[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Nadal nie wiem, o czym mówisz.- Popatrzyła na niego.- Inie chcę wiedzieć.Chcę tylko, \ebyś wyszedł.- Ale nie pójdziesz po Phillipa.Wiesz, \e głosy mogą wrócić.Najlepiej będzie, jeśli uporam się z tym jak najszybciej i zostawięcię, \ebyś wszystko sobie przemyślała.Zacznijmy odprzywrócenia ci wspomnień związanych ze mną.Miałaś pięt-naście lat.Mieszkałaś z matką w daczy na wybrze\u PółnocnejKaroliny.Byłyście sobie bardzo bliskie.Wynająłem tego latadomek na pla\y, niedaleko waszego, i obie byłyście dla mniebardzo miłe.Zostaliśmy dobrymi przyjaciółmi.Jezdziliśmy konnopo pla\y, wieczorami grywaliśmy w karty.Neal śmieje się z Megan, próbującej blefować w pokerze.Matka zrozbawieniem kręci głową, mijając ich po drodze do kuchni.Wspomnienia otaczały ją, zalewały.Iris Johansen 47 Córka PandoryNeal pomaga Megan odrobić pracę domową, zadaną nakorespondencyjnym kursie łaciny.- Nigdy tak naprawdę nie potrzebowałaś pomocy - łagodniepowiedział Neal.- Po prostu lubiłaś mieć towarzystwo.Zawszebyłaś \yczliwie nastawiona do ludzi, a \ycie z matką na pla\ysprawiało, \e niekiedy czułaś się samotna.- Nie byłam samotna - ostro odpowiedziała Megan.- Mama ija miałyśmy siebie nawzajem.Podobało nam się to.- Byłaś samotna.Ale matka robiła to, co uwa\ała za najlepszedla ciebie.Była rozdarta między pragnieniem zapewnienia cinormalnego \ycia, a koniecznością chronienia cię.- Milczał przezmoment.- Poniewa\ \adna z was nie była całkiem normalna.Obiebyłyście, \e tak powiem.inne.Megan czuła, jak napina się ka\dy mięsień jej ciała.- Nieprawda! Kłamiesz.- Sarah kazała ci tak mówić.Miałaś zaprzeczać ka\demu, ktopytał.Tylko w taki sposób mogła cię strzec.Nawet cię oszukała:wmówiła ci, \e głosy, które słyszysz spowodowane sązaburzeniami psychicznymi.Tak było?- W ogóle cię nie słucham.- Ale\ słuchasz.Sarah miała potę\ny parapsychologiczny dar,a ty go po niej odziedziczyłaś.Tyle, \e ona nie uwa\ała tego zadar, a za przekleństwo.Nie chciała, \eby odcisnął się piętnem natwoim \yciu, więc ignorowała jego istnienie.Przeszyła ją panika.- Kłamiesz!- Nie musisz bronić się przede mną.- Pokręcił głową.-Chocia\, mo\e i musisz.Ale nie przed tą konkretną prawdą.Niktnie zdaje sobie sprawy z istnienia tego daru bardziej, ni\ ja.- Nie mam pojęcia o \adnych parapsychologicznych pier-dołach.- Zatem dobrze, \e ja sporo o nich wiem, prawda? Istniejewiele rodzajów zdolności parapsychologicznych.Czytanie wmyślach, uzdrawianie, prekognicja.- To szarlataneria.Iris Johansen Córka Pandory48- Czasami.Zdarzają się jednak zdolności autentyczne.Oblizała wargi.- Ale ja nie mam z tym nic wspólnego.- Fakt.Jak dotąd ujawniłaś inną zdolność.Jesteś Słuchaczem.- Czym?- Słyszysz echa.Jeśli znajdziesz się w miejscu, w którymzdarzyła się tragedia lub coś wyjątkowo stresogennego, usłyszysz,co się stało.- Po chwili dodał cicho: - Tyle, \e na świecierozgrywa się zbyt wiele tragedii, zbyt wielu ludzi odczuwa ból,\yje w cierpieniu.Echa bombardują cię, przepychają się na-wzajem, a\ zamienią się w jeden niekończący się krzyk.Megan wiedziała, \e to nie tak.Ka\dy krzyk był indywidualnyi odrębny, a ból niewiarygodnie osobisty.- Matka nigdy nie nauczyła cię, jak tłumić echa.Mo\e tegonie potrafiła.Musiała dowiedzieć się, jak radzić sobie ze swoimdarem, a nie znała nikogo o zdolnościach parapsychologicznych.Kiedy ją spotkałem, jej dar przypominał czysty, nieoszlilowanydiament.Był to największy talent, z jakim kiedykolwiek sięzetknąłem.Starała się go okiełznać metodą prób i błędów; było todla niej traumatyczne doświadczenie.Próbowałem jej pomóc, alebyłem jeszcze bardzo młody i zmagałem się z własnymiproblemami.- To szaleństwo - dr\ącym głosem powiedziała Megan.- Mojamatka była zupełnie normalna.To ja miałam.- Ona te\ słyszała głosy.Udawała tylko, \e tak nie jest.- Nie okłamałaby mnie!- Nie była najlepszym Słuchaczem, prawdopodobnie niesłyszała tego, co ty.Ale wiedziała, czym są głosy.Kiedyzorientowała się, \e macie taki sam dar, kontrolowała twój umysłna tyle, \eby trzymać je na dystans.Nigdy nie zdecydowała siępójść o krok dalej i pozwolić ci przejąć kontrolę.Rozpaczliwiepragnęła dla ciebie zwyczajnego \ycia.Prawdopodobniezamierzała zająć się tym pózniej.Nie zawracajmy sobie tym głowy, maleńka.Przyjdz do mnie,jeśli znowu pojawią się kłopoty.Iris Johansen 49 Córka Pandory- Matka cię kochała, Megan - powiedział cicho.- Byłazdezorientowana i popełniała powa\ne błędy, ale przez cały czascię kochała.- Tego nie musisz mi mówić - odpowiedziała rwącym sięgłosem.- Spędziłeś z nami jedno lato.Nic o nas nie wiesz.- Wiem, \e kiedy się poddała i uwolniła cię, musiałemwkroczyć i zało\yć ci stałą kontrolę.W przeciwnym wypadkuodeszłabyś razem z nią.- Po chwili przerwy kontynuował: -Jedynym sposobem, \ebyś zachowała równowagę, była zmianakilku twoich wspomnień.- Jakich wspomnień? - Przesunęła ręką po włosach.- Bo\e,nie wierzę, \e zadałam to pytanie.To uwiarygodnia wszystkie tebzdury.- Poniewa\ w głębi duszy wiesz, \e mówię prawdę.Mogłemzało\yć tylko prowizoryczne zabezpieczenie, reszty dokonałinstynkt samozachowawczy.Na pewno chcesz usłyszeć, co kryłoto zabezpieczenie? Mnie się nie spieszy.Przez chwilę nie odpowiadała, zmagając się z pokusą.Czemunie? Nie musi mu wierzyć, a przy okazji sprawdzi, jak daleko tenczłowiek pociągnie swoją historyjkę.- Jakich wspomnień?- Najlepszym rozwiązaniem było, \ebyś zapomniała i mnie, inoc, podczas której ostatni raz widziałaś swoją matkę.Skoromiałaś \yć jak inni, nie powinnaś pamiętać ani głosów, ani tego,jak interpretowała je twoja matka.Inaczej mogłabyś zwątpić wswoje zdrowie psychiczne.- Tak, jak teraz wątpię w twoje.Uśmiechnął się.- Znowu instynkt samozachowawczy.Zaczynasz sobieprzypominać.i wierzyć.- Bzdura.Jestem lekarzem.Wierzę, \e powinnam pójść dorenomowanego psychiatry i przeanalizować ukryte i tłumionewspomnienia.Istnieją logiczne, naukowe wyjaśnienia, niemającenic wspólnego z parapsychologią i z.echami.- Ostatnie słowo ztrudem przeszło jej przez gardło.Echa i krzyki, i głosy.Iris Johansen 50 Córka PandorySama myśl o nich budziła strach.Wysiliła się na drwiący ton.- Z tego, co powiedziałeś, wnioskuję, \e sam władasz takimparapsychologicznym voodoo?- Nie mógłbym ci pomóc, gdybym nie był obdarzony talen-tem.Sądzę jednak, \e masz du\o silniejszy i bardziej zło\onypotencjał.Dlatego chcę zwrócić się do ciebie o pomoc.- Pukasz do niewłaściwych drzwi.- Wahała się przez moment,ale musiała zadać to pytanie: - Dlaczego nie chciałeś, \ebympamiętała wydarzenia tamtej nocy?Zatrzymał wzrok na jej twarzy.- Lepiej zostawmy to na pózniej.Ogarnął ją strach.- Nie, do diabła.Dlaczego?- Poniewa\ musiałabyś \yć ze świadomością, \e twoja matkazostała zamordowana - odpowiedział po chwili
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Linki
- Indeks
- Laini Taylor Córka dymu i koci 02 Dni krwi i wiatła gwiazd
- Margit Sandemo Cykl Saga o Ludziach Lodu (08) Córka hycla
- Pedersen Bente Roza znad Fiordów 33 Córka ognia
- Coulter Catherine Panna Młoda 10 Córka czarnoksiężnika
- Lorentz Iny Córka tatarskiego chana
- Witkiewicz Janulka Córka Fizdejki(1)
- § Shah Hannah Niewierna córka
- Coulter Catherine Córka czarnoksiężnika
- Rosa Montero Córka kanibala
- Christine Feehan [Dark 15] Dark Secret (v5.0) (epub)
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- mentosik95.opx.pl