnie nierozgarnięta.- No.- Dlaczego miałabym o tym wiedzieć? - zdziwiła się Mimi.- Jesteś w Radzie.Oddałam go pod opiekę Forsytha.Powiedział, że zawiadomi Radę iwspólnie podejmą decyzję.A potem mówił, że Starsi zadecydowali o umieszczeniu go naodwyku.Mimi ze zdumieniem potrząsnęła głową.- Nie.Twój tata nie wspominał o Dylanie na żadnym zebraniu.O niczym w jegosprawie nie decydowaliśmy - popatrzyła na Bliss, jakby podejrzewała, że dziewczyna jestniespełna rozumu.To zastanawiające, dlaczego Forsyth miałby ukrywać przed Radą takiesprawy.- Dziwne, po co by kłamał?- Różnie bywa.- Mimi uważnie przyglądała się Bliss.- Dylan naprawdę wrócił?Jesteś pewna?- Odwiedziliśmy go w zeszłym tygodniu - odpowiedziała Bliss z przekonaniem.- Zabierz mnie do niego.Dam znać Forsythowi, ze chcę przygotować dla Rady raportdotyczący Dylana [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • drakonia.opx.pl
  • Linki