[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wystarczająco okropna była myśl, \e przez cały tydzieńMość - powiedziała Lucy i uczyniła krok do tyłu, aby zaprezenbędzie musiała mieszkać pod jednym dachem z jego \oną.tować Vivien.- Chciałabym przedstawić mojąkochanąpodopieczPoczuła jakąś dłoń na ramieniu.Stał przy niej Michael.W zdener-ną i towarzyszkę, pannę Vivien Thorne.wowaniu, zupełnie zapomniała o jego obecności.Vivien zesztywniała.Nigdy nie spodziewała się stanąć twarzą- Jesteś bardzo blada - powiedział cichym głosem.- Czy niew twarz z \oną arystokraty, który kazał zastawiać potrzaski -jakbyjesteś chora?wkraczający na prywatny teren Romowie był dzikimiVivien zrobiło się niedobrze na myśl, \e jego kochanka jestzwierzętami.kuzynką księ\nej Covington.Księ\na gładziła swojego pieska, mierząc jednocześnie Vivien- Nie, dobrze się czuję.wyniosłym spojrzeniem.Michael nie zdejmował dłoni z jej nagiego ramienia.- Więc to ty jesteś tą cygańską dziewczyną?- Nie czujesz się dobrze.Przed chwilą miałaś taki wyraz- Jej matka była przez dziesięć łat guwernantką moich wnu-twarzy, jakbyś zobaczyła ducha.ków - wtrąciła gładko lady Stokeford.- Harriet Althorpe ma- To przez te brylanty, które widzę dokoła - szepnęła.- Tu jestnieposzlakowany rodowód, to jest rodzina Althorpe z Yorkshire.raj dla złodziei.Cała rodzina ju\ wymarła, więc ja opiekuję się Vivien.- Nie bądz niemądra.Jeśli zginie jakiś pierścionek, to ciebie oKsię\na wykrzywiła wargi, ten grymas upodabniał jej usta doto oskar\ą.mordki białego pieska.- A ty będziesz pierwszym, który wska\e na mnie - odparowała.- Odezwij się, panienko.Co masz do powiedzenia o sobie?Michael nie zdą\ył jej odpowiedzieć.Podeszła do niego lady- Gdzie jest pani mą\? - wyrwało się nagle Vivien.- Czy onKatherine i coś mu szepnęła do ucha.Michael skłonił się babce ijest tutaj?księ\nie.- Nie - powiedziała zdumiona księ\na.- Został w Londynie.- Proszę nam wybaczyć.Obiecałem Katherine, \e poka\ę jej dom.Dlaczego pytasz o niego?- Nie powinieneś opuszczać swoich gości.- Lady StokefordVivien nie odezwała się ze strachu, \e nie potrafi się opanować.rzuciła mu spojrzenie pełne oburzenia.- Wybacz jej, Hillary - wtrąciła szybko lady Stokeford, rzu- Nie powinienem te\ złamać danej obietnicy.cając Vivien zakłopotane spojrzenie.- Ona jeszcze nigdy nieOdchodząc, obrzucił Vivien przenikliwym spojrzeniem.Niewidziała księcia.Vivien jest dzisiaj bardzo przejęta, po razwiedziała, o co mu mogło chodzić.Ten cynik woli polować napierwszy mo\e zająć nale\ne jej miejsce w towarzystwie i poznaćłatwiejszą zwierzynę.Lady Katherine chętnie pójdzie z nim dotyle znakomitych osób.Teraz pani, księ\no, i lady Katherinełó\ka.Oboje byli siebie warci!musicie podzielić się ze mną najnowszymi wiadomościami.Vivien przełknęła uczucie goryczy.Nie będzie o nim myśleć.Słyszałam, \e Montcrieff o\enił się z córką handlarza węglem,Będzie traktować Michaela jak lorda gorgio: amoralnego i aroganc-Theodora Blatt.kiego.Trzy kobiety zaczęły omawiać z o\ywieniem to skandaliczneNieosiągalnego.wydarzenie i Vivien odetchnęła z ulgą.Jeszcze nie ochłonęła zKsię\na Covington równie\ się oddaliła, aby uszczęśliwić kogośgniewu.Gdyby był tu ksią\ę Covington, nie mogłaby ręczyć zainnego swoją obecnością.166167CYGANKABARBARA DAWSON SMITHZ wesołą, o\ywioną twarzą popatrzyła na zgromadzonych i uśmiech-- Na szczęście, ju\ przez to przebrnęłyśmy.- Lady Stokefordnęła się do Vivien.westchnęła z ulgą.- A jeśli chodzi o mojego samowolnego wnuka,- Moja chrześnica.Jak\e się cieszę! - powiedziała lady Sto-musisz dać mu powód do zazdrości, czarując innych d\entelmenów.keford i pocałowała ją w policzek.- A to moja podopieczna iZanim Vivien zdołała zaprostestować, markiza przedstawiła jątowarzyszka, panna Vivien Thorne.Vivien, to jest wnuczka Enid,grupce mę\czyzn.lady Charlotte Quinton.- O, ró\o pomiędzy chwastami, a twoje imię jest Thome -- Czuję się zaszczycona - powiedziała Vivien.Ze swoimzadeklamował korpulentny sir George Rampling, ubrany na zielonołobuzerskim uśmiechem Charlotte przypominała lady Enid.-d\entelmen, i jego piwne oczy zabłysły.- Brak mi słów zachwytuBardzo lubię pani babcię - dodała.dla twojej urody.- To ja jestem zaszczycona - powiedziała Charlotta.- A jeśli- To siedz cicho - powiedział lord Alfred Yarborough i pod-lord Alfred nie potrafi mi się wytłumaczyć, spadnie na niegoskoczył, aby ucałować rękę Vivien, potrząsając przy tym kunsz-niesława.townie uło\onymi loczkami.- Spłynęła tu pani na fali moich- Szanowna lady Charlotte - powiedział lord Alfred z lekkimsnów, panno Thorne.Gdzie pani była przez całe moje \ycie?ukłonem.- To niemo\liwe, \ebym zwracał się do pani tymi samymiVivien wiedziała, \e teraz musi myśleć tylko o tym, aby niesłowami.Nie jestem tak nierozgamięty, abym miał się powtarzać.zawieść lady Stokeford.Z wymuszonym, kokieteryjnym uśmie-- Więc nie uwa\a mnie pan za niedoścignioną? - spytałachem, cofnęła dłoń.Charlotta, mrugając do Vivien.-Nie jestem lepsza ni\ te niemądre,- Byłam tu i tam.nudne dziewczynki?- Naprawdę? - spytał sir George.- A gdzie j est tu i tam? Które- To oczywiste, \e jest pani inna - tłumaczył się.- Tylko.mamiejsce jest pani domem?pani niepowtarzalny urok.Jak równie\ panna Thome.Patrzył na nią uwa\nie.Vivien była pewna, \e ju\ o niej słyszał.- No i jak, Vivien? - spytała Charlotta.- Czy przyjmujemy to- Moim domem jest Anglia, największe królestwo świata.wyjaśnienie.Lady Stokeford uśmiechnęła się i klasnęła w dłonie.- Powinien powiedzieć, która z nas zajmuje pierwsze miejsce -- Doskonała odpowiedz, moja droga.Panowie, powinniściestwierdziła Vivien, która od razu polubiła tę dziewczynę.przyklasnąć jej patriotyzmowi
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Linki
- Indeks
- Lensman 07 Smith, E E 'Doc' Masters of the Vortex (The Vortex Blaster)
- Kopia Praca Magisterska Barbara Dymalska Szkolenie I Doskonalenie PracownikÄĹw W ZarzĂâŚdzaniu Zasobami Ludzkimi W PrzedsiĂâ˘biorstwie(1)
- 11. Faith Barbara Intryga i Miłoć Cisza snów
- Freethy Barbara Zatoka Aniołów 04 Ukryte wodospady
- Dussler Barbara, Mensah Ursula Anioy naprawde istniejš
- Angel Smith The Agony of Spanish Liberalism; From Revolution to Dictatorship 1913 23 (2010)
- Rybałtowska Barbara Bez pożegnania 003 Kolo graniaste
- Wood Barbara Zielone miasto w słońcu
- Barbara Wood Klštwa tęczowego węża
- Ustawa o powszechnym obowiązku obrony
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- lastella.htw.pl