[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Ty mczasemrozmowa trwaÅ‚a chwilÄ™ dÅ‚użej.Gdy drzwi siÄ™ otworzy Å‚y, Marvin wbiÅ‚ wzrok w Raphaela. UdaÅ‚o siÄ™?  zapy taÅ‚, gdy Anglik do niego podszedÅ‚. Owszem. ZgodziÅ‚ siÄ™ na współpracÄ™?  spy taÅ‚ zdziwiony Rodemey er. Jeszcze nie, jego lojalność jest zby t gÅ‚Ä™boko zakorzeniona.Marvin pokiwaÅ‚ gÅ‚owÄ… w zadumie. Nie wy daje mi siÄ™, żeby kiedy kolwiek udaÅ‚o siÄ™ go panu przekonać. Spokojnie, Rhodes, to wy maga czasu.Ale Niemcy zrobili nam nieby waÅ‚y prezent,uprowadzajÄ…c jego rodzinÄ™.JeÅ›li jest dla niego tak ważna, jak mówisz, prÄ™dzej czy pózniej jegomiÅ‚ość do Adolfa wy gaÅ›nie.Rodemey er nie by Å‚ przekonany. Zobaczy sz, nie minÄ… dwa dni, a zda sobie sprawÄ™, że mamy wspólny interes w dotarciu doBlankenburga.SAKSONIA, III RZESZA, GRUDZIEC 1939 ROKUKlaas wy ciÄ…gnÄ…Å‚ sznur z samochodu i rzuciÅ‚ go na ziemiÄ™ obok jeÅ„ca.Staszek podniósÅ‚ wzrok i z zadowoleniem dostrzegÅ‚, że Blankenburg nadal krzy wi siÄ™ z bólu. Zobacz, Alex  odezwaÅ‚ siÄ™ Johann. Obserwuj, jak siÄ™ cieszy.Niczy m pies, który naszczaÅ‚na dy wan. WidzÄ™, Herr Obersturmführer. Jak to możliwe, że ta rasa tak dÅ‚ugo przetrwaÅ‚a? Nie tak dÅ‚ugo  odparÅ‚ Alexander. Ich kraj istnieje raptem dwadzieÅ›cia jeden lat. No tak  przy znaÅ‚ Blankenburg. To i tak wielkie osiÄ…gniÄ™cie, zważajÄ…c na to, jakimi sÄ…dzikusami.Ale ja również potrafiÄ™ siÄ™gnąć do pokÅ‚adów dzikoÅ›ci.UtnÄ™ skurwielowi jaja, a potemwepchnÄ™ mu je do mordy, Alex. Z chÄ™ciÄ… to zobaczÄ™.Staszek znów poczuÅ‚ ciężki wojskowy but na plecach.UsÅ‚y szaÅ‚, jak Niemiec wzy wa Rufina.Nawet bez znajomoÅ›ci niemieckiego można by Å‚o poznać, co znaczy sÅ‚owo Jude  naziÅ›ciwy powiadali je z takÄ… odrazÄ…, jakby usta miaÅ‚y im siÄ™ pokry ć ohy dny mi bÄ…blami. Najpierw pokażę ci coÅ› innego  odezwaÅ‚ siÄ™ do Klaasa oprawca. Nauczy Å‚em siÄ™ tejsztuczki od Rosjan podczas Wielkiej Wojny.Mimo zgnilizny intelektualnej potrafiÄ… od czasu doczasu wpaść na coÅ› dobrego.Nadal przy ciskajÄ…c Zaniewskiego do podÅ‚oża, Johann wy daÅ‚ kilka krótkich komend.KazaÅ‚Rufinowi podnieść nogi jeÅ„ca i zgiąć je w kolanach tak, by piÄ™ty dotknęły pleców.Sam zaÅ›pochy liÅ‚ siÄ™ nad Polakiem i zÅ‚apawszy go za wÅ‚osy, pociÄ…gnÄ…Å‚ gÅ‚owÄ™ w ty Å‚.Zaniewski zawy Å‚ z bólu, czujÄ…c, jak nadwerężone mięśnie karku znów siÄ™ napinajÄ….Blankenburg obwiÄ…zaÅ‚ mu sznurem szy jÄ™, po czy m naciÄ…gnÄ…Å‚ linÄ™ i zrobiÅ‚ dwie pÄ™tle wokółkostek.Staszek wy giÄ…Å‚ siÄ™ w Å‚uk, doty kajÄ…c podÅ‚oża zasadniczo ty lko brzuchem.Z trudemprzy chodziÅ‚o mu wy trwanie w tej pozy cji i szy bko oblaÅ‚ siÄ™ potem.Krople naty chmiast zrobiÅ‚ysiÄ™ zimne, gdy uÅ›wiadomiÅ‚ sobie, że rozluzniajÄ…c mięśnie, udusi siÄ™.Blankenburg przy glÄ…daÅ‚ siÄ™ Polakowi z zadowoleniem. Jak ci siÄ™ podoba, Alex? ImponujÄ…ce, Herr Obersturmführer  powiedziaÅ‚ Klaas bez przekonania, co nie uszÅ‚ouwadze dowódcy.Alexander zostaÅ‚ wy chowany w duchu nazistowskim.W wieku piÄ™tnastu lat wstÄ…piÅ‚ doHitlerjugend, co przez dÅ‚ugi czas wspominaÅ‚ jako najdonioÅ›lejszy moment w swoim ży ciu.OdnosiÅ‚ same sukcesy, a opiekunowie wieszczy li mu szy bkÄ… i udanÄ… karierÄ™ w sÅ‚użbie Wodzowi.By Å‚ przy zwy czajony do tego, że nakazy moralnoÅ›ci powinno traktować siÄ™ z przy mrużeniem oka,a zasady ignorować, jeÅ›li zachodzi taka konieczność.UksztaÅ‚towaÅ‚y go przede wszy stkim gryi zabawy w Hitlerjugend.PolegaÅ‚y one na zawodach miÄ™dzy chÅ‚opcami, które rzÄ…dziÅ‚y siÄ™ ty lkojedny m prawem  brakiem reguÅ‚.Wszy stkie chwy ty by Å‚y dozwolone.ObserwujÄ…c jednak stopieÅ„ okrucieÅ„stwa, jaki prezentowaÅ‚ jego niegdy siejszy wzór donaÅ›ladowania i ideaÅ‚ oficera, Klaas stwierdziÅ‚, że nazistowska mÅ‚odzieżówka nie mogÅ‚a goprzy gotować na coÅ› takiego. WidzÄ™, że ta metoda ciÄ™ nie urzekÅ‚a  przerwaÅ‚ jego rozważania dowódca. Może nierozumiesz, w czy m tkwi piÄ™kno.Alexander poprawiÅ‚ poÅ‚y mary narki, nie wiedzÄ…c, co odpowiedzieć.Nie by Å‚o sensu zaprzeczać, Blankenburg widziaÅ‚, że przekroczy Å‚ jego granicÄ™ tolerancji. A powinno ci siÄ™ to spodobać.Wiesz dlaczego?Klaas otworzy Å‚ usta, ale nie zdąży Å‚ siÄ™ odezwać. Otóż polski pies dostaÅ‚ od nas prezent w postaci decy dowania o wÅ‚asny m ży ciu. Tak? Przy jrzy j siÄ™, Alex.Jego przetrwanie zależy od siÅ‚y mięśni.JeÅ›li nie bÄ™dzie umiaÅ‚ utrzy maćnóg w takiej pozy cji i opuÅ›ci je, sam zaciÅ›nie pÄ™tlÄ™ na swojej szy i.To samo nastÄ…pi, jeÅ›liprzestanie odginać gÅ‚owÄ™. To rzeczy wiÅ›cie wy my Å›lne.Johann Blankenburg poklepaÅ‚ Staszka po plecach. Zazwy czaj na ty m etapie przy jmujemy zakÅ‚ady.Ile wedÅ‚ug ciebie wy trzy ma? Moimzdaniem góra kilkanaÅ›cie minut. W takim razie nie ma siÄ™ o co zakÅ‚adać.Podzielam pana zdanie [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • drakonia.opx.pl
  • Linki