[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Wszystkiego było jej mało.Chciała mieć eleganckie ciuchy,kosztowną biżuterię, luksusowe auta.Uwielbiała dreszczyk emocji towarzyszącykradzieży.Nie mogłem spełnić jej marzeń.Fredowi najwyrazniej się udało.- Przyszedł do Phoebe i sprzedał jej zabytkową figurkę - wyjaśnił Cortez.- Tozdarzenie było zapewne niczym przysłowiowy kamyk uruchamiający lawinę zdarzeń.Skończyła się ich sielanka.Szybka sprzedaż łupów po spektakularnej kradzieży groziwpadką.- Dowiedziałem się, gdzie ukryli zrabowane przedmioty i zadzwoniłem do kuzyna,żeby przyjechał jej obejrzeć.Nie powiedziałem mu, że to eksponaty skradzione zmuzeum, liicdny Dnu wpadł w euforię.Bał się, że inwestorzy będą próbowali zataićznalezisko, by nie dopuścić do wstrzymania budowy.Nie miał pojęcia, w czym rzecz, akiedy zaczaj kojarzyć fakty.było już za pózno dodał stłumionym głosem Walks Far.Przeze mnie stracił życie.Nie miałem pojęcia, że moja żona jest zamieszana w tękradzież.Przeszukiwałem kolejno jaskinie położone na tyłach wszystkich trzech budów.Przed jedną z nich zauważyłem auto Freda - wyjaśniał.- Gdy na moją prośbę Danoglądał znalezione przedmioty, ktoś go na tym przyłapał.Pewnie Fred, który z zimnąkrwią zabił niewygodnego świadka.- Według nas do morderstwa doszło w motelu.Fred zapewne wiedział, że Danznalazł łup.Zamordował go, a ciało porzucił na poboczu polnej drogi - wyjaśnił Cortez.-Nie zorientował się, że to już teren rezerwatu.Gdy zbrodnia wyszła na jaw, wezwanoFBI.To musiała być dla niego przykra niespodzianka.A jak zginął Fred? Kto panauderzył? - wypytywał Cortez.Walks Far obrzucił go ponurym spojrzeniem.- Nie powiem panu, kto mnie walnął i w jaki sposób dotarłem do przyczepy nabudowie.Miałem dziwny telefon.Nieznajomy głos poinformował mnie, że zabytkowe210 przedmioty zostaną zabrane z jaskini na terenie Yardleya.Natychmiast tam pojechałem,żeby sprawdzić, co się dzieje.Z latarką wszedłem do jaskini i., nic więcej nie pamiętam.Ocknąłem się w szpitalu.Nie wiem, kto zabił Kreda.-Mamy pewne podejrzenia - wtrącił posępnie Bennett.Myślę, że to Fred mnie uderzył, ledwie wszedłem do jaskini.Zamierzałemsprawdzić, czy łup nadal tam leży, a potem wezwać policję- opowiadał Walks Far.- Zrobiłem parę kroków i straciłem przytomność.- Zponurą miną rozejrzał się po szpitalnej separatce.- Według pana to siostra zamordowała Freda- podsumował Cortez, zwracając się do Bennetta, a ten z ociąganiem pokiwałgłową.- To jedyne przekonujące wyjaśnienie.Powiedziała niedawno, że mężczyznomnie można ufać i woli wszystko załatwiać sama.- Popatrzył Cortezowi prosto w oczy.-Mam nadzieję, że ktoś ochrania pannę Keller - dodał.- Klaudii wymknęło się niechcący,że była w muzeum, bo chciała się wywiedzieć, co i jak.Zobaczyła figurkę i napomknęłapannie Keller o kradzieży.Podobno panna Keller odparła, że potrafiłaby zidentyfikowaćFreda.Kiedy to usłyszałem, nie bardzo wiedziałem, dlaczego tak ją to niepokoi, ale terazwszystko stało się jasne.Panna Keller mogłaby wskazać Freda jako nieuczciwegokontrahenta, ale rozpoznałaby też Klaudię, wiążąc ją jednocześnie z kradzieżą ipaserstwem.Jeśli moja siostra zabiła Freda, bez skrupułów ponownie naciśnie spust, żeby siępozbyć niewygodnego świadka.Cortez był przerażony.Sam przecież dodatkowo pogorszył sprawę, ujawniającszczegóły dochodzenia w rozmowie z Bennettem i jego siostrą.Ale wtedy zakładał, żePhoebe jest bezpieczna w motelu.- Będę zeznawać przeciwko siostrze, tylko niech pan ją złapie, nim popełnikolejne tragiczne głupstwo - poprosił z powagą Bennett.- Jak zginął Fred? - spytał z ciekawością Walks Far.211 - Od strzału w głowę z bliskiej odległości.Sądzimy, że pańska żona doprowadziłado sytuacji, w której musiał się pochylić, i wtedy go zastrzeliła.Walks Far uznał tę hipotezę za bardzo prawdopodobną.- Jest gotowa na wszystko, byle nie trafić do pudła.Więzienie ją przeraża.Zdrugiej strony perspektywa kary nigdy nie odwiodła jej od łamania prawa.- Potrząsnął sięi skrzywił twarz, czując ból.- Popełniłem błąd, kiedy wziąłem na siebie jej winę.Gdybymusiała ponieść konsekwencje swoich czynów, być może sprawy przybrałyby inny obrót.A tak mamy dwa trupy.- Tym razem nawet taki gest nie wystarczyłby do oczyszczenia jej z zarzutów -powiedział stanowczo Cortez i podszedł do drzwi. Mam w tej sprawie tyle poszlak, żespokojnie mogę wystąpić o nakaz aresztowania i zamierzam jak najszybciej go uzyskać.To jedyny sposób - zgodził się Bennett.Proszę wybaczyć, że dotąd pana zwodziłem.Klaudia to moja jedyna krewna-dodał chłodno.Cortez wspomniał Izaaka raz po raz wchodzącego w konflikt z prawem, co wkońcu kosztowało go życie.- Rozumiem to lepiej, niż pan sądzi.- A ja przepraszam, że podczas naszej pierwszej rozmowy nie wspomniałem opokrewieństwie łączącym mnie z Danem - wtrącił skruszony Walks Far.- Obawiałem się,że ściągnę na siebie podejrzenia.Chciałem sam wybadać, co jest grane, nim zwrócę sięz tym do władz.Cortez kiwnął głową.- Dobrze, że nareszcie wszystko sobie wyjaśniliśmy.Odezwę się za parę dni.Wkrótce był już w budynku sądu okręgowego.Powiedział prezesowi, czegodotyczy śledztwo i przedstawił zgromadzone dowody.Bez trudu uzyskał nakazaresztowania.Sędzia uznał, że Klaudia powinna trafić za kratki.Po wyjściu z jego gabinetu zadzwonił na posterunek i poprosił do telefonuDrake'a.212 - Strzeż Phoebe jak oka w głowie - powiedział, gdy tamten odebrał telefon.Mamnakaz aresztowania siostry Bennetta pod zarzutem zamordowania Freda Nortona.Chodzi o faceta podającego się za właściciela galerii, który sprzedał miejscowemumuzeum kradzioną figurkę.Phoebe jako jedyna może potwierdzić tożsamość Nortonaoraz Klaudii, a także związek tych dwojga z morderstwami.Jej życie będzie zagrożone,póki Klaudia nie znajdzie się w areszcie.- Próbowałem się z tobą skontaktować.Mam ważną informację.SiostraBennetta jezdzi czarnym dżipem.Ma opony z uszkodzonym bieżnikiem.Cortezowi serce podeszło do gardła.- Phoebe jest teraz w muzeum, prawda? Drake jęknął rozpaczliwie.- Między innymi dlatego próbowałem się do ciebie dodzwonić.- Mówże wreszcie! - niecierpliwił się Cortez.- Pół godziny temu Phoebe zostawiła mi wiadomość.Wyszła z pracy godzinęwcześniej i pojechała do siebie, żeby przyciąć róże.Jest tam sama jak palec!ROZDZIAA CZTERNASTYCortez oniemiał z przerażenia.Po chwili wykrztusił z niedowierzaniem:- Sama?- Już tam jadę - obiecał Drake.- Ty zajmij się aresztowaniem siostry Bennetta.Zaufaj mi.Potrafię zadbać o bezpieczeństwo Phoebe!- Dobra - odparł z ciężkim sercem Cortez.- I jeszcze jedno.Phoebe i ja przyjaznimy się, to wszystko - dodał oschle.-Wcześniej nic nas nie łączyło.Zastanawialiśmy się, czy ty i Tina.- Jesteśmy ciotecznym rodzeństwem - przerwał Cortez z ponurą miną.- Nasiojcowie to rodzeni bracia.Drake poczuł się podle.213 - Tina była wobec Phoebe napastliwa, po prostu wroga [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • drakonia.opx.pl
  • Linki