[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Cieszę się, że to słyszę.Jesteś kobietą o silnych emocjach.Nie zawsze panujesz nad nimi tak dobrzejak nad swymi ziemiami.Teraz, jako mężatka, musisz nad sobą bardziej zapanować.- Tak.- Clare pomyślała ponuro, że mogłaby się dziś obejść bez pouczeń dotyczących znaczeniasamokontroli.I tak miała już dość spraw na głowie.- Nie wolno ci tracić panowania nad sobą w obecności męża - ciągnęła Margaret.- Jak widać, sirGareth nie jest mężczyzną, który gotów byłby tolerować krnąbrność żony.- Słyszałam już ten wykład.Dlaczego wszystkie kobiety uważają, że lepiej niż ja wiedzą, jakpostępować z lordem Garethem?- Być może dlatego, że jesteśmy starsze i mądrzejsze.Posłuchaj mnie, moje dziecko.Jeśli chceszzapanować nad mężem, musisz przemawiać do niego łagodnym językiem i uciekać się do kobiecegosprytu.- Dobrze.Zastosuję się do twej rady.Nie musisz niepokoić się o moje bezpieczeństwo dzisiejszejnocy.Kiedy nadejdzie czas, powitam męża w sypialni.Margaret uśmiechnęła się pojednawczo.- Małżeństwo jest sprawą wystarczająco trudną; nie należy go rozpoczynać od obrażania męża w nocpoślubną.Skoro jednak mówimy o dobrym początku, to może lepiej wręczę ci ten drobiazg teraz,póki pamiętam.Clare spojrzała na małe, starannie zapakowane zawiniątko, które Margaret wyjęła z sakiewkizawieszonej na pasku habitu.- Prezent? Jak to miło z twojej strony.Co to jest?- Buteleczka kurzej krwi.Clare z trudem powstrzymała się od śmiechu.- Daję słowo, że będę mogła się w niej kąpać.- Co masz na myśli?- Nie jesteś pierwszą osobą, która dała mi taki prezent.- Clare wsunęła paczuszkę do małej tkanejsakiewki przyczepionej do paska.- Dziękuję.Dołączę ją do mojej kolekcji.- Trzymaj dzisiejszej nocy jedną z buteleczek w zasięgu ręki.Wylej kilka kropli na prześcieradła, zanimmąż się obudzi, i wszystko będzie dobrze.- A co byś powiedziała, gdybym ci oznajmiła, że taka przezorność nie jest konieczna?- Co do tego nie będę się wypowiadać - odparła Margaret stanowczo.- Jesteś kobietą, nie młodądziewczyną.Od dwunastego roku życia na twych barkach spoczywały obowiązki i powinnościzwiązane z tą posiadłością.Dobrze wiem o uczuciach, jakie żywiłaś wobec Raymonda de Coleville, ijeśli o mnie chodzi, to cokolwiek wydarzyło się między wami, jest twoją sprawą.- Dziękuję - powiedziała Clare.- Ale prawdę mówiąc, Raymond jest niezwykle szlachetnym rycerzem.On i ja-Margaret uniosła dłoń, by przerwać opowieść.- Jak już mówiłam, twoja cnota jest wyłącznie twoją sprawą.Jednak mężowie, zwłaszcza rycerze takdumni jak sir Gareth, rzadko widzą te kwestie w takim świetle.- Jestem innego zdania.Sądzę, że są skłonni przymknąć oczy na takie drobne szczegóły, jeśli kobietawnosi wystarczająco duży posag.- Posłuchaj mnie uważnie, moje dziecko.Mężczyzni, nawet ci najbardziej inteligentni, a do takich,mam nadzieję, należy lord Gareth, są zasadniczo istotami dość prostymi.- A więc?- A więc, dopóki wierzą, że ich honor nie ponosi szwanku, skłonni są postępować w sposóbszlachetny i rycerski, zwłaszcza w stosunku do świeżo poślubionej żony.Chciałabym, abyś podczasnocy poślubnej ofiarowała mężowi dar, który najbardziej go zadowoli, po to, byś ty z kolei byłazadowolona z tego związku w przyszłości.Clare poklepała nową buteleczkę krwi, która spoczywała bezpiecznie w sakiewce.- Muszę pamiętać, by pomodlić się za te wszystkie zacne kury, które oddały dziś życie za mój honor.- Niektóre z nich będziesz jadła podczas uczty.Uroczystość rozpoczęła się tuż przed południem i trwała bez przerwy przez całe popołudnie aż dopóznej nocy.Zaproszono na nią wszystkich mieszkańców wyspy, począwszy od najbiedniejszegoparobka aż po najbogatszego gospodarza.Nawet zakonnice z klasztoru świętej Hermiony spożywaływyszukane dania i piły piwo wraz z innymi gośćmi.Choć Clare zaleciła, by nie szczędzono środków, sama była mimo woli pod wrażeniem tego, co Eadgari służący dokonali w tak krótkim czasie.Na stoły podano wyszukane sosy z rzepy i marchwi,przyprawione nasionami gorczycy.Nieprzerwanym strumieniem napływały z kuchni do sali jadalnejaromatyczne zupy, faszerowane kaczki, pieczone na mszcie ryby oraz zaprawiana miodem, pieczonawieprzowina i drób.Uroczystość sprawiała wrażenie radosnego jarmarku.Dzieci bawiły się na dziedzińcu.Mężczyzniopowiadali sobie sprośne dowcipy.Dalian zabawiał gości grą na bębenku, flecie i harfie.Williamnakładał sobie na talerz smakowite kąski z każdego podanego do stołu półmiska, który znalazł się wzasięgu jego wzroku.Pod wpływem działania piwa i wina, lejącego się strumieniami, zapomniano o złowróżbnej mgle,która spowiła wyspę.Zebrani w sali biesiadnicy wznosili kolejne toasty za siedzącą przy głównymstole młodą parę.Na dziedzińcu ustawiono stoły z jedzeniem dla tych, którym nie udało się wcisnąć do zamku.Miedziane paleniska chroniły zgromadzonych przed chłodem.Kiedy zapadła noc, palący się w głównej sali ogień rzucał ciepłą, złotą poświatę na ucztujących głośnogości.Choć Clare siedziała obok Garetha,hałas zabawy utrudniał jej nawiązanie rozmowy ze świeżopoślubionym mężem.Zdawała sobie jednak sprawę, że od czasu do czasu zerka na nią czule.Umieszczona w kącie sali klepsydra wodna wskazywała właśnie godzinę przed północą, kiedy Joannadała Clare jakiś znak.Nadeszła już pora, by udać się na górę do komnaty małżeńskiej
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Linki
- Indeks
- Nic nie trwa wiecznie eutychides tłum. Aribeth i Amanda
- Hocking Amanda Trylle 03 Przywrócona
- Stevens Amanda W poszukiwaniu prawdy
- Hemingway Amanda Serce żmii
- Ashley, Amanda Sunlight Moonlight
- Wanted Lance, Amanda
- Anne Herries Tajemnice Hillfire 02 Pułapka
- Rollins James Lodowa pułapka
- Christie Agata Pulapka na myszy
- interviews with prog lang creators
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- kolazebate.pev.pl