Vanderbes Jennifer Wyspa Wielkanocna

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Z małego żółtego kubełkanalał jej do szklanki czegoś, co wyglądało jak pisco sour.- Na rozjaśnieniemyśli.A teraz: fioletowe irysy.Nie mają specjalnego znaczenia, co?- Znaczenia?- Naprowadzasz świadka, Sven - zauważył Vicente.- Dobra.Czy fioletowe irysy mają jakieś znaczenie?- Sven chce zapytać, czy fioletowy irys, jako kwiat, oznacza cośszczególnego.Tak jak czerwona róża.Czy czarna.- Kiedy się go daje w prezencie?- Właśnie - powiedział Vicente.- Nic o tym nie wiem - odparła Greer.- Ale to pytanie raczej dla kwiaciarza.W programach studiów doktoranckich tnie się kursy poświęcone bukiecikomdo staników i bukietom.- Pani doktor, kwiaty są po to, aby je ciąć! - oświadczył Sven.Greerwybuchnęła śmiechem.- Nie zmieniaj tematu, Sven - poprosił Vicente.- Znalezliśmy się w impasie.- Rzeczywiście.- Sven, doktor Farraday wyraznie powiedziała, że nie jest pewna.- Jeśli nie znajdzie się ktoś, kto nam powie, co oznaczają irysy, chybabezpieczniej będzie założyć, że po prostu nic.Gdyby coś oznaczały, ludzie bywiedzieli.To jest, jak sądzę, cały cel znaczenia.Greer uznała uwagę Svena za słuszną.- Cóż, chyba von Spee wiedział, co oznaczają. Aadnie będą wyglądać namoim grobie", to dość dobitne stwierdzenie - rzekł Vicente.- Von Spee cierpiał na depresję.Był markotny.Na litość boską, Niemcyniczego nie potrafią traktować lekko.- Sven pociągnął swoje pisco i walnąłszklanką w stół.- Jeden bukiet, a.on zatapia swoją flotę.- Uśmiechnął się,dumny z tego ostatniego stwierdzenia.Vicente zwrócił się do Greer.Miał na sobie ciemnoniebieską koszulę, któranadawała jego twarzy odcień bardziej oliwkowy.- Mówimy o admirale von Spee.Natrafiłem na pewne dokumenty, które.- Skończyliśmy mówić o admirale von Spee.Zanudzimy ją na śmierć.- Dobrze - zgodził się Vicente.Mężczyzna w szarej koszuli jak dotąd ani razu na nią nie spojrzał.- A co ze zwykłymi irysami? - zapytał Vicente.- Czy mają znaczenie? Jaklilia?- Vicente! - powiedział Sven.- Wolę cię, kiedy obsesyjnie powracasz dorongorongo.W tym warto się doszukiwać znaczenia.W kwiatach.cóż, poprostu nie mogę cię wspierać w tej misji.Lilia, pomyślała Greer.Lillian Bethany Greer - takie dostała imię.Ale kiedydorosła, przestało jej się podobać - było zbyt dostojne - zwłaszcza zdrobnienieLily, Lilia, a już szczególnie wtedy, kiedy zainteresowała się botaniką; niektóreżarty do końca życia pozostają niestrawne.W nauce pomocne są obupłcioweimiona.Składając podanie o przyjęcie na studia magisterskie, przeobraziła sięw Greer Sandor, co było odwróconym imieniem i nazwiskiem ojca, po ślubiezaś w Greer Sandor Farraday.W domu jednak Thomas zawsze nazywał ją Lily.- Doskonale - westchnął Vicente.- Zmiana tematu.SAAS robi szum zpowodu konferencji.- Od dwóch lat robi szum z tego powodu - stwierdził Sven.- Tyle że teraz straszy przysłaniem jednego ze swoich ludzi.- Ludzi? Czy naprawdę ma ludzi? SAAS-em kierują maszyny.Nigdy niewidziałem organizacji zajmującej się archeologią i tak mało zainteresowanej,no, archeologią.Tam się troszczą o instalacje elektryczne, notatki służbowe,zbiory wytycznych.W zeszłym miesiącu dostaliśmy ładunek, całą skrzynkędługopisów.Już ponad rok staram się o uzyskanie dostępu do chilijskichdanych satelitarnych, dotyczących pogody.To przecież moja praca.Typypogody na południowym Pacyfiku.Prądy oceaniczne i ich związek zmigracjami polinezyjskimi.A co dostaję? Siedemdziesiąt pięć.dokładnie tyle,ile przypada na moje laboratorium.niebieskich długopisów.- No cóż, Sven, może jak przyślą któregoś ze swoich ludzi, sytuacja ulegniepoprawie - rzekł Vicente.- Mógłbyś powiedzieć, na czym ci zależy.- Och, mówiłem, na czym mi zależy.Ale dajmy już spokój pracy.- Svenmachnął ręką.- Wyglądasz na osobę bardzo muzykalną, Greer.Na pewno graszna jakimś instrumencie.Domyślam się, że na oboju.- Nie mam żadnych uzdolnień muzycznych.- Sven chce zostać śpiewakiem operowym - wtrącił się Vicente.- I zawszemarzył.- Wizja.- Sven promiennie uśmiechnął się do Greer.-.jego wizja to jakiś popis artystyczny.Dramat, muzyka, gry.Niestety, wnaszym gronie on jeden jest utalentowany [ Pobierz całość w formacie PDF ]

Linki