[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Miała nadzieję, że kiedy wróci do Walhalli, okaże się dość silny, by ochronić jąnawet przed najpotężniejszymi psychicznymi zakłóceniami. Poniedziałek, 12 lipca, 14.47Kiedy Craig przywiózł Effie do Pig Hill Inn, czekało na nich dwóch mężczyzn w pogniecionychwełnianych garniturach.Jeden z nich był czarny, bardzo wysoki i musiał ważyć dobrze ponad dwieściedwadzieścia pięć funtów.Drugi, bardziej szary niż biały, miał pociągłą twarz, kościsty nos i nieruchome jak ujaszczurki, głęboko osadzone oczy. Pan Craig Bellman?  zapytał. Jestem porucznik Hook, a to sierżant Winstanley.Craig nie podał im ręki na powitanie. Szybko przyjechaliście.Słyszałem, że na autostradzie są korki. Stróże prawa używają syreny, panie Bellman.To pańska żona? Tak, to moja żona.Przywiozłem ją właśnie od jej matki z Carmel.Jak panowie widzą, miaławypadek. Przykro mi.Mam nadzieję, że to nic poważnego? Nadepnęłam po prostu na rozbite szkło  odparła Effie.Na stopach miała nadal bandaże i kapcieCraiga, ale już nie utykała. Powinna pani lepiej patrzeć pod nogi zauważył porucznik Hook. Czy jest tu jakieś miejsce,panie Bellman, gdzie moglibyśmy porozmawiać? Effie, kochanie, może pójdziesz na górę i trochę odpoczniesz?  powiedział Craig. To nie zajmienam dużo czasu, prawda, poruczniku? Wolę zostać  odparła Effie. Nie jestem pewien, czy to dobry pomysł, pani Bellman  wtrącił smutnym tonem sierżantWinstanley. Będziemy omawiać szczegóły sześciu raczej nieprzyjemnych morderstw. Nie jestem taka delikatna, sierżancie  odparła Effie. Na pewno nie będziesz chciała tego słuchać  powiedział Craig, biorąc ją pod łokieć. Owszem, będę  oświadczyła z naciskiem Effie.Dotknęło ją to, co Pepper mówiła o jej  łagodności"i  uległości", i chciała udowodnić, że wcale taka nie jest.Porucznik Hook wzruszył ramionami. Nie zaszkodzi, jak zostanie  powiedział. Może potrafi nam pomóc. Nigdy nic nie wiadomo  odpaliła Effie. Może potrafi.Było tak ciepło, że usiedli w ogrodzie.Detektywi zdjęli marynarki i powiesili je na drzewie.Zamówilicztery mrożone herbaty i dwa klubowe sandwicze, ponieważ Hook i Winstanley nic jeszcze nie jedli.Craigpołożył władczym gestem dłoń na udzie Effie.Mimo że ubrany był w lekką niebieską koszulę z krótkim ręka -wem, wyglądał, jakby cały się gotował. Prowadzimy śledztwo w sprawie morderstwa pańskiego wspólnika, pana Stevena Fishera powiedział porucznik Hook, otwierając notes. Jak pan zapewne wie, poderżnięto mu gardło, co spowodowałoprawie natychmiastową śmierć.Dziewczyna, która była razem z nim, pani Khryssa Bielecka, uśmiercona zostaław ten sam sposób, bezpośrednio potem albo po upływie bardzo krótkiego czasu.Narzędziem zbrodni był wyjętyz szuflady pani Bieleckiej nóż do mięsa.Dane, jakie uzyskaliśmy z laboratorium, nie wniosły wiele nowego wstosunku do tego, co już powiedziałem.Zdjęliśmy kilka odcisków palców, jeden z przycisku dzwonka domieszkania dziewczyny, drugi z uchwytu szuflady.Sprawca był mężczyzną, praworęcznym i dość silnym.Kąt,pod którym zadane zostały rany, wskazuje, że mógł mieć sześć stóp, może sześć stóp i dwa cale wzrostu.Nieodnalezliśmy żadnych włosów, włókien i odcisków stóp, które nie należałyby do zmarłych, z wyjątkiem kilkunielicznych, należących do trzech przyjaciół Khryssy Bieleckiej.Wszyscy oni mają żelazne alibi.Zakładamyjednak, że zabójca musiał być znany pani Bieleckiej, panu Fisherowi albo obojgu, nie odkryliśmy bowiemżadnych śladów włamania.Na krótko przed śmiercią Steven Fisher i Khryssa Bielecka odbyli stosunek płciowy,panu Fisherowi nie udało się jednak osiągnąć wytrysku.Pani wybaczy te szczegóły, pani Bellman. Drobiazg  odparła Effie.Porucznik Hook napoczął kanapkę. Jedynym naprawdę interesującym dowodem  podjął po chwili  był ten przedmiot.znalezliśmygo na łóżku między ciałami ofiar.Zdjął swoją marynarkę z gałęzi, wyciągnął z kieszeni przezroczystą plastikową kopertę, wręczył jąCraigowi i obserwował swymi jaszczurczymi oczyma, jak się jej przygląda.Effie nie musiała prosić Craiga,żeby podał jej kopertę  widziała całkiem wyraznie, co jest w środku.Karta do gry, dziewiątka karo. Odciski pozostawione na tej karcie pasują do odcisków na dzwonku.Z jakiegoś powodu, któregojeszcze nie rozumiemy, sprawca pozostawił ją na miejscu zbrodni.Może to być zaszyf-rowana wiadomość, coś,co sprawca chciał nam przekazać.Naprawdę nie wiemy. Skąd wiecie, że zostawił ją sprawca?  zapytał Craig. Mogła leżeć tam już wcześniej.Mogłaupaść na podłogę, a sprawca po prostu ją podniósł.Porucznik Hook grzecznie odebrał mu kartę. Zakładamy, że to on ją zostawił, ponieważ oprócz tej jednej w apartamencie nie było żadnej innej karty do gry.Co więcej, identyczna karta leżała przy zwłokach urodzonego w Egipcie taksówkarza, panaZaghlula Fuada, którego zaledwie godzinę pózniej odnaleziono z poderżniętym gardłem w jego własnejtaksówce.Nóż był inny, ale sprawca również praworęczny, wysoki i mający dość odwagi i siły, aby przeciąćtchawicę jednym szybkim cięciem.Rzadko udaje się to za jednym razem.I wymaga naprawdę zimnej krwi. W taksówce również znalezliście kartę do gry?  zdziwił się Craig. Nie pierwszą lepszą kartę, proszę pana, ale dziewiątkę karo. Były na niej odciski palców? Częściowo zamazane, ale identyczne [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • drakonia.opx.pl
  • Linki