[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.%7łaliła się nawet jankeskiemu oficerowi, dowodzącemu oddziałami,które tędy przechodziły.Oskarżała Jankesów o to, że przechwytują korespondencję konfederatów iniszczą ją.Niektóre plantacje nad rzeką zostały prawie całkowicie zniszczone, ale Harefields ocalałoniemal nietknięte.Catherine zapraszała jankeskich oficerów na kolacje i traktowała ich z najwyższymszacunkiem, oni zaś w rewanżu pilnowali swoich ludzi.Nie licząc bydła, świń i koni prawie niczegonam nie zabrano  aż do dnia, kiedy straciliśmy wszystko.Frank był czterokrotnie ranny, ale ani razuciężko.Podczas oblężenia Petersburga trafił do szpitala nie z powodu postrzału, lecz malarii idyzenterii.Wrócił do domu i odzyskawszy siły, zamierzał przyłączyć się na powrót do oddziałówgenerała Lee  im rozpaczliwiej wyglądało położenie Konfederacji, tym bardziej Frank wierzył wsprawę.Czuł się już niemal całkiem dobrze, kiedy nadeszła wiadomość, że Lee został otoczony przezGranta pod Appomattox.Wówczas przeklinałem się, że nie wstąpiłem w porę do naszej armii, Franknatomiast  o dziwo  nie wyrzekł ani słowa.Wyczyścił buty i sam wy szczotko wał swój mundur wypolerował nawet guziki  po czym udał się na cmentarz, gdzie pochowano jego synów, którzypoświęcili życie za Konfederację.Tam włożył sobie do ust lufę pistoletu i strzelił.Z jego głowypozostała jedynie krwawa miazga.Nie bylibyśmy pewni, że to on, gdyby nie miał na palcu sygnetu zherbem Standishów.Biedna Chess! To właśnie ona go znalazła.Jeszcze długie tygodnie budziła się zkrzykiem w środku nocy.Catherine nie uroniła natomiast po śmierci męża ani jednej łzy, podobniejak w ogóle nie opłakiwała synów.Wyrzuciła to wszystko ze swojej45 świadomości.Według niej nigdy nie było Fortu Sumter ani wojny.Wciąż mamy rok tysiąc osiemsetsześćdziesiąty, chłopcy przebywają w szkole, a jej mąż lada chwila wróci do domu.Wszyscyodgrywamy to przedstawienie dla Catherine.Kto wie, być może moja synowa jest jedyną szczęśliwąosobą w całej Wirginii?Augustus Standish odsunął od stołu krzesło. Dziękuję, panie Richardson, za pańską uprzejmość i cierpliwość, z jaką wysłuchał pan zwierzeństarego człowieka.Obawiam się, iż, niestety, będę musiał zabrać panu jeszcze trochę czasu.Wyglądana to, że za dużo wypiłem, byłbym więc wdzięczny, gdybym mógł się wesprzeć na pańskim ramieniuprzy wchodzeniu po schodach.Nate poderwał się z miejsca. Służę panu z ochotą.Leżąc w łóżku żałował, że nie wypił szklaneczki whisky razem z gospodarzem  być możepomogłoby mu to zasnąć.Odczuwał dziwne zmęczenie.Gdyby wrócił do Richmond, byłoby tozrozumiałe.Teraz natomiast ogarnęło go jakieś odrętwienie: wiele się wydarzyło tego dnia, różnewięc myśli kłębiły mu się w głowie.Zawsze nienawidził tej całej plantatorskiej arystokracji.Jego wuj, Josh, stracił nogę walcząc o to, bymogli oni zatrzymać swoich niewolników.%7ładen z podobnych jemu farmerów nigdy nie posiadałniewolników ani nie spodziewał się, że kiedykolwiek będzie ich miał.Z pewnością  sprawa" nie byłajego sprawą.Nie potrafił jednak nienawidzić Augustusa Standisha.Uwielbiał go wręcz, i to pomimo iż okazał sięzbyt uparty, by opatentować wynalazek, który tak wiele mógł dla Nate'a znaczyć.Ten starzec straciłjedynego syna, wojna zabrała mu wnuków, a mimo to była w nim wola życia.Zarządzał farmą nieważne, że nazywano ją plantacją, była to po prostu licząca sobie trochę więcej akrów farma  istarał55 się otoczyć opieką swoje kobiety.A musiał mieć już przecież z osiemdziesiąt lat! Jak on to robił?Przecież samo siedzenie przy stole przez jeden wieczór i słuchanie tego, co mówiła pani Standish,wystarczyło, by wprowadzić zamęt w głowie Nate'a.On z pewnością na miejscu starego dżentelmenanie dałby sobie rady.Mówiono mu niegdyś, że plantatorzy są słabi i delikatni.Cóż, na pewno nie dotyczyło to panaStandisha.Ani tej kościstej starej Chess.Przecież ona także musiała co dzień zasiadać do tego stołu.W dodatku chora dama to jej matka.Nate pomyślał o swojej własnej rodzicielce i poczuł sięszczęśliwy.Mary Richardson była kobietą prostą i pobożną, zawsze wszystkich krytykowała i nic niesprawiało jej przyjemności, ale przynajmniej była zdrowa.Postanowił, że w drodze powrotnej kupi matce jakiś prezent.Z pewnością jej się to nie spodoba i nieomieszka zrobić synowi awantury o wydawanie pieniędzy na głupstwa, ale Nate wiedział, że sampoczuje się dzięki temu znacznie lepiej.Chciał odjechać stąd zaraz o brzasku, by jak najszybciej, na zawsze, opuścić to miejsce. Panie Richardson. Nate zmierzał w stronę drzwi, kiedy Chess Standish zagrodziła mu drogę. W kuchni czeka na pana śniadanie. Dziękuję pani, ale lepiej chyba będzie, jeśli wyruszę stąd natychmiast, zanim zrobi się upał. Jak pan sobie życzy.Chciałam jednak prosić pana o chwilę rozmowy.Nie musi pan nic jeść, jeślipan nie chce, ale pragnę zaproponować panu pewien interes.Ta sprawa nie zabierze wiele czasu [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • drakonia.opx.pl
  • Linki