[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Tym razem jednak to Pulpet nalegaÅ‚ na postój. Dajcie spokój, nic nam nie grozi stwierdziÅ‚ i zjechaÅ‚ na przydrożny parking, poktórym plÄ…taÅ‚o siÄ™ kilka osób.Coraz bardziej oczywiste stawaÅ‚o siÄ™ to, że Pulpet używa swojej legitymacji Å‚owcy nagródjak kuloodpornej tarczy i że jest skÅ‚onny wymachiwać niÄ… przed każdym, kto zwróci na niegouwagÄ™.W gÅ‚Ä™bi duszy zastanawiaÅ‚am siÄ™, czy jedynie Å›wietnie wczuwaÅ‚ siÄ™ w rolÄ™, czy coÅ›w jego wnÄ™trzu naprawdÄ™ siÄ™ zmieniÅ‚o.ZsunÄ™liÅ›my siÄ™ maksymalnie na siedzeniach i czekaliÅ›my na niego, podczas gdy Pulpet,zupeÅ‚nie siÄ™ nie spieszÄ…c, skorzystaÅ‚ z toalety, obszedÅ‚ automaty z jedzeniem i nawdychaÅ‚ sięświeżego jesiennego powietrza. I ty twierdzisz, że ten gość jest normalny syknęła Vida. Bo jest. ObserwowaÅ‚am go znad deski rozdzielczej. W takim razie jest cholernie prymitywny.Albo chce, żeby nas zÅ‚apano odparowaÅ‚a.Nie.Na pewno nie.Pulpet miaÅ‚ swoje wady, ale nie byÅ‚ na tyle perfidny, żeby wydaćkogoÅ›, kto potrzebowaÅ‚ jego pomocy.Co ty nie powiesz? odezwaÅ‚ siÄ™ cichy gÅ‚osik w mojej gÅ‚owie. Czy nie tego wÅ‚aÅ›niepróbowaÅ‚ z tobÄ…?PotrzÄ…snęłam gÅ‚owÄ…, odganiajÄ…c tÄ™ myÅ›l, w chwili, gdy Pulpet wgramoliÅ‚ siÄ™ z powrotemdo auta i rzuciÅ‚ mi na kolana stertÄ™ chipsów i sÅ‚odyczy.SpojrzaÅ‚ na mnie zaskoczony, że siÄ™chowam. Co ty wyprawiasz? zapytaÅ‚.OtworzyÅ‚am ze zdziwienia usta. A jak ci siÄ™ wydaje? Każda z tych osób mogÅ‚a na nas donieść!W koÅ„cu zrozumiaÅ‚.ZciÄ…gnÄ…Å‚ brwi i spojrzaÅ‚ na pozostaÅ‚ych, którzy kulili siÄ™ z tyÅ‚u.Jude,obejmujÄ…c rÄ™kami kolana, siedziaÅ‚ wciÅ›niÄ™ty w wÄ…skÄ… przestrzeÅ„ miÄ™dzy metalowÄ… kratkÄ…a siedzeniem. Tak jak myÅ›laÅ‚am.Totalny kretyn& rzuciÅ‚a Vida do siebie. Nic siÄ™ nie dzieje odezwaÅ‚ siÄ™ Jude, silÄ…c siÄ™ na swobodny ton. Nie zgÅ‚osiliby nas.Nie wyglÄ…dali ani na żoÅ‚nierzy, ani na Å‚owców.Aowcy nagród wyglÄ…dali bardzo różnie Pulpet byÅ‚ tego dowodem.WczuwaÅ‚ siÄ™ w rolÄ™,ale nie byÅ‚ jednym z nich.Nie miaÅ‚ w sobie rezerwy i chÅ‚odu, którymi emanowali pozostali.Jegoreakcja na nasze zachowanie i sposób, w jaki wepchnÄ…Å‚ kluczyk do stacyjki, sprawiÅ‚y, żezaczęłam siÄ™ zastanawiać, czy w ogóle zdaje sobie sprawÄ™ z tego, jak nieodpowiedzialniepostÄ™puje.Prawdziwym problemem staÅ‚o siÄ™ to dopiero wtedy, kiedy dojechaliÅ›my do przedmieśćNashville i blokady, którÄ… Gwardia Narodowa obstawiÅ‚a swoimi najlepszymi ludzmi. Miasto zamkniÄ™te powiedziaÅ‚ Jude, odczytujÄ…c napisanÄ… sprayem informacjÄ™, obokktórej przemknÄ™liÅ›my.MinÄ™liÅ›my caÅ‚Ä… seriÄ™ znaków: STREFA ZALEWOWA, ZWOLNIJ, MIASTOZAMKNITE, ZAWRÓ, PRZEJAZD TYLKO DLA GWARDII NARODOWEJ, MIASTOZAMKNITE.Po każdym odczytanym napisie gÅ‚os Jude a brzmiaÅ‚ coraz mniej pewnie, ale naszaterenówka tylko nabieraÅ‚a prÄ™dkoÅ›ci.Na horyzoncie pokrytej Å›niegiem drogi pojawiÅ‚ siÄ™ prowizoryczny posterunek.WyglÄ…daÅ‚jak ciemna, niewyrazna linia, która nastÄ™pnie przemieniÅ‚a siÄ™ w plÄ…taninÄ™ drutu kolczastegoi ogrodzenie. Zwolnij.Zatrzymaj siÄ™ na chwilÄ™ poprosiÅ‚am Pulpeta, ale zupeÅ‚nie mnie zignorowaÅ‚.Vida uniosÅ‚a oczy znad komunikatora, na którym pisaÅ‚a kolejnÄ… wiadomość do Cate. A tak, Cate twierdzi, że miasto jest zablokowane od lata.Ma to jakiÅ› zwiÄ…zek z tym, żerzeka wylaÅ‚a i ludzie zaczÄ™li siÄ™ buntować, bo nie otrzymali żadnej pomocy.Westchnęłam i schowaÅ‚am twarz w dÅ‚oniach. Ta informacja mogÅ‚a siÄ™ nam przydać dwadzieÅ›cia minut temu, kiedy dyskutowaliÅ›myo tym, którÄ™dy najlepiej bÄ™dzie wjechać do miasta.Vida wzruszyÅ‚a ramionami.Nagle Jude wydaÅ‚ z siebie jÄ™k. JakiÅ› facet siÄ™ do nas zbliża.I naprawdÄ™ mu siÄ™ spieszy rzuciÅ‚ spanikowany.RzeczywiÅ›cie: zza metalowej siatki i brudnych żółtych beczek, które blokowaÅ‚y przejazd,wybiegÅ‚ żoÅ‚nierz Gwardii Narodowej.PÄ™dziÅ‚ w naszym kierunku, a broÅ„ i pas z amunicjÄ…podskakiwaÅ‚y mu przy każdym kroku.PoczuÅ‚am zimne ukÅ‚ucie przerażenia.Mężczyzna zatrzymaÅ‚ siÄ™ i siÄ™gnÄ…Å‚ do przypiÄ™tej z boku broni. Wszyscy majÄ… zapiÄ™te pasy? zapytaÅ‚ Pulpet. Chyba żartujesz rzuciÅ‚am.Nie byÅ‚am w stanie uwierzyć.Przecież nie mógÅ‚ tegozrobić.Vida w koÅ„cu oderwaÅ‚a oczy od ekranu komunikatora.Jude krzyknÄ…Å‚, kiedy Pulpet wcisnÄ…Å‚ gaz do dechy i samochód gwaÅ‚townie zerwaÅ‚ siÄ™ doprzodu.ChwyciÅ‚am kierownicÄ™ i pociÄ…gnęłam za niÄ…, wskutek czego ostro skrÄ™ciliÅ›my w prawo.Pulpet usiÅ‚owaÅ‚ mnie odepchnąć, ale poprowadziÅ‚am nas po Å‚uku i udaÅ‚o mi siÄ™ cudem wyminąćżoÅ‚nierza, który wyszedÅ‚ nam naprzeciw.Pulpet natychmiast zwolniÅ‚ pedaÅ‚ gazu, ale zdążyliÅ›myjuż zawrócić i skierować siÄ™ we wÅ‚aÅ›ciwÄ… stronÄ™ z dala od zasieków, żoÅ‚nierzyi niebezpieczeÅ„stwa.Vida uderzyÅ‚a dÅ‚oniÄ… w oddzielajÄ…cÄ… nas kratkÄ™ i pod wpÅ‚ywem jej mocypedaÅ‚ gazu znowu dotknÄ…Å‚ podÅ‚ogi, wciskajÄ…c siÄ™ w brudny dywanik.Pulpet chciaÅ‚ zahamować,ale auto tylko jÄ™knęło w proteÅ›cie.Kiedy blokada zamieniÅ‚a siÄ™ w maleÅ„kÄ… kropkÄ™ we wstecznym lusterku, Vida cofnęładÅ‚oÅ„, na co stopa Pulpeta opadÅ‚a na hamulec, a pasy bezpieczeÅ„stwa z szarpniÄ™ciem zablokowaÅ‚ysiÄ™ wszystkim wokół piersi. Ja& zaczęłam, kiedy w koÅ„cu zÅ‚apaÅ‚am oddech. Dlaczego& Ty& Niech to szlag! wrzasnÄ…Å‚ Pulpet, walÄ…c rÄ™kÄ… w kierownicÄ™.BrzmiaÅ‚ jak nie on.Niepierwszy raz siÄ™ na mnie wydzieraÅ‚, ale jeszcze nigdy tak nie krzyczaÅ‚& PoczuÅ‚am, jak siÄ™kurczÄ™. Jak mogÅ‚aÅ› to zrobić?! Jak Å›miesz siÄ™ tak zachowywać?! Jeżeli zamierzacie siÄ™ kłócić, to czy możecie wyjść? odezwaÅ‚a siÄ™ Vida. Strasznieboli mnie gÅ‚owa i nie mam ochoty wysÅ‚uchiwać, jak mamusia i tatuÅ› skaczÄ… sobie do gardeÅ‚.Nie miaÅ‚am nic przeciwko temu.Odpięłam pasy, ignorujÄ…c Pulpeta, który mamrotaÅ‚ coÅ›pod nosem, ale poszedÅ‚ w moje Å›lady. O co ci chodzi? zaatakowaÅ‚ mnie, okrążajÄ…c maskÄ™.Buty Å›lizgaÅ‚y mu siÄ™ naoblepiajÄ…cym ciemnÄ… drogÄ™ Å›niegu.Jego gorÄ…cy od gniewu oddech omiataÅ‚ mi zmarzniÄ™tepoliczki biaÅ‚Ä… i lepkÄ… chmurÄ…. Co ty wyprawiasz? NaprawdÄ™ miaÅ‚eÅ› zamiar sforsować tÄ™ blokadÄ™?Sposób, w jaki wzruszyÅ‚ ramionami, jakby to nie miaÅ‚o żadnego znaczenia, jakby to byÅ‚adrobnostka, sprawiÅ‚, że wpadÅ‚am w szaÅ‚. Nie mogÄ™ w to uwierzyć! Obudz siÄ™! Obudz siÄ™! To nie w twoim stylu! krzyczaÅ‚am. Nie musiaÅ‚bym tego robić, gdybyÅ› nie kazaÅ‚a mi za sobÄ… wlec tych durnych bachorów.Gdyby nie oni, wystarczyÅ‚oby, że machnÄ…Å‚bym legitymacjÄ…, i by nas przepuÅ›cili! PrzeciÄ…gnÄ…Å‚palcami po swoich ciemnych wÅ‚osach. I wiesz co? Gdybym jednak przejechaÅ‚ przez te zasieki,i tak by nas nie dogonili.Nie wierzÄ™! Czy to nie ty zawsze powtarzaÅ‚aÅ›, że jeÅ›li mamy przetrwać,musimy ryzykować? Czy ty& Å‚amaÅ‚ mi siÄ™ gÅ‚os. Czy ty mówisz poważnie? Ryzykować? Gdzie ty maszgÅ‚owÄ™? JesteÅ› za mÄ…dry, żeby pleść takie bzdury!Vida i Jude obserwowali przez przedniÄ… szybÄ™, jak na niego krzyczÄ™, a on robi wszystko,żebym poczuÅ‚a siÄ™ maÅ‚a i sÅ‚aba
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Linki
- Indeks
- Salvatore R.A. Dziedzictwo Mrocznego Elfa 1 Dziedzictwo
- Gwiezdne Wojny 116 Trylogia MROCZNE GNIAZDO Wladca dwumyslnych Denning Troy(1)
- LaFevers Robin Jego nadobna zabójczyni 02 Mroczny Triumf(1)
- Krentz Jayne Ann Mroczne dziedzictwo 01 Miedziana plaża
- Feehan Christine Karpaty 06 Mroczny płomień (oficjalne)
- Philip Pullman Mroczne materie 02 Magiczny noz
- Andrea A. Contemporary sources for the fourth crusade
- Bower Sarah Grzechy rodu Borgiow
- Lescroart John WyÂścig z czasem
- Robert Jordan Koło czasu 02 Oko Âświata cz.2
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- wasabi.xlx.pl