[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Marszczy brwi, w skupieniu popijając herbatę.Połydoszytej do koszuli tkaniny w tureckie wzory jedynie częściowozakrywają jego opuchnięte kolana, a powyżej.nawet nie chcę o tymmyśleć. Tak, jesteśmy pewni.* * *Stanisław zabrał Dubowa do Walentiny.W pewnym momencie rankiemznikli obaj, a wraz z nimi rolls-royce.Tuż po dwunastej Dubów zjawia się sam.Ma pochmurną minę. A więc powiedz, gdzie ona mieszka?  pytam po ukraińsku.Dubów rozkłada ręce. Przykro mi, nie mogę tego powiedzieć.Obiecałem, że zachowam todla siebie. Ale.musimy znać jej adres.Tatko musi to wiedzieć. Ona bardzo się was boi, ciebie i Wiery. Boi się nas?  śmieję się. Czy my jesteśmy takie straszne?Dubów uśmiecha się dyplomatycznie. Boi się, że zostanie odesłana na Ukrainę. Czy Ukraina jest takim przerażającym miejscem?279 Dubów przez chwilę się zastanawia.Zmarszczone ciemne brwi tworząjedną linię. W tej chwili tak.W tej chwili nasz ukochany, ojczysty kraj znalazł sięw rękach kryminalistów i gangsterów. Tak, tak  dorzuca swoje trzy grosze tato, który do tej pory siedziałcicho w kącie, zajęty obieraniem jabłek. Właśnie tak mówiła Waleńka.Ale powiedz mi, Wołodio Si-meonowiczu, jak mogło do tego dojść wkraju, w którym jest tylu inteligentnych ludzi. Ach, to wszystko przez kapitalizm rodem z Dzikiego Zachodu, który unas zaprowadzono, Nikołaju Aleksiejewi-czu  odpowiada Dubówspokojnym, inteligenckim głosem. Ci doradcy, którzy przybyli zZachodu, żeby pokazać, jak się buduje gospodarkę kapitalistycznązaoferowali nam drapieżny wczesny kapitalizm amerykański.Mike złapał słowa  amerikanskij kapitalizm" i chce teraz włączyć się dorozmowy. Tak, masz rację Dubów.To wszystko przez te neoliberalne bzdury.Oszuści zgarniają wszelkie dobra, łączą je pod przykrywką tak zwanychlegalnych interesów.A potem, jeśli dopisze nam szczęście, jakaśniewielka ich część może trafić do nas.Rockefeller, Carnegie, Morgan.Oni wszyscy zaczynali jako wyzyskiwacze.Teraz ich wielomilionowefundacje pławią się w blasku słońca. (Mike'owi nic nie sprawia takwielkiej przyjemności jak porządna polityczna debata). Czy możesz toprzetłumaczyć, Nadiu? Niezupełnie.Postaram się. Staram się jak tylko mogę. A na dodatek niektórzy twierdzą że ten gangsterski etap jest dlarozwoju kapitalizmu niezbędny  dodaje Dubów. To fascynujące!  krzyczy Wiera. Chcesz powiedzieć, że celowosprowadzono tam gangsterów?  (Albo Wiera prawie zapomniała, jaksię mówi po ukraińsku, albo moje tłumaczenie było gorsze niż myślałam).280  Niezupełnie  cierpliwie wyjaśnia Dubów. Ale ci gangsterzy,którzy już tam się znajdują i których mordercze instynkty byłypowstrzymywane przez tkankę społeczeństwa obywatelskiego, pienią sięniczym chwasty na świeżo zaoranym polu, ledwie ta tkanka zostajerozdarta.W tym, jak mówi, a mówi zupełnie jak tata, jest coś irytującopedantycznego.Zwykle doprowadza mnie to do szału, ale tym razem jegożarliwość mnie wciąga. Widzisz jakieś wyjście z tej sytuacji?  pyta Mike Dubowa.Tłumaczę. W najbliższej przyszłości nie.W dalszej perspektywiepowiedziałbym, że tak.Osobiście wolałbym model skandynawski.Wziąćto, co najlepsze z kapitalizmu i socjalizmu. Dubów zaciera ręce.Tylko to, co najlepsze, Michaile Gordonowiczu.Czyż nie?(Ojciec Mikeła miał na imię Gordon.Jeśli istnieje rosyjski odpowiedniktego imienia, to nikt nie wie, jak on brzmi). Tak, oczywiście.Można to zastosować w kraju z rozwiniętymprzemysłem i mocnym ruchem związkowym, takim jak Szwecja.(Mike na tym gruncie czuje się najlepiej). Ale czy to rozwiązaniefunkcjonowałoby w takim kraju jak Ukraina?Prosi mnie, żebym to przetłumaczyła.Wolałabym się w to nie wdawać.Oboje wzięliśmy dziś dzień wolny, ale powinniśmy już jechać.Jak takdalej pójdzie, to wkrótce zabraknie nam wina śliwkowego. Ach, w tym tkwi cały problem. Dubów wzdycha z typowymsłowiańskim wzruszeniem.Czarne, lśniące oczy wbił w słuchaczy.Ukraina musi znalezć własną drogę.Niestety obecnie przyjmujemybezkrytycznie wszystko, co pochodzi z Zachodu.Oczywiście część tychrzeczy jest dobra, a część to śmieci. (Mimo woli tłumaczę.Mike kiwagłową.281 Wiera podchodzi do okna i zapala papierosa.Tata obiera jabłka).Kiedy pamięć o gułagu pozostanie za nami, zaczniemy na nowoodkrywać to, co było dobre w społeczeństwie socjalistycznym.Wówczasci doradcy zaczną być postrzegani tak, jak na to zasługują, jakowyzyskiwacze, którzy plądrują zasoby naszego kraju i zakładają w nimnależące do Amerykanów fabryki, w których nasi ludzie pracują zażałośnie niskie pensje.Rosjanie, Niemcy, Amerykanie, oni wszyscy,kiedy patrzą na Ukrainę, co widzą? Nic poza tanim zródłem siły roboczej.Dubów ciągnie z coraz większym zapałem, równocześnie mówi szybciej iszybciej, gestykulując wielkimi dłońmi.Z trudem dotrzymuję mu kroku. Niegdyś byliśmy narodem rolników i techników.Nie byliśmy bogaci,ale starczało nam na wszystko. (Tata entuzjastycznie potakuje.Wciążsiedzi w kącie, ale dłoń, w której trzyma nóż do obierania jabłek, zastyganieruchomo w powietrzu). Teraz reketierzy żerują na naszymprzemyśle, a wykształceni młodzi ludzie wyjeżdżają na Zachód dlazdobycia majątku.Nasz narodowy eksport to sprzedaż pięknych młodychkobiet i robienie z nich prostytutek, aby zaspokoić monstrualne apetytymężczyzn z Zachodu.To tragedia.Dubów przerywa i rozgląda się wokół, ale nikt się nie odzywa. To jest tragedia  mówi wreszcie Mike [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • drakonia.opx.pl
  • Linki