[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Patrząc mu prosto w oczy, wsunęła dłoń podjedwabną koszulkę.Powoli zaczęła zataczać nią kręgi.Noah wstrzymał oddech. On jest dla mnie jak brat  dodała. Tak właśnie nam mówił.Czy będziesz mogła dzisiajprzyjść? Z przyjemnością  oznajmiła i zauważyła pożądaniew pociemniałych oczach Noaha. O której? Niegrzeczna dziewczynka 117 O siódmej.Ach, a o jedenastej mamy krótką próbę,a potem lunch.Serdecznie zapraszamy.Gonimy zewszystkim dlatego, że chcemy zdążyć w jeden weekend.Cieszę się, że przyjdziesz! Ja też.Czy chcesz rozmawiać z Noahem? A jest teraz wolny? Nie jestem pewna.Sprawdzę. Odsunęła słuchawkęod ucha i zakryła ją dłonią. Jesteś wolny?  zamruczałapytająco.Mężczyzna jęknął. Uznaję, że tak  powiedziała i z uśmiechem podałamu telefon w kształcie muszli. Chyba pójdę podprysznic  oznajmiła, zdjęła koszulkę i ruszyła dołazienki.Kiedy zerknęła przez ramię, Noah właśnie wychodził.Nie pojawił się ponownie w czasie kąpieli ani gdysuszyła włosy.W bojowym nastroju założyła kolejneprowokujące wdzianko: króciutką bluzeczkę odsłaniającąbrzuch i obcisłe spodenki.Gdy opuściła łazienkę, podążyłaza aromatycznym zapachem kawy.W salonie odkryłatacę pełną pyszności i Noaha z filiżanką kawy w ręku. Nie odpuścisz mi, prawda?  spytał, gdy zauważyłjej strój.Keely zaśmiała się radośnie. Noah, i tak zaciągnę cię do łóżka, zanim ten week-end dobiegnie końca.Ty to wiesz i ja to wiem.Może więcdarujemy sobie zbędne przepychanki i zabierzemy się dodzieła.Odstawił filiżankę i wstał. A ja ci mówię, że się mylisz.Zamierzam ci udowod-nić, że istnieje przynajmniej jeden facet, mam na myślisiebie, który interesuje się tobą, a nie tylko twoim ciałem. 118 Vicki Lewis Thompson Wzruszające.A czego to ma dowieść? Nie zrozum mnie zle  zaczął i wziął głęboki oddech ale mam nadzieję, że to cię przekona, że możesz robićw życiu coś, co nie jest związane z seksem. Rozumiem.A więc zamierzał się poświęcić, żeby wyprostować jejżycie.Wzruszające, czy nie, było to również aroganckie.Był przekonany, że wie, co jest dla niej najlepsze. Zamówiłem parę rzeczy  powiedział i wskazałgestem tacę. Obsłuż się, a ja tym czasem wykąpię sięi ogolę.Musimy wyjść za dwadzieścia minut.Patrzyła na niego z przyjemnością.Może jutro ranopoczuje jego zarost na swojej skórze.Nie ma powodu, byzaczynać teraz, gdy mogą spóznić się na próbę. Jak zamierzasz się ogolić?  spytała, gdy przypo-mniała sobie, że nie kupił żadnych przyborów toaleto-wych.Noah podniósł małą kosmetyczkę z tacy i ruszył przezmostek do łazienki. Poprosiłem, by przysłali mi na górę niezbędne dro-biazgi, bym mógł się ogolić i umyć zęby. Mogłeś użyć mojej szczoteczki do zębów.Kiedymiałam już w ustach twój język, korzystanie ze wspólnejszczoteczki mnie nie przeraża  rzuciła za nim. To się już więcej nie powtórzy  wymamrotał,przechodząc przez mostek. Szkoda.Dobrze sobie radziłeś i miałam nadzieję, żepowtórzymy jeszcze to doświadczenie.Zaśmiała się, słysząc jego jęk.Podczas próby i lunchu Keely zaprzyjazniła się zewszystkimi.Szczególnie starała się oczarować zarówno Niegrzeczna dziewczynka 119rodziców Brandona, jak i Jenny.Noah zapomniał, żepotrafiła rozmawiać z każdym.Posiłek podano w hotelowej restauracji o nazwie ,,RafaKoralowa .Wystrój przypominał podmorskie dno, kel-nerki były ubrane w obcisłe stroje do nurkowania, a menuzawierało wyłącznie ryby i owoce morza.Podczas usadza-nia gości rozdzielono Noaha i Keely tak, że siedzieli poprzeciwnych stronach stołu.Z tej perspektywy mógłdoskonale obserwować jej technikę zjednywania sobieludzi.Nie miał wątpliwości, że dziewczyna ma do tegotalent.Gdy podano jedzenie, Sharon, żona Clinta, chciałaskropić cytryną tuńczyka.Niefortunnie opryskała przytym Keely.Dziewczyna zaśmiała się i strzepnęła cyt-rynowe krople. Proszę jeszcze trochę tutaj.Zawsze chciałam miećtak oryginalne perfumy. Wiesz, że ja też  powiedziała z uśmiechem Sharoni wtarła kilka kropel soku w dłonie.Nagle wszyscy zaczęli pryskać cytrynowym sokiem.Lunch przebiegał w radosnej atmosferze i zanim sięskończył, Keely wpasowała się w grupę, jakby znała tychludzi od lat.W towarzystwie zachowywała się jak młodsza siostraNoaha.Wydawało się, że wcale nie myśli o seksie.Opowiedziano kilka pieprznych dowcipów, ale to nieKeely była inicjatorką.Zmiała się razem ze wszystkimi, aleani razu nie skorzystała z szansy, by posłać Noahowiznaczące spojrzenie.Mężczyzna ze zdziwieniem stwierdził, że czuje sięrozczarowany.Musiał przyznać, że jej wcześniejsze po-czynania bardzo mile połechtały jego męską próżność.Nie 120 Vicki Lewis Thompsonmógł doczekać się końca lunchu, by znów mieć ją tylko dlasiebie.Oczywiście po to, by rozważyć z nią możliwościpracy.Zdał sobie sprawę, że cokolwiek będzie robiła,powinna mieć do czynienia z ludzmi.Zwietnie radziłasobie w rozmowach.Miał już nawet parę pomysłów.Nagle Jenny pokrzyżowała mu plany. Barb, Sharon, Tina i ja umówiłyśmy się w saloniepiękności  zwróciła się do Keely. Musisz konieczniepójść z nami i opowiedzieć nam wszystkie żenującehistorie z młodości Noaha.A jeśli będziesz chciała, byzajęli się twoimi paznokciami, z pewnością znajdą dlaciebie czas.Zmonopolizowałyśmy salon na to popołu-dnie. Brzmi cudownie  powiedziała Keely i ruszyła zakobietami.Dopiero po dłuższej chwili przypomniała sobieo Noahu, odwróciła się i pomachała do niego. Dozobaczenia pózniej, kowboju. Jest cudowna  powiedział Brandon. Ale zupełnienie rozumiem tego waszego układu. Tak  zgodził się Clint  musisz nad tym jeszczepopracować.Rozumiem, że razem dorastaliście, ale obojejesteście już dorośli. A ona jest piękną kobietą  powiedział Greg i spojrzałw stronę obu ojców. Nie miałem na myśli nic zdrożnego.Wprost szaleję za moją żoną  dodał natychmiast.Ojciec Jenny wybuchnął śmiechem. Jak my wszyscy.Ale kiedy w pobliżu pojawia siętaka kobieta jak Keely, trzeba być martwym, by jej niezauważyć. Zwięta racja  zgodził się ojciec Brandona. Wydajemi się, że skądś ją znam.Może występowała w reklamachlub coś w tym rodzaju? Niegrzeczna dziewczynka 121 Nic o tym nie wiem  powiedział Noah.Jednak starszy pan poddał mu kolejny pomysł wartrozważenia.Zaczął zastanawiać się, czy Keely kiedykol-wiek próbowała swych sił w telewizji. Rozumiem, co masz na myśli  wtrącił się Clint. Też wydawało mi się, że gdzieś ją już widziałem.Noah zdecydowanie nie życzył sobie, żeby mężczyzniw dalszym ciągu roztrząsali ten temat. Może dlatego, że przypomina Julię Roberts  pod-powiedział. Owszem, jest podobna, ale to nie to  zamyślił sięojciec Brandona. Mógłbym przysiąc, że już ją spotkałem,nawet imię wydaje mi się znajome.Dajcie mi trochęczasu, to na pewno sobie przypomnę.Noah miał szczerą nadzieję, że tak się nie stanie. Rozdział dziesiątyKeely nie potrafiła sobie przypomnieć, czy kiedykol-wiek spędziła choć trochę czasu w towarzystwie mężatek.Uświadomiła sobie właśnie, jak bezpodstawnie uznawałaje za nudziary.Jenny, Barb, Sharon i Tina nie wyglądałyi nie zachowywały się jak kury domowe.Zamiast wymie-niać między sobą przepisy na ulubione potrawy, po-stanowiły, siedząc w salonie piękności, podzielić sięswymi seksualnymi fantazjami [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • drakonia.opx.pl
  • Linki