[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Zakładam, że zabezpieczyłaś sobie tyłek w Comptelu? Jak dziewica. Nie powiem Hammondowi.Wątpię też, czy ktokolwiek uwierzyporywaczowi.Zrobiłaś to dla pieniędzy, czy z zemsty? Dla pieniędzy.Ale zrezygnowałabym, gdyby Hammond mniepoprosił.Wrócili na piechotę na średni pokład.Z pomieszczenia wyszedł Pic-kert, szczerząc zęby w uśmiechu, z ręką owiniętą przesiąkniętymi krwiąkuchennymi ścierkami.Helen ruszyła w jego stronę.Chamberlain po-wstrzymał ją, kładąc rękę na ramieniu kobiety. Helen, nie rób żadnych interesów z Pickertem.334 Pickert machnął fajką. Dzięki za pomocną dłoń, Chamberlain.Twarde sukinsyny.Oczy-wiście, gdyby wyczerpała im się amunicja, mielibyśmy nad nimi wyraz-ną przewagę. Miałem wrażenie, że mogli mieć więcej amunicji niż wy. Byliśmy tego ciekawi.Gdzie jest Hammond? W kabinie radiowej.Poprowadził Pickerta po schodach.Helen szła za nimi z twarzą jakmaska.Kilka gniewnych serii z broni palnej odbiło się echem we wnę-trzu statku. Ciągle się trzymają  skomentował Pickert. Twarde sukinsyny.W połowie drogi na górę Chamberlain zawołał przez zamkniętedrzwi kabiny radiowej. Panno Isling? Kto tam?  krzyknął z nadzieją Hammond. Niewłaściwa strona.Pete Chamberlain.Chcę rozmawiać z pannąIsling. Lady Isling  z naciskiem wymruczał Pickert. Zupełny brakogłady. Lady Isling  krzyknął Chamberlain. Jestem tym facetem, któ-ry rozwalił radio.Zrobiłem to samo z urządzeniem w śmigłowcu i ode-słałem go stąd.Może pani wypuścić teraz pana Hammonda.LicytacjaPendragona skończyła się.Pickert przekonał Grandzaua, żeby kazał swoim ludziom się poddać.Znalezli załogę statku, zamkniętą w jednym z kontenerów na pokładzie,i wysłali drżącego kapitana i sternika na mostek.Pokrzepieni gorącąkawą z porytego kulami kambuza, określili położenie frachtowca naniecałe sto mil od Southampton.Pięć godzin pózniej nawiązali przezkrótkofalówkę kontakt z wyspą Wight i przełączyli się na linię telefo-niczną do Londynu.Z portu wypłynął torpedowiec marynarki wojennej335 o budzącej respekt sylwetce, by eskortować ich do Portsmouth.W por-cie ich statek był jedyną jednostką handlową pomiędzy flotą smukłych,szarych okrętów wojennych.Inspektor Farquhar, szczupły jak sylwetki przycumowanych okrę-tów, stał na nabrzeżu w strumieniach jednostajnego deszczu.Za jegoplecami czekał oddział detektywów ze Scotland Yardu, umundurowa-nych policjantów, marines z Marynarki Królewskiej i kilku dyskretnieubranych młodych ludzi którzy, jak domyślał się Chamberlain, repre-zentowali brytyjski wywiad.Kapitana frachtowca wraz z załogą odprowadzono, aby złożyli ze-znania.Ludzie Pickerta oddali broń komandosom, którzy objęli strażzarówno nad nimi, jak i najemnikami Grandzaua.Detektywi Farquhara,z których wielu upodobniło się do szefa, kopiując jego cienki jak ołówekwąsik i dopasowany, jednorzędowy płaszcz przeciwdeszczowy, zabraliChamberlaina, uczestników licytacji, Karla Grandzaua, lady Janet Is-ling, Helen Thorp, Charlesa Hammonda, Douga Pickerta i ocalałegoRosjanina do pobliskiego baraku, gdzie Farquhar spisał ich zeznania.Petrow zażądał respektowania immunitetu dyplomatycznego.Farquhar zaproponował mu eskortę policji do jego ambasady w Londy-nie albo na lotnisko w Heathrow.Rosjanin wahał się, jakby rozważał,jakie mu zgotują powitanie, i wzruszając z rezygnacją ramionami wybrałlotnisko.Farquhar aresztował Karla Grandzaua, oskarżając go o porwanie,morderstwo, uprowadzenie frachtowca i stawiając jeszcze dziewiętna-ście zarzutów związanych z wydarzeniami na lotnisku.Niemiec zrewan-żował się oskarżeniem.Powiedział, że Helen Thorp, wiceprezes Comp-telu, Inc, do spraw administracyjnych, była jego wspólniczką.Charles Hammond, ze zmęczoną twarzą, pobrużdżoną jak popękaneszkło, i rudymi włosami, które deszcz przykleił do czaszki, przeszedł całąprocedurę w jakimś otępieniu.Teraz ożywił się, kiedy Helen wyraziłazdumienie wobec zarzutów.Chamberlain bronił jej.Farquhar, wyraznie pełen wątpliwości, zasięgnął informacji u swoichludzi, którzy przesłuchiwali najemników Grandzaua.%7ładen nie wiedział336 nic o Amerykance na kierowniczym stanowisku.Chamberlain nie byłtym zaskoczony [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • drakonia.opx.pl
  • Linki